20 listopada 2005
Wojciech Jóźwiak
Światowidy na Luboniu
Słowiańskie posągi przy Schronisku na Luboniu Wielkim
Myślenice, Pcim, Tenczyn... Zna te nazwy, kto Zakopianką zapuszczał się do wnętrza gór. Ale warto zboczyć z szosy na Zakopane właśnie w Tenczynie, na wschód, drogą na Glisne. Do przełęczy dojeżdża się asfaltem, tu zostawisz samochód, dalej szlakiem, zaczyna się świerkowo-jodłowy las, w lesie ostro pod górę. Ponad 400 metrów podejścia, ambitnie! Idziemy na Luboń Wielki. A co jest na szczycie? Stoją światowidy.
Na Luboń zaprosił mnie Bartek Kuzak, gospodarz schroniska. Schronisko jest bajkowe: wygląda jak dom Muminków. Ma kształt wieży, której parter jest z kamienia i tu jest barek i ławy dla gości. Na piętrze jest sypialnia, której okna wyglądają na cztery strony świata. Jest jeszcze poddasze, gdzie mieszka gospodarz. Schronisko samo w sobie jest światowidem!
W schronisku, zbudowanym w roku 1935, wszystko jest wybitnie stylowe - dowodem niech będzie widok z okna, z poddasza.
Przed wejściem stoi jeszcze jedna figura wyciosana z pnia, w światowidowym kapeluszu i z rogiem w ręku, całkiem jak na słynnym Słupie ze Zbrucza.
W lesie opodal schroniska jest dalsza część tych słowiańskich instalacji, ale do nich nie dotarłem. Może następnym razem? Skąd się wzięły światowidy na Luboniu? Między innymi właśnie dlatego o tym piszę w "Tarace". Bartek Kuzak gazduje na szczycie od niedawna, przy stawianiu posągów go nie było. Podobno zbudował je rzeźbiarz imieniem Duszan [uwaga: zobacz sprostowanie!], należący do grupy Rogate Serce, uważającej się za kontynuatorów "szczepu" pod tą samą nazwą założonego w latach międzywojennych przez słynnego artysty i poganina Stanisława Szukalskiego. Dostałem ich ulotkę, która okazała się częścią większego manifestu, zamieszczonego w styczniowym (2005) numerze "Zielonych Brygad" (w internecie: tu). Mam nadzieję, że nie naruszę niczyich kopyrajtów, jeśli zamieszczę tutaj kopię tego manifestu:
Oczywiście od razu po powrocie do domu napisałem e-mailem na adres rogateserce@wp.pl, ale nie dostałem odpowiedzi.
Schronisko na Luboniu na swoją stronę lubon.pttk.pl/, gdzie można zobaczyć piękne - ładniejsze od mojego - zdjęcia tego "domu Muminków". Ale na tamtej stronie nie pokazano czegoś, co także wznosi się na szczycie tej góry:
Przekaźnik telewizyjno-komórkowy, własność TPSA! Budowla stara, jeszcze z lat 1960-tych, może nie aż tak ohydna jak inne, bo gustownie pokryta ludowym gontem...
A wcześniej byliśmy (ja i moja Żona) w Tatrach. W słońcu, były jak wyspa ponad mgłami i chmurami przykrywającymi wtedy większą część Polski. Luboń, sąsiednie Gorce, Babia, Pilsko - były innymi, mniejszymi wyspami. A to jest widok na Gerlach i Rysy ze ścieżki schodzącej do Doliny Białki, nad schroniskiem w Roztoce.
Niedługo potem zeszliśmy na szosę w dolinie i okazało się, że szum, który słyszeliśmy z daleka, nie pochodził z Wodogrzmotów Mickiewicza. Bo gdy zobaczyliśmy gęsty tłum uchodzący przez zmierzchem od Morskiego Oka, stało się jasne: to ONI tak tupią!
A Światowid na Luboniu stoi i czeka.
Wojciech Jóźwiak
z wycieczki 11-14 listopada 2005, pisane 20 list.
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.