03 grudnia 2019
Andrzej Gąsiorowski
Serial: Dlaczego ludzie wycinają drzewa?
Wielki test Doskonałej Maszyny Ratującej Klimat
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.
◀ Patrząc na uciekający czas ◀ ► Dobre klimatyczne samopoczucie ►
Na trzecim już spotkaniu FoTA4Climate, tytułem wprowadzenia, pozwoliłem sobie na mały eksperyment etyczno-prakseologiczno-klimatyczny.
Oto zaprezentowałem uczestnikom spotkania abstrakcyjną Doskonałą Maszynę Ratowania Klimatu (w skrócie DMRK), która potrafi za jednym zamachem przywrócić Ziemię do stabilnego klimatycznie i ekologicznie stanu, ale (co bardzo istotne) bez jakichkolwiek zmian systemu, świadomości i tym podobnych rzeczy.
Następnie zaprezentowałem niedoskonałe maszyny ratujące klimat (w skrócie NMRK), jak elektrownie jądrowe, urządzenia nazywane odnawialnymi źródłami energii, bezorkowe uprawy rolne, lasy i bagna. Część z nich jest mniej niedoskonała, część bardziej.
Na koniec zaprezentowałem maszyny społeczne ratujące klimat – różnego rodzaju strajki klimatyczne, ambicje klimatyczne, wyjątkowe stany klimatyczne etc. (w skrócie MSRK). Ponieważ są to prawdopodobnie niedoskonałe maszyny, pełen skrót powinien brzmieć: NMSRK.
Uczestników poprosiłem o zadanie sobie pytania, czy gdyby mieli DMRK, uratowaliby klimat, a co za tym idzie Ziemię i jej mieszkańców?
Nikt nie musiał odpowiadać na zadanie przeze mnie pytanie głośno. Chciałem tylko, żeby odpowiedział sobie na to pytanie we własnym sercu.
W podsumowaniu zwróciłem uwagę, iż istotna część ruchów klimatycznych nie tylko na pewno nie skorzystałaby z DMRK, ale również robi wiele, żeby w zasadzie nie zajmować się NMRK, a nawet – zwalczając tę maszynę na rzecz NMSRK i wyjmując z NMRK części do swojej maszyny w postaci wiatraków i paneli (które po trzydziestu latach wdrażania nie dały nam w zasadzie nic, prócz dobrego samopoczucia ich producentów oraz producentów paliw kopalnych, które spala się, kiedy owe urządzenia nie pracują wydajnie, czyli przez znaczą część czasu).
Nikogo nie namawiałem, aby zgadzał się z moimi konkluzjami, aczkolwiek odnotowałem, że NMSRK przesłaniają nam to, że mamy jakieś NMRK. To moje poglądy, nie należy ich utożsamiać ze stanowiskiem F4C. Nie są powszechnie podzielane, nawet w naszym gronie, ale mnie wydają się prawdziwe.
A jakie są Wasze?
No i pozostaje już tylko pytanie – co Ty byś zrobił/zrobiła? Czy użyłbyś/użyłabyś DMRK bez zmiany systemu?
Zdjęcie na górze to rysunek mojej córki. Przedstawia DMRK.
Zdjęcie na dole, to ekipa FoTA4Climate podczas FOTY3. Nie cała.
W tym roku mówiliśmy między innymi o budowie w Polsce tak zwanego małego reaktora modułowego, narracjach apokalipsy, emisyjności i wydajności wiatraków, obwodach łowieckich, polowaniach na ptaki, o roli drzew w mitygacji zmian klimatycznych, ekonomii degrowth, soli drogowej i jej wpływie na ekosystemy, sieciach energetycznych, naszych planach na najbliższe miesiące, związanych głównie z zamknięciem sprawnej elektrowni jądrowej Philippsburg 2 w Niemczech oraz o życiu drzemiącym w głębi Ziemi, które pewnie sobie poradzi, kiedy nas już nie będzie, co wszystkim uczestnikom spotkania wydało się krzepiące.
Wśród prelegentów znaleźli się prof. dr hab. Szymon Malinowski, dr hab. Marcin Napiórkowski, dr inż. Piotr Tyszko-Chmielowiec, dr Sebastian Szklarek, dr Michał Szpak, Agata Brzezińska. Jakub Zawiła-Niedźwiecki, Jan Chudzyński, Juliusz Kowalczyk, Tomasz Zdrojewski, Rafał Maszkowski, Adam Błażowski oraz moja skromna osoba.
Dziękuję wszystkim uczestnikom spotkania!
◀ Patrząc na uciekający czas ◀ ► Dobre klimatyczne samopoczucie ►
Komentarze
Z kolei rezerwa nie musi się opierać na tylko i wyłącznie na gazie, bo są jeszcze takie rozwiązania jak:
- spalanie śmieci
- elektrownie wodne
- spalanie biomasy
- magazyny energii
- wodór
- można podpiąć agregaty pod rafinerie, stacje benzynowe itp. elementy infrastruktury
- można też zapedzic do dynama siłę żywa, taka siła można też napędzac wiele maszyn
Ponadto elastycznośc systemu energetycznego traci na na jego modelu tzn.:
- centralizacji generacji w wielkich elektrowniach czy to węglowej w stylu Bełchatowa czy zielonej w stylu projektowanych pól wiatraków na Bałtyku
- nieoptymalnych systemach ciepłowniczych w miastach
- braku tzw. pasywizacji domów
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
W Polsce spokojnie można instalować elektrownie jądrowe, a najlepiej na terenie istniejących elektrowni węglowych, jak Bełchatów, Kozienice, Ostrołęka.
A gdyby nie pewne zaszlosci śmigłowcowe to można byłoby powalczyć o pewne koncesje...
![[foto]](/author_photo/zdjecie.png)
Spalanie śmieci i biomasy to plasterek na raka.
Zajrzeć do kotła elektrowni w spalarni śmieci (przez wziernik) to jakby zajrzeć do piekła. Wygląda imponująco, niestety nie ma prawa zarobić na siebie. Jeżeli spalarnie nie mają wytwarzać chmury trucizn (zwłaszcza dioksyn), trzeba od pierwszej sekundy spalania doładowywać je czymś o wysokiej temperaturze płomienia, czyli naczęściej węglowodorami. Te nieliczne które istnieją, utrzymują się dzięki opłatom dostawców śmieci, a i to dzięki restrykcyjnym przepisom, np. w Niemczech, gdzie śmieci o określonej kaloryczności spalania nie mogą trafić na wysypisko.
Spalanie biomasy ma sens nawet nie lokalny (pod tym pojęciem rozumie się na ogół coś w skali polskich powiatów) ale miejscowy, w miejscach gdzie wytwarza się dużo biomasy. Mogłyby mieć zastosowanie np. w byłych polskich PGR-ach. Jedyny problem - też w zasadzie na zasadzie rachunku ekonomicznego nie mogłoby powstać, a powstają tu i ówdzie dzięki dotacjom UE. Potem już na bieżącą eksploatację mogą zarobić. No i nie ma kłopotów z odpadami. Najbliższe funkcjonują chyba za Odrą.
Połączeniem jednego z drugim może być spalanie gazów wydobywających się z wysypisk. Widziałem coś takiego na opolszczyźnie. Niestety silniczek Stirlinga (to dla niego tam pojechałem) był wielkości pralki lub zmywarki do naczyń, więc zbyt wiele energii nie dostarczał.
![[foto]](/author_photo/zdjecie.png)
Miałem w dzieciństwie taki pomysł. Budować w wysokich górach (Tybet, Hindukusz, Andy, może Kaukaz) małe elektrownie oparte o silniczki Stirlinga. Dół zanurzony w wodzie/śniegu/lodzie, góra ogrzewana promieniami słonecznymi, ewentualnie dodatkowo skupionymi lustrami. Czy to może działać?
Wysypisko śmieci w Domaszkowicach na opolszczyźnie jest maleńkie, więc o sprzedaży energii nie ma co myśleć.
![[foto]](/author_photo/zdjecie.png)
http://www.designnews.pl/index.php?id=47&no_cache=1&tx_ttnews[tt_news]=2571&cHash=3fe8fd4ccd&type=98
Silnik zasilany różnicą temperatur między gruntem a nagrzewnicą oświetloną Słońcem również będzie działał, ale z bardzo niską sprawnością czyli musiałby mieć duże rozmiary, dużą objętość roboczą.
Wracając do głównego pytania - ja bym nie użył DMRK. Chyba że jakoś warunkowo. Po co? żeby kontynuować to rozpasanie? Patrzę i oceniam w kategoriach moralnych i nie widzę sensu kontynuowania życia za wszelka cenę - czyli szkodzenia innym istnieniom. Ludzie powinni dorosnąć i się ograniczać.
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
Kiedyś była nadzieja, że taką DMRK będzie zimna fuzja jądrowa. Ale minęło 30 lat i nikt poważnie nie potwierdził jej istnienia, a dotychczas znana teoria przeczy jej możliwości. Ciekawe jednak byłoby wyobrazić sobie skutki zaistnienia DMRK w postaci np. elektrowni zimnofuzyjnych, które byłyby tanie w budowie, dawałyby śmiesznie tani prąd, surowiec byłby praktycznie nieograniczenie dostępny, nawet gdyby to był ciężki wodór. Przy tym zero odpadów, żadnego szkodliwego promieniowania. I jeszcze gdyby były małe, że każdy dom i samochód byłby napędzany na małą baterię CF (Cold Fusion).
Pierwszy wniosek: jaka ulga! Można robić co się chce bez ograniczeń środowiskowych. Tylko problem, że te ograniczenia środowiskowe i tak natychmiast by się pojawiły, i to takie, które nie bardzo znamy teraz.
Co do N (Niedoskonałych) MRK: Dyskutanci wymienili wyżej kilka urządzeń dających energię ze spalania. Coś, co spala i wydziela CO2, z definicji nie może być NMRK. No może bardzo Niedoskonałą.
Trochę lepiej jest z odpadami z paneli słonecznych, bo to w 76% szkło, plus mało szkodliwe dodatki. Nie mniej coś trzeba z tym zrobić.78 mln ton do 2050r. Na kogo przerzucić koszt utylizacji paneli i wiatraków? Na energetykę węglową oczywiście, ale ma jej przecież nie być, więc na kogo padnie?
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.