zdjęcie Autora

22 listopada 2012

Piotr Jaczewski

Serial: Okiem Hipnotyzera
Wtajemniczenie spontaniczne - wstęp uoficjalniający

◀ Kolorowe anioły i mroczne demony - wtajemniczenia spontaniczne ◀ ► Dziewczyna w czerwonych... - o interpretowaniu bajek, mitów, snów i wizji ►

Nazwałem to wstępem uoficjalniającym, bo ten temat poruszałem wielokrotnie.
Opisując Sułtana z brunei i bardziej konkretnie w cyklu o Panu dyrektorze i Pani dyrektor. Wtajemniczenie spontaniczne - co dzieje się, gdy ludzie odkrywają wewnętrzne rzeczywistości? co dzieje się, gdy ludzie zanurzają się w głębszym transie? Co dzieje się, gdy pojawia się mądrość wizji i osoba nie mająca szamańskiego czy psychoterapeutycznego przygotowania musi sobie z tym poradzić?

Odwrotność tego prezentowałem w cyklu "szamanizm, joga, tantra" niejako (lepiej lub gorzej) rozbierając te systemy z niezwykłej do pierwotnych doświadczeń jakie mają ludzie. I nic dziwnego, że opowieść o ambitnym szefostwie przeskoczyła w ten deseń - to odwrotność.

W kwestii wtajemniczenia spontanicznego od razu można powiedzieć, że jest kształtowane przez dwa progi, dwie trudności:
Próg na realność czegoś np. uczuć innych ludzi, istot pozaziemskich, rzeczywistości społecznej. To jest też próg na brak kwestionowania realności.
Próg na nierealność czegoś. np. uczuć innych ludzi, istot pozaziemskich, czy tejże rzeczywistości społecznej.

To znamy z transu patologiczego: "To na czym skupiam uwagę jest realne, to co leży poza obrębem tego nie ma, skąd się biorą te dziwne symptomy?" I w paradygmacie panhipnozy wtajemniczenie spontaniczne jest próbą dotarcia do transu uzdrawiającego czy sposobem w jaki usiłuje przejawić się trans uzdrawiający.

Tu też dodam, że dla mnie sprawa rozbija się o pewną metaumiejętność tj. umiejętność urealniania i odrealniania tego, co leży w polu uwagi. Dla mnie to oczywista oś a nie czarno biały podział. Jedne sprawy istnieją dla nas bardziej, a inne mniej. To realność bazuje na  gęstości rzeczywistości ;) Dopiero na tej podstawie określamy ostro w danym momencie: To jest, a Tego nie ma.

Tu wróćmy do naszego wtajemniczenia spontanicznego. Na tym ono się rozwija i rozbija, że dochodzi do tych progów.(tabu). jak sądzę związanych z progami otoczenia i wokół nich zaczyna oscylować.

Wracając do tego co opisywałem do tej pory:
W rozwoju historii sułtana brunei można dostrzec społeczne tabu na miłość (na humor też:))
W rozwoju historii Pana Dyrektora i Pani Dyrektor można dostrzec przewodni motyw tabu na moc.
Do pewnego stopnia analizując hipnotyczne motywy ezoteryczne odnosiłem się do trzeciego czynnika tabu na humor. Wygnaną z kultury tricksteryczność ;)
W tej ostatniej kwestii właśnie można odkryć główny rys spontanicznych wtajemniczeń.
Niezintegrowana mądrość wizji, wygnana tricksteryczność  używa człowieka.  Myśli, że robi jedno - podczas gdy faktycznie robi drugie. (A może odwrotnie ?! :P ) Faktycznie robi jedno, podczas gdy wokół powstają iluzje, że robi drugie. Stara się pomóc i wprowadza życiową dezintegrację. Myśli, że zaszkodził a  komuś pomaga.

Mam nadzieję, że uda mi się temu jakoś sensownie poprzyglądać:-)

C.D.N.

◀ Kolorowe anioły i mroczne demony - wtajemniczenia spontaniczne ◀ ► Dziewczyna w czerwonych... - o interpretowaniu bajek, mitów, snów i wizji ►

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)