02 kwietnia 2017
Arthur Zielinski
Serial: Sztuczna inteligencja
Sztuczna inteligencja. Część 1
Dlaczego powstanie sztuczna inteligencja
◀ ► Sztuczna inteligencja. Część 2 ►
Oryg.: 29-03-2017. Artificial Intelligence. Part 1 - Why Artificial Intelligence will happen. [W nawiasach kwadratowych wstawki Taraki.]
Niedawno dyskutowano w Tarace, czy AI stanie się rzeczywistością. Było wiele rozsądnych komentarzy, ale konsensus wydawał się być mało prawdopodobny. Prawda jest taka, że większość agencji, przemysłów i osób zaangażowanych w tej dziedzinie nie tylko jest przekonana, że AI nadchodzi, ale już teraz jest bardziej zaniepokojona, jak ta nowa rzeczywistość będzie oddziaływać na ludzkie społeczeństwo i rozważane są sposoby jej kontroli, tak aby jej skutki były możliwie łagodne.
Co to jest AI? Jak możemy to zdefiniować? Dobrym początkiem może być definicja Wikipedii: „Sztuczna inteligencja (AI) to inteligencja wykazywana przez maszyny . W informatyce zakres prac nad AI określa się jako badanie „inteligentnych agentów”: takim zaś jest każde urządzenie, które postrzega swoje środowisko i podejmuje działania, które w jak największym stopniu zwiększają szanse powodzenia. Potocznie termin „sztuczna inteligencja” jest stosowany, gdy maszyna naśladuje funkcje „poznawcze”, które ludzie kojarzą się z innymi umysłami ludzkimi – takie jak „uczenie się” i „rozwiązywanie problemów” (znane jako systemy uczące się [Machine Learning]). „Jak przyznaje sama Wikipedia, opis ten jest już nieadekwatny. Problemy wcześniej uważane za niemożliwe do rozwiązania przez komputery zostały opanowane – jak gry w szachy i w go, rozpoznawanie pisma ręcznego, optyczne rozpoznawanie twarzy i przedmiotów, samosterowne samochody i pociągi oraz transakcje finansowe na światowych giełdach. W zaawansowanym rozwoju są drony wojskowe, zdolne startować i lądować autonomicznie (także ze statków powietrznych), znajdować optymalną drogę do miejsca przeznaczenia i niszczyć cele wybrane przez siebie samodzielnie. W każdym z tych przypadków poprzeczkę postawiono wyżej, a mimo to zadania te rozwiązano dzięki komputerowemu hardware i software. Nikt nie przyzna, że już jesteśmy u celu, gdy chodzi o zbudowanie „prawdziwej” sztucznej inteligencji, ale już teraz widać, że najbardziej złożone ludzkie funkcje techniczne można odtworzyć w informatycznych technologiach. A co z „miękkimi” aspektami ludzkiego wysiłku? – jak psychologia, emocje, kreatywność, a nawet duchowość? Odwołam się do nich później, po omówieniu konwergencji technologicznej.
Dlaczego AI powstaje? W szczególności, dlaczego to się dzieje teraz? Prostą odpowiedzią jest konwergencja technologiczna [skrzyżowanie dwóch wynalazków] prowadząca do osobliwości [czegoś całkiem nowego]. Czym jest konwergencja technologiczna? Zachodzi tam, gdzie dwie, lub więcej, często różne metody łączą się w celu stworzenia czegoś nowego, co w sposób rewolucyjny rozwiązuje problemy związane z prawdziwym życiem, które przy tym często zmieniają ludzkie społeczeństwo. (Nb., może zamiast słowa „konwergencja” użyć „zbieganie się”?) Moim ulubionym przykładem są średniowieczni europejscy kowale i chińskie fajerwerki (używane podczas festiwali). Połączono wtedy dwie technologie: wysokiej jakości odlewanie metali i produkcję prochu strzelniczego, które razem stworzyły armaty i ręczne strzelby, które najpierw zmieniły Europę, a potem resztę świata. Większość rewolucji technologicznych ma ten składnik: ktoś siada i myśli: „Co jeśli połączę to, z tym, a być może z tym ...”, a potem świat się zmienia. Istnieje wiele innych przykładów – takich jak gutaperka z Malajów [używana jako pierwszy izolator drutów elektrycznych], europejska technologia wytwarzania baterii i przewodów oraz amerykańska wynalazczość, które razem stworzyły pierwszy światowy system telegraficzny między 1840 a 1872 r.; lub połączenie renesansowej camera obscura z chemią, co z w latach czterdziestych XIX w. dało początek pierwszym prawdziwym fotografiom.
Można argumentować, że konwergencja technologiczna nie jest niczym nowym, istniała od początku cywilizacji ludzkiej i jest jednym z czynników, które definiują nowoczesność. Społeczeństwo ludzkie wchłonęło te wynalazki z różnym stopniem stresu, a życie jak widać idzie dalej. Więc jaki to ma związek z naszą dyskusją na temat AI? W latach 1960-tych istniały podejrzenia, a w latach 1980-tych było już pewne, że WSZYSTKIE zaawansowane badania zbliżyły się do jednego punktu – nie tylko indywidualne technologie, ale wszystko, i wtedy po raz pierwszy użyto pojęcia „osobliwości technologicznej”. Termin ten zapożyczono z kosmologii, gdzie był używany do opisania granicy czarnej dziury, gdzie prawa fizyki załamują się i dalej nie mają zastosowania.
Statystyk i kryptolog I.J. Good (syn polskich imigrantów i doradca Stanleya Cubricka przy jego „Odesei kosmicznej 2001”) powiedział coś, co zacytuję za Wikipedią: „J.J. Good spekulował w 1965, że sztuczna inteligencja ogólna może doprowadzić do eksplozji inteligencji. Scenariusz Good'a tak oto przebiega: gdy komputery zwiększają moc, staje się możliwe, aby ludzie zbudowali maszynę bardziej inteligentną niż ludzkość; ta nadludzka inteligencja posiada większe umiejętności rozwiązywania problemów i zdolności wynalazcze niż obecni ludzie. Następnie ta superinteligentna maszyna buduje jeszcze bardziej wydajną maszynę lub od nowa przepisuje własne oprogramowanie, aby stać się jeszcze bardziej inteligentna; z kolei ta (jeszcze bardziej zdolna) maszyna projektuje maszynę o jeszcze większej zdolności, i tak dalej. Te powtórzenia rekursywnego samodoskonalenia przyspieszają, co pozwala na ogromną zmianę jakościową – dopóki proces ten nie natknie się na ograniczenia ze strony praw fizyki lub logiki obliczeniowej.” I znów fragment z Wiki: „John von Neumann, Vernor Vinge i Ray Kurzweill określają [to] pojęcie w kategoriach technologicznego stworzenia super-inteligencji. Twierdzą oni, że dzisiejszym ludziom jest trudno – lub nawet niemożliwe – przewidzieć, jakie życie ludzi będzie wyglądać w świecie post-singularity, po-osobliwościowym”.
Część 2 nastąpi.
Tłumaczenie: Tłumacz Google, poprawki: WJ.
◀ ► Sztuczna inteligencja. Część 2 ►
Komentarze
Na ile znam sposób oprogramowania szachowego to co on robi trudno nazwać graniem w szachy.
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
Ważny jest skutek. Doprowadzenie do mata.
A nie czy ktoś przy tym "myśli" czy "przetwarza bazę danych".
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
Zaś programy generując masę potencjalnych ruchów tworzy nowe pozycje, które rozbija na czynniki pierwsze. A następnie otrzymane tak czynniki przemnaża przez przypisane im wagi i sumuje ze sobą. I następny ruch jest wybierany na podstawie tego, który wygeneruje pozycje o najlepszej z dostępnej sumie... Tu nie mamy do czynienia ani myśleniem czy przetwarzaniem bazy danych tylko... z obsługą kalkulatora.
A czym
jest człowiek jeśli nie wysoce zaawansowaną technologią ze sztuczną
inteligencją?
Jeśli celem jest rozwój technologiczny to jego najwyższym stopniem jest osiągniecie perfekcji obserwowanej w naturze - czyli stworzenie samowystarczalnego wehikułu zdolnego podtrzymać inteligentne i samoświadome formy życia. Tak więc wszystko sprowadza się znów do podstaw.
To prostota jest najwyższym stopniem wyrafinowania jak powiedział Da Vinci. Szukamy gdzieś daleko tego co jest bardzo blisko.
W
naturze już wszystko jest - cale bogactwo czekające na odkrycie.
Pytanie jest czy jesteśmy inteligencją, czy mamy inteligencję? :D
Złe pytanie... odpowiedź na dobre brzmi jesteśmy inteligentni. Te złe pytania to największy problem filozofii, które ładuje się w myślane myślenie o myśleniu.
(...)Jeśli celem jest rozwój technologiczny to jego najwyższym stopniem jest osiągniecie perfekcji obserwowanej w naturze - czyli stworzenie samowystarczalnego wehikułu zdolnego podtrzymać inteligentne i samoświadome formy życia. Tak więc wszystko sprowadza się znów do podstaw(...)
A mnie ten fragment do nasunęła się ciekawa kwestia prawnicza:
- czy zdolność do podejmowania czynności cywilno-prawnych jest warunkowane od bycia bytem inteligentnym (na zasadzie założenia, że z praw mogą korzystać tylko byty ich świadome)? Jeśli tak to UE definiując elektroniczną osobę prawną siłą rzeczy musi odnieść się i do tej sprawy i utworzyć coś w rodzaju informatycznego bytu inteligentnego i samoświadomego, choćby rozpisanie jego elementów na programistów i innych twórców tworów tego typu
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
"Scenariusz Good’a tak oto przebiega: gdy komputery zwiększają moc, staje się możliwe, aby ludzie zbudowali maszynę bardziej inteligentną niż ludzkość; ta nadludzka inteligencja posiada większe umiejętności rozwiązywania problemów i zdolności wynalazcze niż obecni ludzie. Następnie ta superinteligentna maszyna buduje jeszcze bardziej wydajną maszynę lub od nowa przepisuje własne oprogramowanie, aby stać się jeszcze bardziej inteligentna; z kolei ta (jeszcze bardziej zdolna) maszyna projektuje maszynę o jeszcze większej zdolności, i tak dalej."Wg mnie w tym rozumowaniu lub "planie" jest ukryty błąd. Na ten błąd naprowadza pytanie: "Tylko KTO tego będzie CHCIEĆ?"
Czyja w to będzie zaangażowana wola?
Good (autor tego "scenariusza") między wierszami zakłada, że inteligentnym komputerom lub programom będzie się chciało. (Chciało czegoś, np. rozwijać się i doskonalić.) Że będą mieć wolę.
Wola w ludziach jest czymś oczywistym. Także w zwierzętach i roślinach. Wynika z naszej biologicznej ewolucji i ewolucyjnej konkurencji. Kto nie miał woli, szybko wymierał.
Być może implementacja WOLI w maszynach/programach będzie znacznie trudniejsza niż inteligencja. Bo chyba nawet wciąż nie wiadomo, na czym miałaby polegać? I jak ją zrobić?
![[foto]](/author_photo/send2.jpg)
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
![[foto]](/author_photo/send2.jpg)
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
![[foto]](/author_photo/send2.jpg)
It is a remarkable, thorough book, probably the best available for the general reader. It’s quite technical, but worth the effort, and explores and explains the field of AI far better than I can.
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
![[foto]](/author_photo/Hd obrazek.jpg)
Nie wiem, czy kręcąc się w kółko w zamkniętym poziomie (obwodzie, R.A.Wilson) mentalnym (przypadek SI), bez interakcji z sąsiednimi poziomami (obwodami) czyli np. archetypami powyżej i emocjami poniżej, można wygenerować nową jakość np. wolę. Wola to coś innego niż przetwarzanie informacji w obwodzie mentalnym.
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
To co pisałaś Demeter pod równoległym artykułem: "about 2 seconds before we are aware of the action we want to start (before our conscious will of movement, "I decided to lift the finger"" --- jest nie na temat. Ponieważ tu jest mowa o tym, że nasze działania uświadamiamy sobie już po tym, kiedy organizm zdecydował to zrobić. Ten argument nie neguje naszej woli (tego, że ją mamy -- bo mamy), a tylko pokazuje, że nasza wola w jakimś stopniu dzieje się poza naszą świadomością.
Oczywiście, kiedy pytamy się, czy AI będzie mieć wolę, to to, czy ewentualna wola AI będzie świadoma czy nieświadoma, nie ma nic do rzeczy. Bo co to jest "świadomość" w przypadku AI?
![[foto]](/author_photo/send2.jpg)
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.