06 marca 2018
Cathan27
Serial: Sny i wizje
Deszcz krwi
Apokalipsa, deszcz krwi, śmierć.
Jestem tutaj pierwszy raz. Chciałabym podzielić się snem, który prześladował mnie przez okres podstawówki i liceum. Minęło 14 lat odkąd skończyłam szkołę o śnie zapomnieć nie sposób.
Budzę się w swoim domu, mieszkam na 4 piętrze. Dookoła mnie przedmioty są zakurzone, a gdzieniegdzie zaśniedziałe. Nie czułam strachu, po prostu szłam przed siebie miałam kolejne pokoje i wołałam za członkami rodziny. Tylko głucha cisza wypełniała wnętrze. Wyszłam na klatkę schodową. Pukałam do drzwi sąsiadów. Jedne były otwarte (drzwi mojej sąsiadki z którą się przyjaźnimy), ale puste, a następne zamknięte. Wyszłam przed blok. Ujrzałam mnóstwo dzieci w różnym wieku, całe we krwi. Ciała leżały bezwładnie na ziemi lub przewieszone przez trzepak. Parę ciał było nawet przybitych do płyt bloków w kształcie krzyża. Kiedy zadałam sobie sprawę co widzę, upadłam na kolana i zaczęłam płakać. Kiedy oderwałam dłonie od oczu ujrzałam łzy krwi i wtedy zaczął padać deszcz, deszcz krwi.
Brzmi to jak z horroru i nie przejmowałabym się tym jako miłośnik tychże filmów, gdyby on nie wrócił do mnie kilka razy. Zapytałam księdza co on może oznaczać, ponieważ nie mogłam sobie z tym poradzić. Uznał, że powinnam się zacząć modlić, bo straciłam wiarę. Trochę mnie zaszokował, bo nigdy nie czułam się chrześcijanką, a wiary nigdy we mnie nie było w Wyższego. Czy miał on racje?
Komentarze
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
Domyślam się, Cathan27, że tamta spowiedź u księdza na temat snu była też we śnie?
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.