Dawno, dawno temu, gdy byłem młody i pełen ideałów, myślałem że da się obudzić w ludziach "świadomość ekologiczną", "świadomość Ziemi"... Teraz nadal jestem młody... tyle że ideały wypadły z puli, wycięte jako osobniki nieprzystosowane przez Dobór Naturalny. Pustą niszę ekologiczną ideałów zajął nihilizm, którego ziarna jakże łatwo migrują... Postanowiłem dokonać Ekologicznego Wyboru - mój wybór jest prosty: Po Mnie Choćby Potop! Nie oszczędzam wody, nie oszczędzam prądu, jeżdżę SUVem, mam w domu dwie lodówki mimo że ich nie potrzebuję... jedno tylko postanowiłem ze względów stricte humanitarnych, i może z szacunku do tego kim kiedyś byłem - nie będę się rozmnażać. Nie mam dzieci i mieć nie będę... I pewnie mało kto uwierzy, ale to właśnie uważam za Ekologiczny Wybór. Im szybciej doprowadzimy do Wielkiego Krachu, im szybciej skierujemy Dobór Naturalny na nas, ludzi, tym lepiej dla Ziemi Myślę... wierzę... jestem pewien - że tylko Wieka Katastrofa, śmierć już nie tysięcy, a milionów, jest w stanie obudzić ludzkość, jak cios w twarz budzi histeryka A jeśli katastrofa okaże się zbyt wielka? Przyroda sobie poradzi, przynajmniej tak długo jak długo będzie żyła nasza planeta. Świat bez nas już w ciągu marnych 300 lat zazieleni się i pożre większość szczątków cywilizacji, śladów po małpie która dumnie nazywała siebie Homo Sapiens