02 maja 2014
Nes W. Kruk
Serial: Sny i wizje
Drzewo aż do Słońca
◀ Bagnisty las ◀ ► Brzozy i portal w niebie ►
Stoję przed domem (Kruczybor). Obok mnie drzewo jak pal. Jego wierzchołek sięga Słońca, które stoi w zenicie. Wierzchołek drzewa zakrywa tarczę słoneczną tworząc coś w rodzaju zaćmienia. Patrzę w Czarne Słońce. W tym momencie uzmysławiam sobie, że śnię (LD). Przecież fizycznie nie ma czarnego Słońca.
Kijem rysuję na piasku krąg wokół siebie, przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Jestem świadom kierunku i choć logicznie mi to nie pasuje, nie ingeruję w proces. Obracając się widzę na niebie Księżyc, Słońce i...
Kijem rysuję na piasku krąg wokół siebie, przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Jestem świadom kierunku i choć logicznie mi to nie pasuje, nie ingeruję w proces. Obracając się widzę na niebie Księżyc, Słońce i...
◀ Bagnisty las ◀ ► Brzozy i portal w niebie ►
Komentarze
![[foto]](/author_photo/av1.jpg)
1. Komentarz własny • Nes W. Kruk • 2014-05-02
Komentarz.
Jakiś czas temu zaczęły do mnie docierać informacje jungowskiej interpretacji procesu alchemicznego. Jak na razie ze wszystkich hipotez i teorii jung najlepiej objaśnia proces jaki przechodzę od lat kilku, albo i dłużej.
Kończy się moja podróż przez krainę Nigredo, której intensywna faza zaczęła się pod koniec lata 2010, a której zapowiedzią były wcześniejsze znaki, m.in. rytualny tatuaż Słońca który pojawił się wiosną, pojedynek z "Czarnym Pająkiem" i zatrucie jadem, później rytuał Czarnej Wody (rzeczywistość ma swoiste poczucie humoru - aktualnie mieszkam k. Czarnej Wody), ewidentny związek Kruka z tą sferą (o związku kruka z nigredo pisał Szyjewski w "Symbolice Kruka"), itd. W Kruczyborze przechodzę przez drugi etap - Albedo. Stąd roczny cykl pełniowych ceremonii Sweatlodge (dla mnie osobiście jest to proces oczyszczenia, ale poza tym cały roczny cykl jest po prostu praktyką i badaniem skomplikowanej ceremonii). Co ciekawe, przejście z jednego etapu do drugiego nie odbył się nagle, ale jest rozciągnięty w czasie. Nie trafiłem na dokładny opis przejścia, chyba że etap Albedo właśnie tak wygląda. Ciekawostką jest znak w herbie rodowym i osobistym - kruk stał się biały.
O LD. Jest to temat osobny, więc nie będę go tu rozwijał. W skrócie. Staram się w jak najmniejszym stopniu zmieniać rzeczywistość snu a jedynie utrzymywać świadomość wydarzeń i zjawisk we śnie. Z tego co obserwuję większość praktyków LD skupia się głównie na zmianach we śnie bez większego wglądu czego dotyczą elementy snu przez nich zmieniane, lub jeszcze bardziej trywialnie - bawią się supermocą.
Nie pamiętam trzeciego elementu na niebie. Został wymazany z pamięci na tyle dobrze, że mam wątpliwości, czy w ogóle tam był.
PS W tagach nie znalazłem hasła "Słońce".
Jakiś czas temu zaczęły do mnie docierać informacje jungowskiej interpretacji procesu alchemicznego. Jak na razie ze wszystkich hipotez i teorii jung najlepiej objaśnia proces jaki przechodzę od lat kilku, albo i dłużej.
Kończy się moja podróż przez krainę Nigredo, której intensywna faza zaczęła się pod koniec lata 2010, a której zapowiedzią były wcześniejsze znaki, m.in. rytualny tatuaż Słońca który pojawił się wiosną, pojedynek z "Czarnym Pająkiem" i zatrucie jadem, później rytuał Czarnej Wody (rzeczywistość ma swoiste poczucie humoru - aktualnie mieszkam k. Czarnej Wody), ewidentny związek Kruka z tą sferą (o związku kruka z nigredo pisał Szyjewski w "Symbolice Kruka"), itd. W Kruczyborze przechodzę przez drugi etap - Albedo. Stąd roczny cykl pełniowych ceremonii Sweatlodge (dla mnie osobiście jest to proces oczyszczenia, ale poza tym cały roczny cykl jest po prostu praktyką i badaniem skomplikowanej ceremonii). Co ciekawe, przejście z jednego etapu do drugiego nie odbył się nagle, ale jest rozciągnięty w czasie. Nie trafiłem na dokładny opis przejścia, chyba że etap Albedo właśnie tak wygląda. Ciekawostką jest znak w herbie rodowym i osobistym - kruk stał się biały.
O LD. Jest to temat osobny, więc nie będę go tu rozwijał. W skrócie. Staram się w jak najmniejszym stopniu zmieniać rzeczywistość snu a jedynie utrzymywać świadomość wydarzeń i zjawisk we śnie. Z tego co obserwuję większość praktyków LD skupia się głównie na zmianach we śnie bez większego wglądu czego dotyczą elementy snu przez nich zmieniane, lub jeszcze bardziej trywialnie - bawią się supermocą.
Nie pamiętam trzeciego elementu na niebie. Został wymazany z pamięci na tyle dobrze, że mam wątpliwości, czy w ogóle tam był.
PS W tagach nie znalazłem hasła "Słońce".
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.