26 lutego 2012
Piotr Jaczewski
Serial: Okiem Hipnotyzera
Ja5Dv4.0 - Kwantowy Brahman w Mieście Permutacji
◀ Natura wiewiórek - natura układu nerwowego ◀ ► MUUCZ - mądre zabawki ►
Zmierzając do wersji piątego wymiaru 5D świadomości wkraczamy do wersji TYLKO UMYSŁ panteistycznego wymiaru rzeczywistości. Tu jakiś Brahman śni sobie swój wszechświat lub wieloświat, dzięki czemu my mamy świadomość.
Dobra wiadomość - jeśli tak jest, to zupełnie wszystko co możemy sobie wyobrazić, ba! wszelkie zjawiska świadomości istnieją jako odrębny wymiar i jest rzeczywiste. To zresztą zła wiadomość dla śniących koszmary i najlepsza dla praktykujących świadome śnienie lub pracę z wizjami.
Zła Wiadomość - raczej nie możemy sobie wyobrazić nic nie istniejącego... Wszystko jest odtwórcze, dostajemy ochłapy rozwiązań z supergenialnego umysłu wszechświata, a nawet można powiedzieć, że przeżywamy jego wspomnienia.
Najgorsza wiadomość jest taka: Najprawdopodobniej nie jesteśmy w stanie tego sprawdzić jakimikolwiek metodami okołonaukowymi a nawet osobistym doświadczeniem. Ups. Jeśli tak jest to niedługo będziemy mogli to sprawdzić: Dostateczna siła świadomości nawet wirtualnej powinna kształtować całość rzeczywistości.
Nie czegokolwiek co daje się wytłumaczyć zniekształceniem samej percepcji czy przekształceń, "o zobaczyłem kotka mam dobry dzień", ale całkowitych przekształceń zasad otaczającego nas świata. Tak przynajmniej wychodzi z lektury Miasta Permutacji Grega Egana - zachęcam do samodzielnego spróbowania się z tą lekturą.
W takiej wersji pytanie o tożsamość staje się ważne:Kim jestem? Motylem śniącym, że jest Zhuangzi czy Zhuangzi śniącym, że jest motylem?
To pytanie odpowiada na realność wszystkiego, jest dotarciem do najbardziej podstawowego poziomu rzeczywistości.
Natura materialności, jej wyjaśnienie a nawet realność schodzi na dalszy plan. To jest niestety problem tych teorii "TYLKO UMYSŁU", one urealniają umysł i tożsamość, a odrealniają rzeczywistość a zwłaszcza rzeczywistość społeczną. To tworzy bardzo kiepskie warunki odrzucenia tej definicji gdyby to np. Ja5Dv1.0 była prawdziwa.. chcąc się z niej wycofać musisz zacząć kwestionować swoją tożsamość. Odrealnić ją do poziomu świata!. Teza równie zdradliwa co istnienie boga w złej rzeczywistości: broni się przed swoim odrzuceniem!
Oczywiście od jakiegoś czasu wszystko można wytłumaczyć przymiotnikiem Kwantowy, Quantum. Mamy kwantowy umysł, kwantową psychologię, kwantowe uzdrawianie i kwantową materię. Co najczęściej można sprowadzić do zasady kwantowej nieoznaczoności: Im lepiej coś lokalizujesz definiujesz - tym dalej od tego jesteś. Innymi słowy spokojnie twierdzę: jak rozmówca czy ktoś używa do tłumaczenia czegoś przymiotnika KWANTOWY a nie jesteś studentem fizyki, właśnie wyzywa cię od idiotów.
Ciekawe w tej wersji jest takie: Co się stanie, gdy UREALNI się rzeczywistość do poziomu ważności odpowiedzi na pytanie KIM JESTEM?
Dobra wiadomość - jeśli tak jest, to zupełnie wszystko co możemy sobie wyobrazić, ba! wszelkie zjawiska świadomości istnieją jako odrębny wymiar i jest rzeczywiste. To zresztą zła wiadomość dla śniących koszmary i najlepsza dla praktykujących świadome śnienie lub pracę z wizjami.
Zła Wiadomość - raczej nie możemy sobie wyobrazić nic nie istniejącego... Wszystko jest odtwórcze, dostajemy ochłapy rozwiązań z supergenialnego umysłu wszechświata, a nawet można powiedzieć, że przeżywamy jego wspomnienia.
Najgorsza wiadomość jest taka: Najprawdopodobniej nie jesteśmy w stanie tego sprawdzić jakimikolwiek metodami okołonaukowymi a nawet osobistym doświadczeniem. Ups. Jeśli tak jest to niedługo będziemy mogli to sprawdzić: Dostateczna siła świadomości nawet wirtualnej powinna kształtować całość rzeczywistości.
Nie czegokolwiek co daje się wytłumaczyć zniekształceniem samej percepcji czy przekształceń, "o zobaczyłem kotka mam dobry dzień", ale całkowitych przekształceń zasad otaczającego nas świata. Tak przynajmniej wychodzi z lektury Miasta Permutacji Grega Egana - zachęcam do samodzielnego spróbowania się z tą lekturą.
W takiej wersji pytanie o tożsamość staje się ważne:Kim jestem? Motylem śniącym, że jest Zhuangzi czy Zhuangzi śniącym, że jest motylem?
To pytanie odpowiada na realność wszystkiego, jest dotarciem do najbardziej podstawowego poziomu rzeczywistości.
Natura materialności, jej wyjaśnienie a nawet realność schodzi na dalszy plan. To jest niestety problem tych teorii "TYLKO UMYSŁU", one urealniają umysł i tożsamość, a odrealniają rzeczywistość a zwłaszcza rzeczywistość społeczną. To tworzy bardzo kiepskie warunki odrzucenia tej definicji gdyby to np. Ja5Dv1.0 była prawdziwa.. chcąc się z niej wycofać musisz zacząć kwestionować swoją tożsamość. Odrealnić ją do poziomu świata!. Teza równie zdradliwa co istnienie boga w złej rzeczywistości: broni się przed swoim odrzuceniem!
Oczywiście od jakiegoś czasu wszystko można wytłumaczyć przymiotnikiem Kwantowy, Quantum. Mamy kwantowy umysł, kwantową psychologię, kwantowe uzdrawianie i kwantową materię. Co najczęściej można sprowadzić do zasady kwantowej nieoznaczoności: Im lepiej coś lokalizujesz definiujesz - tym dalej od tego jesteś. Innymi słowy spokojnie twierdzę: jak rozmówca czy ktoś używa do tłumaczenia czegoś przymiotnika KWANTOWY a nie jesteś studentem fizyki, właśnie wyzywa cię od idiotów.
Ciekawe w tej wersji jest takie: Co się stanie, gdy UREALNI się rzeczywistość do poziomu ważności odpowiedzi na pytanie KIM JESTEM?
◀ Natura wiewiórek - natura układu nerwowego ◀ ► MUUCZ - mądre zabawki ►
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.