06 października 2012
Alexandramag
Serial: Sny i wizje
Jazda hulajnogą
◀ Kradzież czerwonego motocykla ◀ ► W warsztacie ►
Byłam w rodzinnym mieście. Były u mnie kobiety, ja powiedziałam, że ja je dogonię. Wyszły i szły aleją, było ich kilka. Wyszłam na ulicę i zastanawiałam się jak mam je dogonić. Był duży ruch na ulicach. Doszłam do wniosku, że chodniki są wolne i najlepiej będzie jak wezmę hulajnogę. Jechałam chodnikami hulajnogą, tą aleją, bardzo dobrze mi szło, śmigałam. Jak byłam już blisko za nimi, krzyknęłam. Odwróciła się koleżanka z podstawówki(z którą wcale nie mam kontaktu na jawie). Odwróciły się wszystkie i podziwiały, jaką ładną mam hulajnogę dla dorosłych i z przyjemnością one też by pojeździły. Hulajnoga się srebrzyła, ale była ze zwykłego aluminium, miała duże gumowe kółka. Była nowiuteńka.
Później wyglądałam przez okno i zobaczyłam, że przyjechała do mnie, tam gdzie teraz się znajduję, siostra mojej bratowej. Zobaczyłam, że podeszła do mnie do drzwi biura. Otworzyłam okno i krzyknęłam, żeby na mnie poczekała, to do niej wyjdę. Miałam ją skasować za pobyt, zastanawiałam się po cichu, czy mam wziąć od niej sto złotych, czy dać jej 10 % opust. Stwierdziłam, że 10 złotych opustu to mało i niech zapłaci za całość, bez opustu.
Później wyglądałam przez okno i zobaczyłam, że przyjechała do mnie, tam gdzie teraz się znajduję, siostra mojej bratowej. Zobaczyłam, że podeszła do mnie do drzwi biura. Otworzyłam okno i krzyknęłam, żeby na mnie poczekała, to do niej wyjdę. Miałam ją skasować za pobyt, zastanawiałam się po cichu, czy mam wziąć od niej sto złotych, czy dać jej 10 % opust. Stwierdziłam, że 10 złotych opustu to mało i niech zapłaci za całość, bez opustu.
◀ Kradzież czerwonego motocykla ◀ ► W warsztacie ►
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.