13 lutego 2012
Wojciech Jóźwiak
Serial: Kolej warszawsko-wiedeńska
Las Pomorsko-Karpacki
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.
◀ Europa Piskozuba i inna ◀ ► Szczęście Polski po jednej i po drugiej stronie ►
Ta ważna dla geografii i geo-historii formacja nie ma dotąd nazwy i i jest uporczywie przeoczana, niedostrzegana. Chociaż widać ją aż nadto wyraźnie na zdjęciach satelitarnych. Oto mapka z winiety artykułu Tomasza Gabisia „Imperium Europeaum, czyli powrót do przyszłości” (19 stycznia 2012) w portalu Geopolityka.net (do którego ten mój blog jest ledwie komentarzem):
Powiększam fragment, by skupić uwagę na tym, co chcemy zobaczyć:
I jeszcze raz to samo, podrysowane żółtymi kropkami, plus ważniejsze miasta po obu stronach linii:
Ta formacja zasługuje na własną nazwę. Nazwałem ją „Lasem Pomorsko-Karpackim”. Na zdjęciach orbitalnych widać ją, ponieważ pokrywa ją las, w odróżnieniu od miejsc obok, gdzie lasu mniej. Las jest tam, gdzie ludność rzadsza i ziemia nieuprawna, jasny bezlas świadczy o wyższym zaludnieniu i wzięciu ziemi pod uprawę. Przez to ciemne plamy z orbity wskazują na niedobór cywilizacji, jasne na jej względnie wyższe nasycenie.
Na Las Pomorsko-Karpacki, idąc od północy, składają się:
- „Las Pomorski” czyli lesisty i słabo zaludniony pas Pojezierza Pomorskiego oraz (i zwłaszcza) pas sandrów na południe odeń; obecnie jest to najpustsza okolica w Polsce, pustsza niż przysłowiowe Bieszczady
- Bory Dolnośląskie – kontynuacja tamtego
- Sudety
- Karpaty
- Stara Płanina czyli Bałkan, geologicznie należąca do Karpat i jak widać z orbity, także wizualnie od nich nie różna.
Ta wybitna linia jakby przeznaczona do tego, by być realną granicą, faktycznie jako granica służyła tylko odcinkami i okresowo:
- Pomorski jej odcinek prawie zawsze odcinał Pomorze od Polski właściwej („kontynentalnej”): prawie zawsze, tzn. prócz prób Pierwszych Piastów inkorporacji Pomorza, i prócz bieżącości po 1945. Odcinał niezależnie od tego, czy po Zachodniej stronie mówiono po słowiańsku-pomorsku czy po niemiecku.
- Odcinki pomorski i śląski z grubsza stanowiły granicę Niemiec, ściślej Cesarstwa Niemieckiego, a od 18 w. Królestwa Prus – i Polski.
- Odcinek karpacki do rzeki Kut (od której Pokucie) był „od początku” granicą Polski i Węgier, w okresie międzywojennym z Czechosłowacją, dziś w zachodnim odcinku ze Słowacją.
- Dalej Karpatami aż do przełomu Dunaju szła „zawsze” granica Węgier; granica ta załamała się w 1918, gdy obie strony Karpat objęła Rumunia, w dużym stopniu zgodnie z ambi-karpackim zasiedleniem Rumunów.
- Stara Płanina, jak się wydaje, prawie nigdy nie była granicą; szczegóły pominę. Bardziej graniczne jest tu (dalej na południe) pasmo Rodopów: od I Wojny południowa granica Bułgarii, także ich granica etniczna, długo granica stref sowieckiej i zachodniej; i jeden z ważniejszych geo-historycznych uskoków w tym regionie.
Linia ta z pewnością kusi i ściąga uwagę rosyjskich strategów – wydaje się być wymarzona jako „naturalna” granica Rosji na zachodzie, a przynajmniej ich kontroli.
W geo-historii Polski linia Lasu Pomorsko-Karpackiego mnóstwo wyjaśnia: przez nią byliśmy zamknięci - zaplecowani - na zachodzie i południu, i odwrotnie: bezgranicznie otwarci na wschód. Od polskiego heartlandu, trójkąta Poznań-Kraków-Warszawa, na wschód nie ma żadnej cezury, żadnego geograficznie narzucającego się uskoku; granicę stanowi tylko odległość czyli długość tras zaopatrzeniowych. Dwa główne ośrodki tego obszaru, polski i moskiewski, miały podobne lecz różne wybory: Polska mogła przesuwać swój zasięg na wschód aż niewiadomo-dokąd; być może przy innych koniunkturach zatrzymalibyśmy się na pokojowej – bo jak i po co o nią się bić? - granicy z Tatarstanem gdzieś na długości Muromia lub Niżnego Nowogrodu. Moskwa mogła i w jakimś sensie musiała przesuwać swój zasięg w przeciwną stronę, co zrobili, patrząc właśnie na Las Pomorsko-Karpacki jako na swoją naturalną rubież zachodnią.
◀ Europa Piskozuba i inna ◀ ► Szczęście Polski po jednej i po drugiej stronie ►
Komentarze
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.