05 maja 2012
Karol Żelazny
Serial: Złoty Środek
Myśl staje się pizzą
◀ Dobre wyrównanie pod Grunwaldem ◀ ► Jezus czyli misja ochotnicza ►
Na początku, przed słowem, była myśl, tak sądzę. Może była to myśl wizualna czyli mentalny obraz. Pierwotnym językiem umysłu człowieka i boga jest wyobraźnia. Myślenie obrazami. Jest to też najbardziej efektywny sposób komunikacji między ludzkiej jak również między firmowej i instytucjonalnej.
Śmiem twierdzić że mentalny obraz stworzony i przesłany z zachowaniem prostych reguł jest bardziej efektywnym medium komunikacji niż Internet, TV, iPhone i inne cuda cywilizacji.
Kanał którym te informacje podróżują jest nieznany, częstotliwość fal nieodgadniona, efektywność 100%. Więc ostrożnie z tymi wizjami, one się zmaterializują wcześniej lub później!
Kilka lat temu, jak w każdą sobotę, oglądałem mecz hokeja z moimi synami. Grała naturalnie nasza ulubiona drużyna Toronto Maple Leafs, czyli Liście Klonowe z Toronto, postrach NHL-u...no nie zupełnie. Ktoś zaproponował żeby zamówić pizzę i wtedy wpadłem na genialny pomysł.
„Zadzwonię mentalnie po pizzę” – powiedziałem. „Kiedy dostarczą?” – mój syn zapytał mnie. „Normalnie – odpowiedziałem – z ogromną pewnością - pół godziny albo mamy ją za darmo”.
Wyobraziłem sobie jak otwieram drzwi, wjeżdża pizza, konsumpcja, gol, wygraliśmy. Czekamy pół godziny, godzinę, po półtorej godzinie zrobiliśmy frytki. Byłem nieco zawiedziony, ale humor mi się poprawił dwa dni później. Dzieci nie było w domu, jesteśmy tylko we dwoje, dzwonek do drzwi. Otwieram i słyszę, czując jednocześnie smakowity zapach: Here’s your pizza!
„Nie zamawiałem, jakaś pomyłka”- mówię. Gość pokazuje papier z zamówieniem na którym znajduje się mój adres. „To jest mój adres ale nie dzwoniłem do was, przed chwilą zjedliśmy obiad” – tłumaczę. Gość patrzy na mnie podejrzliwie i wychodzi. Zamknąłem drzwi i w tym momencie doszło do mnie: Przecież zamawiałem pizzę!
Moja wizja znalazła drogę do systemu zamówień tej firmy, wydrukowała się, zrobiła, włożyła do pieca, upiekła i dostarczyła pizzę do moich drzwi!
No tak widzę że ciągle twierdzisz iż z pomocą Iphon-u można to zrobić szybciej. Ok., ale wyobraźmy sobie inną sytuację, wypadłeś za burtę dopłynąłeś do bezludnej wyspy, twój telefon zamókł a zresztą i tak nie ma zasięgu…i co teraz?
www.silvaultramind.pl◀ Dobre wyrównanie pod Grunwaldem ◀ ► Jezus czyli misja ochotnicza ►
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.