04 listopada 2018
Mirosław Piróg
Serial: Inne Myśli
O pszczołach
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.
◀ O smutku antropocenu ◀ ► O odpowiedzialności ►
„Tak jak pszczoła zbiera miód z kwiatu, nie niszcząc ani jego barwy, ani zapachu, tak mędrzec obchodzi wioskę prosząc o ofiary” (Dhammapada, 49). Ten piękny wers nie tylko wykłada podstawy buddyjskiej praktyki, ale opisuje też jedyny właściwy stosunek człowieka do życia. Słowo przełożone tu jako mędrzec to w oryginale muni, czyli „milczący”. Gdyby ludzie byli takimi „milczącymi”, mieliby szansę stać się homeostatem pomagającym dzięki swej świadomości utrzymać równowagę na Ziemi, nie niszcząc przy tym ani jej barwy, ani zapachu. Byliby niczym pszczoły, wtopieni w jedność ekosystemu, troszcząc się o całość, cicho bzycząc nad powierzchnią planety. Niestety, postępują wprost odwrotnie, prowadząc swoje życie w sposób, który dosadnie ujął Szekspir: „Życie to opowieść idioty, pełna wrzasku i wściekłości, lecz nic nie znacząca”. Ludzie głównie skupiają się na robieniu hałasu i zamieszania, nazywając to swoim życiem. Doprowadzili do tego, że wymarcie grozi nie tylko pszczołom, ale i im samym. Zamiast dbać o ziemski ogród, eksploatują go z okrutną bezwzględnością. Jako gatunek łamią fundamentalną zasadę etyczną, jaką jest troska o wszelkie życie. Nie ma w tym nic dziwnego, bo tylko życie może się troszczyć o inne życie, a ludzie wydumali sobie, że są czymś wyjątkowym, czymś ponad życiem, jakimś boskim tworem. Nie są wdzięczni życiu, mimo iż to ono ich zrodziło. Wprost przeciwnie, gardzą nim w imię głośnych, rozbuchanych i zbędnych potrzeb. Traktują Matkę Naturę jak sprzedajną dziwkę. Ale tylko do czasu, do tego czasu, w którym pszczoły wyginą.
◀ O smutku antropocenu ◀ ► O odpowiedzialności ►
Komentarze
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.