zdjęcie Autora

11 stycznia 2007

Krzysztof Wirpsza

Serial: Błysk i grzmot. Studium Typu Osiem - Skurczybyk
Błysk i grzmot. Studium Typu Osiem - Skurczybyk
Z cyklu: W labiryncie enneagramu

Kategoria: Enneagram

◀ ► Błysk i grzmot. Studium Typu Osiem - Skurczybyk ►


części:

część I część II część III


Kontrast

"Dusze subtelne i wrażliwe
Nie chcą uwierzyć w byt kontrastów
Ja z pragnień jedno mam żarliwe
Móc widzieć ciemność, widzieć jasność"
    Jacek Kaczmarski

Podstawową jakością energii Ósemki jest kwestia Kontrastu. Podkreślając kontrasty wyraźnego tworząc podziały Skurczybyk dąży do wyraźnego rozgraniczenia pomiędzy Złem a Dobrem, Czernią a Bielą. Pragnie przy tym wyeliminować wszystko co wieloznaczne, niepewne i szare. Strefa "pomiędzy" zdaje się napawać go lękiem. Przez wyeliminowanie "mydlenia oczu" dąży Ósemka do zaostrzonej świadomości, oraz zwiększonej psychicznej mocy. Ta z kolei, jest synonimem zdrowia: Ósemki dążą do tego by być czerstwe i zahartowane, i rzeczywiście - z reguły dysponują "końskim zdrowiem" i dużą - tak fizyczną jak psychiczną - odpornością. W procesie ewolucji, właściwie użyty Kontrast przywodzi je wreszcie do zrealizowania ideału Uczciwości oraz Moralnej Czystości, którego tak poszukiwały. Wzrost morale idzie często parze z bezinteresowną służbą.


Trzeźwość

Marzeniem Skurczybyka jest wzmocnienie energii, poprzez wycięcie wszystkiego, co NIE-nasze. "Powiedzmy sobie wprost, jak jest" - zdaje się on mówić. "Nie bójmy się tego powiedzieć." Skurczybyk uważa, iż należy być bardzo, bardzo świadomym - nasza świadomość jest bowiem tym, co decyduje o stopniu naszego człowieczeństwa.

Ku zwiększonej Świadomości zmierza również Dziewiątka (Gapa). O ile jednak Gapa zachęca do wzrostu świadomości na TAK (Miłość=Akceptacja), o tyle Skurczybyk patronuje świadomości negatywnej - musimy zdać sobie sprawę z tego czego NIE-chcemy, a następnie zdecydowanie to odrzucić.

"Nie toleruję spóźnialskich, partaczy, naciągaczy, niepłacących za faktury, niesolidności, pornografii i wielu innych rzeczy, które uważam za złe. (...) Walka ze złem wyklucza jego tolerowanie."
    Wojtek Cejrowski

O ile zagrożeniem dla Dziewiątki więc jest "letniość" ("Programowo się zgadzam!") o tyle dla Ósemek jest nią "wredność" ("Programowo się NIE-zgadzam!). Świadomość Gapy jest jak Promień, w którym rozpuszcza się lód. Trzeźwość Skurczybyka jak Skalpel, który wycina i odrzuca martwą tkankę. O ile Gapa poucza nas, że wszystko jest tym samym, i wszystko można załatwić w ten sam sposób - przez Miłość, o tyle Skurczybyk uczy nas determinacji i podążania za raz obranym celem, oraz odróżniania tego celu od innych, które nie są tym samym, co nasz.


Zdrowie

"Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend niż strach przed prawdą i brak woli."
    Piłsudski

Wycinanie martwej tkanki jest ingerencją w naszą integralność, ingerencją, która ma przynieść uzdrowienie. Działając konstruktywnie, energia Skurczybyka przypomina gorzkie lekarstwo, które należy połknąć, aby potem było już dobrze. Zdaje się ona współoddziaływać z całą "astralną", "bagienną" sferą rozkładu i choroby, jaka zagraża życiu. Będąc tworami biologicznymi, posiadamy wrodzoną podatność na uszkodzenie przepływu energii i na psucie się - czyli chorobę. Ósemka zdaje się patronować tej właśnie biologicznej energii życiowej ("vis vitalis" lub "elan vital"), która czyni drożnymi i czystymi nasze organizmy.

"Oprócz góry wysokiej
Oprócz drogi szerokiej
Oprócz kawałka chleba
Oprócz błękitu nieba
Nic mi dzisiaj nie potrzeba."
    Marek Jackowski

Wiadomo, że szlaki przepływu życia zapychają się, co osłabia witalność. Ósemka wnosi tu świeżość czystego nieba, mroźnego powietrza gór i czerstwość kromki chleba, za którą dziękujemy, nie pragnąc niczego więcej. Oddech pełną piersią, praca i wola, jest w tym przypadku Ósemkową oczyszczającą prostotą - przejawiająca się w stylu "kowbojskim". Kowboj podąża samotnie przez prerię, pod dachem nieba, licząc tylko i wyłącznie na siebie. Instynkt wolności powoduje że chrapy konia rozszerzają się, węsząc przygodę. Sytuacje trudne, spartańskie życie - stają się wyzwaniem. Wola powoduje, że hartujemy się, zamiast liczyć na to, że się nam "jakoś uda". Zdrowa Ósemka pokazuje nam, że owo "jakoś" jest właśnie porażką, bowiem w "jakoś" oszukujemy i siebie i innych. Mówiąc "jakoś to będzie" usypiamy, stajemy się nieświadomi i zacieramy naszą wyrazistość. W ten sposób Prawda naszego Ja przestaje jasno do nas docierać, bez niej zaś tracimy to co najcenniejsze - Pewność Siebie.


Pewność

Gdy brakuje nam Pewności Siebie, można nam wmówić wszystko i we wszystko uwierzymy. Przejmujemy nieświadome wzorce zachowania od innych, po to by wesprzeć z kolei ich Pewność, która również szwankuje. Czynimy tak, gdyż wydaje nam się, że ich kochamy. Ósemka przestrzega przed taką źle pojętą "miłością", skutkiem której godzimy się czynić coś, wbrew sobie samym. Konsekwencją na poziomie fizycznym jest zawoalowana agresja, na psychicznym - wina. Winę oraz potajemny atak przekażemy dalej innym, aby choć na chwilę poczuć się pewnie. Obwiniając bowiem i skrycie nienawidząc innych, mamy chwilowe złudzenie ulgi - sami jesteśmy w porządku. W ten sposób wirus braku pewności rozprzestrzenia się, zakażając wciąż nowe i nowe ofiary.

Energia Ósemki to umiejętność zarządzania Pewnością Siebie. Przestrzega nas tu Ósemka przed brakiem Pewności, i pokazuje, jak wiedzie on do manipulacji. Gdy bowiem nie czujemy, czy Jesteśmy w Porządku, zaczynamy prosić Innych, aby to potwierdzili. Ci potwierdzają, często wbrew sobie, tylko po to, aby się nam przypodobać. Z kolei my powtarzamy cudze błędy, aby przypodobać się innym. Kończy się tak, że wszyscy czują się wykorzystywani, i każdy, o zaistniały stan obwinia Innego. Aby "odkupić" swą niechęć do Innych, wyświadcza im wciąż nowe grzeczności - co jedynie napędza dalszą niechęć, gdyż grzeczności nie są szczere. Błędne koło nigdy się nie zatrzyma, bowiem nadwątlona Pewność Siebie jest synonimem Choroby, i, tak jak ona, zaraża.

"Strangers in the night
Exchanging glances
Wondering in the night
What are the chances..."
    Frank Sinatra

Dlatego Zdrowe Ósemki nawołują do odnalezienia pewności w sobie, zanim zacznie się prosić o wsparcie innych. Uczą nas, że zewnętrzny związek z drugim człowiekiem nigdy nas nie zbawi, jeśli nie wydźwigniemy się z bagna o własnych siłach. "Wampiryzm", czyli żerowanie na cudzej energii dojrzałe Ósemki pragną ostatecznie odrzucić, na rzecz samostanowienia i osobistej odpowiedzialności. Wyznaczając wyraźne granice, uczymy się rozpoznawać to, co nam szkodzi, i mówić temu "Nie!" Umiejętność "konstruktywnej odmowy", zwana asertywnością, jest psychologicznym talentem Ósemek.


Zło

Widzimy, że z manipulowania miłością rodzi się idea Zła. Ludzie mówią "kocham cię, ale zrób to i to, bo przestanę". Miłość zostaje tu umniejszona do roli czegoś co można odebrać, racjonować, lub - na co można sobie zasłużyć. Takie ujmowanie Miłości to emocjonalny szantaż. Zamienia on Miłość w broń. Podobnie jak ropa, gaz, czy pieniądze, pożywienie czy informacja - Miłość staje się argumentem przetargowym. A przecież jest to właśnie z definicji jej zaprzeczenie!

Robienie czegoś dla kogoś ponieważ "go kochamy", jednocześnie wewnętrznie buntując się, gdyż czujemy się szantażowani emocjonalnie - jest sprzecznością. Sprzeczność ta sprawia, że w każdym konflikcie tak trudno nam przyznać się do błędu - dlaczego mielibyśmy się przyznawać, jeżeli z reguły widzimy, że to właśnie druga strona nie chce się przyznać? Widząc jak na dłoni emocjonalną nieuczciwość, stwierdzamy "Jestem czysty! To on ma problem!" Zapominamy, że problem możemy mieć obaj.

Emocjonalny szantaż to właśnie idea "wampira", w której cieniu żyje Skurczybyk. Rozpoznaje on instynktowną interesowność jaka drzemie pod najpiękniejszym nawet uśmiechem - chęć skłonienia drugiej osoby, by zrobiła tak, jak my chcemy, obwarowaną klauzulą "jeśli nie, to - kara". W dżungli życia zachodzi nieustanna konkurencja o życiową siłę, z której ludzie "podsysaja się" potajemnie w ten sposób. Skurczybyk czuje, że ten stan rzeczy można zmienić. Błędnie jednak ocenia, iż to On ma być motorem zmiany. Wpada wtedy w inkwizytorski zapał, i naucza "Prawdy" - "jak być Prawym, a nie Dupkiem." Staje się Najwyższą Instancją - namiestnikiem Boga na Ziemi. Jako namiestnik zaś, wydaje jedynie słuszny osąd.

"Błogosławię zło na ekranie niebieskim
Mój intymny kontakt z istotą gatunku
Widzę i osądzam, jak stwórcy namiestnik
Taniec śmierci, zdrady, gwałtu i rabunku"
    Jacek Kaczmarski

Jednak jak na ironie, próbując wyplenić Zło w innych - sam staje się tego zła agentem. Uważając się za "Wszechświat sam w sobie" staje na czele rzeszy ludzkiej, która z lęku lub podziwu oddaje mu "dobrowolnie" energię. Może dzięki niej rosnąć w siłę i puchnąć, pochłaniając po drodze wszechświaty podwładnych, i stając się dla nich ostateczną życiową instancją. Paradoksalnie, chęć oduczenia ludzi egoizmu i nieświadomości, wbija Skurczybyka w coraz większy egoizm i w coraz większą nieświadomość, czyniąc go emocjonalnym "wampirem".


Prawda

"Porozmawiajmy teraz o ludziach i o życiu
Sprawach jasnych, sprawach ciemnych
Nie trzymajmy niczego w ukryciu
Tak-tak-tak
Nie-nie-nie"
    Marek Jackowski

Cnotą Ósemek, realizowaną mimowolnie w procesie ich ewolucji jest nawiązanie kontaktu z Prawdą. Dążenie do Prawdy przyświecało im zawsze, nawet w czasach, gdy nie w głowie im było ewoluować. Pragnęły poznać, co ludzie myślą na ich temat, chciały, aby powiedzieli im to wprost, choćby to było i bolesne. Pragnęły, aby ludzie nie kłamali im, i same chciały być wobec innych szczere. Nawet inkwizytorzy szczycili się przecież tym, że poszukują Prawdy. Pragnęli "wypalić do kości" łajdactwo i fałsz, aby wyszła na jaw skrywana prawda. Oczywiście tu przesadzili - ich Prawda, była fikcją. Poszukiwanie fikcji, przebranej za Prawdę stało się to przyczyną Wojny o Prawdę, którą Ósemki wytoczyły światu.


Jawność

"... to jeden z najbardziej rozkosznych i miłych momentów, kiedy na finale mówimy, co kupiliśmy, komu kupiliśmy, ile tego jest i gdzie pojedzie. I że po chwili o tym piszą gazety, lekarze, rodzice. I to jest tak fantastycznie piękne, bo odróżnia nas i miliony uczciwych Polaków, od ludzi, którzy mącą, skrywają, ściemniają."
    Jurek Owsiak

Przede wszystkim zawsze marzyły Ósemki o wielkim, odgórnym Ujawnieniu. Podejrzewany wszędzie fałsz i zdrada stały się przyczyną ich nieustannej baczności, zapragnęły więc aby wprowadzić jakiegoś rodzaju powszechne prawo, które nakazałoby powszechne ujawnienie wszystkich sekretów. Wówczas ukryci Rzezimieszkowie trafiliby tam gdzie ich miejsce, Ósemki zaś mogłyby poczuć się bezpieczne, w świecie w którym pozostali sami "czyści". Dylemat ten jednak łatwo urosnąć może do rangi obsesji, jak bowiem zmusić tych, którzy się kryją, do ujawnienia, jeśli oni tego nie chcą? Wymaga to użycia siły, tu zaś tylko krok do sytuacji, w której Ósemka uważa, iż jest sama jest bez zarzutu, a dalej - że jest narzędziem w rękach Boga (Obiektywnej Prawdy), co w linii prostej wiedzie ją do dyktatury.

"...ja, radykalnie uważam, że prawda powinna być ujawniona. Każda, szczególnie te prawdy najgorsze - to nas wyzwoli. A co za tym idzie uważam, że nie powinno być żadnych tajemnic."
    Wojtek Cejrowski

Marzenie o "glasnosti" i "lustracji" może (choć nie musi) przedzierzgnąć się w ideę "czystki". Idea "glasnosti", wprowadzona przez Ósemkę Michaila Gorbaczowa była przykładem na to, że na szczęście niekoniecznie. Zaowocowała nadwątleniem chorego systemu, co w sumie wyszło ludziom na dobre. Jednostka która ją przeprowadziła zabrała się za ujawnianie autentycznych faktów, i fakty te, przynajmniej częściowo, ujawniono. Jednak za czasów Ósemki Stalina sprawy nie poszły tak gładko. Stalinowskie "czystki", podobnie jak terror Torquemady, wymierzone były we wroga wyimaginowanego, powstałego w chorej wyobraźni tyrana. Poczucie "boskiej mocy" i "fundamentalnej słuszności" doprowadziło wtedy do rzezi niewinnie posądzonych. To rozróżnienie dobrze obrazuje różnicę pomiędzy konstruktywnym, a niszczycielskim "obnażaniem" Prawdy przez Ósemki.


Pieniądze

"Sorry, Winnetou, ale biznes to biznes"
    z dowcipu o Jasiu

Warto tu dodać słów kilka o pieniądzach, wokół których , jak powiadają Ósemki, kręci się ten świat. Skurczybyk który jest chodzącym wykrywaczem kłamstw, zauważa, że temat pieniędzy (obok może tematu seksu, który często o pieniądze zaczepia) najczęściej pobudza ludzi do zatajenia, bądź zniekształcenia Prawdy. To zaciekawia go. Obserwuje ludzi, którzy przemilczają prawdę o pieniądzach i dochodzi do wniosku, że pieniądze wywołują w człowieku odruchy niekontrolowane, że pod wpływem pieniędzy człowiek działa instynktownie. Być może są one w świecie ludzi tym samym, czym dla drapieżnika - krew zranionej ofiary? Być może ich zapach, podobnie jak zapach krwi, obiecuje całkowite uwolnienie od problemów, całkowite nasycenie i sen? I czy takie nasycenie nie jest właściwe równoznaczne z ostateczny szczęściem, z odpowiedzią na wszelkie pytania?

"Głosem serca się nie kieruj
Tylko forsa w życiu ważna jest."
    Tadeusz Nalepa i Breakout

Co sprawia, że przyjaźnie, traktaty i umowy, ba, sama Miłość, są zrywane w imię Pieniędzy? Ów zew, który słyszymy, gdy pojawia się zapach forsy zastanawia Ósemkę. Skurczybyk, z jednej strony, zdaje sobie sprawę, że sam podlega temu prawu. Z drugiej, silnie przeczuwa, że wszyscy dookoła węszą jak i on, i przy najbliższej nadarzającej się okazji - puszczą go z torbami. Swoje zaufanie do ludzi stara się więc przypieczętować za pomocą różnego rodzaju pisemnych umów, zastawów i gwarancji. "Kochajmy się jak bracia, a liczmy się jak Żydzi"- to przysłowie mogła ułożyć Ósemka.

"No jak, Garfield, przyniesie ci Mikołaj dużo prezentów w tym roku?"
Garfield: "Na jego miejscu bym przyniósł. Podpisaliśmy kontrakt, a ja mam świetnego adwokata."
    Jim Davis ("Garfield")

Jest to jednak u Skurczybyka raczej strategia obronna, powstająca w jego punkcie stresu, Piątce (Mądrala), której głównym uzależnieniem jest Skąpstwo. Rozwijające się Ósemki nabywają dużej swobody w przeprowadzaniu transakcji, co sprawia, że pieniądze zawsze się ich trzymają. Są też honorowe i przykładają ogromną wagę do wywiązywania się z umów - tego samego oczekują też od innych. W miarę rozwoju będą stawać się bezinteresowne i braterskie i podzielą się wszystkim co mają. Przesunięcie w stronę Dwójki rozwija w nich cechę Dobroczynności, która czyni z niektórych Ósemek fundatorów instytucji charytatywnych, często o oszałamiającym rozmachu.


Bezinteresowność

"Być odważnym to kochać kogoś bezwarunkowo, bez oczekiwania czegoś w zamian. Tylko dawać. To wymaga odwagi, bo nie chcemy stracić twarzy ani odsłonić się i dać zranić."
    Madonna

Wielu Skurczybyków oddało się w służbę ludzkości. Ich zatrważająca fizyczna energia jest w stanie wiele zdziałać na tym polu. Umiejętność właściwego "sprzedania" swojej postaci przysparza im rzesze fanów, często rzeczywistym tego celem - wbrew mniemaniu zawistnych - jest zdobycie funduszy dla organizacji. Dobroczynną Ósemkę otacza często aura legendy - oto jeden człowiek, właściwie w pojedynkę "dokonał niemożliwego" - stworzył od podstaw samofinansujący się system pomocy na niespotykaną skalę. W charytatywnej działalności, Ósemki są w stanie ziścić swoje odwieczne marzenie - marzenie o całkowitym odsłonięciu się, o całkowitej dziecięcej Niewinności. Pomagając innym odkrywają swoją wrażliwą kobiecą część, energię matki, Dawcy (punkt Dwa). Mogą też podzielić się z ludźmi, którzy otarli się o śmierć, o szaleństwo, chorobę i nędzę, własnym doświadczeniem z pogranicza Śmierci, własną wiarą, że zawsze zaczyna się od zera, i że nigdy nie jest za późno by zacząć.

"Czym jestem dzisiaj? Zerem. Czym mogę być jutro? Jutro mogę zmartwychwstać i na nowo zacząć żyć! Mogę odnaleźć w sobie człowieka, dopóki ten jeszcze nie zginął!"
    Dostojewski

Do dobroczynnych Ósemek niewątpliwie zaliczają się Marek Kotański, twórca Monaru i Markotu, oraz Jurek Owsiak, twórca Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W opinii Richarda Rohra i Andreasa Eberta, autorów książki "Enneagram. Dziewięć typów osobowości." Ósemką była także Matka Teresa z Kalkuty (klasycznie uznawana za Dwójkę).


Przeciwieństwa


potwór dziecko
wzniosłość rynsztok
amoralność niewinność
purytanizm degrengolada
erudycja anty-intelektualizm
nieczułość namiętność
ryzykanctwo odpowiedzialność
prostolinijność podejrzliwość
sprawiedliwość fundamentalizm
bezkarność sumienie
władca buntownik
elegancja grubiaństwo
dzikość flegma
dobroczynność egoizm
skromność megalomania
chytrość bezinteresowność
bezpośredniość przebiegłość
niezależność "wampir"
spójność improwizacja
jawność skrytość
trzeźwość używki


Karty tarota: VIII. Moc, XVIII. Księżyc


Moc

"Dziś panem świata ten zostanie, kto pozna magię tych trzech słów:
to moc, energia, zasilanie, odeślij prąd do naszych głów."
    film "Podróże Pana Kleksa", pieśń robotów

Punktem stresu Ósemki jest Piątka (Mądrala), która skupia się na myśleniu, przygotowaniu i analizie - i w tym sensie jest Ósemki przeciwieństwem. Zablokowana w punkcie stresu Ósemka (linia 8-5) przejmuje intelektualizm Piątki, używa go jednak w celu odwetu, a nie, jak Piątka, po to by czuć się bezpiecznie. Patologiczna Ósemka uświadamia sobie, że wszelka Moc płynie z wiedzy. Prawdziwa konkurencja na świecie jest konkurencją o dostęp do informacji, Skurczybyk wychodzi więc z założenia, że aby bezszmerowo i błyskawicznie obezwładnić przeciwnika, musi uzyskać najpierw dostęp do odpowiedniego "know-how". Znając "chwyty" o wiele łatwiej pokona dryblasa z szóstej A, podobnie jak rozumiejąc dobrze mentalność wroga w bitwie, tym łatwiej odgadnie jego ruchy. A oczywiście najgorętsze pragnienie Skurczybyka to - za naciśnięciem maleńkiego guziczka wysadzić w powietrze całą nieprzyjacielską bazę, zachowując przy tym stoicki spokój i nie ruszając się z obitego skórą fotela. Wiedza jest mu dźwignią, za pomocą której - jak to ma we zwyczaju - zdobywa władzę "na skróty".

Tu wychodzi zamiłowanie Skurczybyków do gier strategicznych i rozgrywek taktycznych, a także ich zaskakująca erudycja. Wiele Ósemek bowiem jest erudytami, choć pozostaje to w pozornej sprzeczności z ich anty-intelektualnym, żołnierskim niesmakiem dla teorii. Wszechstronne i rzetelne wiadomości takich Ósemek, służą jednemu celowi - uprzedzeniu następnego ruchu wroga, obnażeniu jego kolejnej nieprawości. Wróg obnażony, to wróg pokonany - jego własna wina, tak jak i potępienie świata zniszczy go - i zatryumfuje Prawda.

"Nie ma czegoś takiego jak wiedza dla samej wiedzy. Wiedza daje mi moc. Ja wiem, a ty nie."
    U.G. Krishnamurti

Skurczybyk, jak na Starego Wygę przystało, wyedukował się sam, i to tak, że nikt mu łatwo oczu nie zamydli. Odtąd, wzorem Piątki, regularnie czytuje bieżącą prasę, śledzi i kojarzy rozmaite fakty, dbając aby nie zardzewiał mu mózg, traktowany jako rodzaj rapiera bądź halabardy. Skurczybyk -dywersant chce rozpracować wroga chytrze jego własnymi, nikczemnymi środkami, zanim ten zorientuje się, że drapieżnik siedzi mu już właściwie na karku. Zablokowany w karcie Mocy Skurczybyk dąży do osiągnięcia władzy przez udowodnienie, że Oni Knują. To jednak najczęściej sprawia, że wpada w obsesję - jak w lustrze, widzi wtedy wszędzie wokół knowania i spiski. Zamknięty w swojej głowie pochłonięty jest kombinowaniem - jak przechytrzyć innych, zanim oni przechytrzą jego. Stopniowo prowadzi to do stanu, w którym wpada w nerwicę i przestaje w ogóle ufać ludziom, całą zaś energię skupia na fortyfikowaniu się i przygotowaniach do wojny.

Podobnie jak Dziewiątka, Ósemka dąży do zdobycia Mocy. Jeżeli jednak Gapa poszukuje mocy w Sobie, Skurczybyk - choć niby temu zaprzecza - żyje kosztem Innych. Budząc w Innych respekt, potwierdza sam siebie. Inni boją się go, on zaś odczytuje to jako potwierdzenie swojej słuszności. Podobnie jak Gapa, Skurczybyk "wykrada" Moc za pomocą "tricku". Obaj - zarówno Gapa jak i Skurczybyk, są "tricksterami". Różni to ich od "normalnych" ludzi tym, że naruszają powszechnie przyjęte kanony, wybierając "drogę na skróty". Dzieje się to kosztem pewnej dwuznaczności moralnej. W przypadku Skurczybyka mamy do czynienia z "wysysaniem" energii z innych, po to, aby upewnić się, że ma się Rację. Można powiedzieć że Skurczybyk wykorzystuje rezerwuar mocy zakazanej. Grając na ludzkich instynktach, narusza sferę "tabu", której pozostałe typy enneagramowe zgodziły się nie tykać. Ceną jest tu jego Psychiczna Witalność, którą traci, tracąc wiarę w Człowieka. Tak jak Dziewiątka płaciła swoją Witalnościa Fizyczną, tracąc wiarę w Siebie, i stając się ociężała, zmęczona oraz senna, tak Ósemka poświęca swą Witalność Emocjonalną, tracąc wiarę w Innych. Zapadając się w megalomanię, odrzuca "psychologizm", a zatem przestaje chcieć zrozumieć i wybaczyć ludzkie motywy. Ciągła służalczość innych, lub ich zaciekła obrona, wydają się dowodem na brak w człowieku "duszy". Skurczybyk żyje w świecie walczących bestii, którym obce jest psychologiczne wyrafinowanie. Sam przez to też staje się prostacki i jednowymiarowy. Choć bazując na lęku i karze może dojść do ogromnej władzy, traci po drodze jakąkolwiek subtelność i wdzięk - staje się monstrum. Ten proces symbolizują właśnie rozliczne opowieści o "wampirach" uzależnionych od ludzkiej krwi - choć fizycznie bardzo witalne, i żyjące setki lat - psychicznie będące karykaturalnym cieniem człowieka. Znana z opowieści fantasy "ciemna strona mocy", z którą łączy się Czarny Mag, bo to, by uzyskać władzę, wieczną młodość, lub spełnienie seksualne - jest właśnie metaforą owej potęgi, którą czerpie Ósemka z łatwego ustanawiania podziałów. Ceną jest psychiczna śmierć, i "zaprzedanie duszy" nieświadomym, "czyhającym w mroku" instynktom.

Natomiast Ósemka, która zrównoważyła swój rozwój, zmierzając w kierunku bieguna relaksu, Dwójki (ewolucja 8-2, Księżyc), może wykorzystać energię karty Moc w celu konstruktywnym, a nie destruktywnym. Taka Ósemka wykorzysta swą moc po to, aby rzeczywiście pomóc Innemu, zamiast niszczyć go, jak to czyniła dotąd. Jej niezłomna wola, moralna czystość oraz zapał mobilizują Innych. Skurczybyk działa wtedy jak silnik: przyspiesza tempo działań, jednocząc ludzi i aktywizując ich potencjał.

"I oni mówili mi: Marek, my byśmy w tym kraju nie byli w stanie zrobić nic, gdyby nie to, że dałeś nam tak bardzo w tyłek, że nas nauczyłeś pracy, działania, potrafiłeś stworzyć takie zasady, że myśmy uwierzyli w siebie."
    Marek Kotański (w wywiadzie)

Choć może pozostać oryginałem lub indywidualistą, potrafi wykorzystać swą Moc do psychologicznej pracy z drugim człowiekiem -który staje się dla niego lustrem do osobistej autoterapii. Może, wtedy przy okazji wyjść na jaw, że nikt, tak jak Skurczybyk, nie umie udzielać psychicznego wsparcia i wlewać otuchy w serca. To zaś, może być pierwszym krokiem w zaszczepieniu ludziom jego pozytywnych ideałów - odpowiedzialności za siebie, hartu ducha oraz samostanowienia.


Księżyc

"Z jednej strony człowiek potrzebuje drugiego człowieka, szuka go, wie, że nie może bez Innych żyć. Jednocześnie w momencie pierwszego zetknięcia wstępnym odruchem będzie nieufność, niepewność i lęk."
    Ryszard Kapuściński "Ten Inny"

Księżyc, symbol liryki i namiętności, odzwierciedla tu ewolucję Ósemki w stronę jej bieguna relaksu, Dwójki (Relacja). Jeżeli "Ja" Człowieka to Słońce, cokolwiek w polu Ja zdaje się istnieć niezależnie, będzie pozornym przeciwieństwem "Ja"- Innym (Księżyc). Księżyc sprzyja więc nawiązaniu przez Ósemkę relacji z Innym i pojawieniu się nieodłącznej w tym wypadku idei Wybaczenia.

Światło Księżyca jest odbiciem światła Słońca W podobny sposób Ósemka zauważa, że to, co widzi w Innym, to tylko odbicie jej samej. To podejście psychologiczne, przywiązujące wagę do poznania "głębi" ludzkiej subiektywnej natury, w miejsce szafowania łatwymi sądami moralnymi. Energia Ósemki, która w rozprzestrzeniała się na Wszechświat (uzewnętrzniony Gniew), stoi przed największym wyzwaniem - może zawrócić, i spojrzeć na swego Twórcę. Księżyc symbolizuje lustro, w którym rozjuszony buhaj ma wreszcie szanse ujrzeć sam siebie.

Ścieżka 8-2 symbolizuje wyzwanie leżące przed Ósemką, uczącą się jak rozwiać iluzję wrogości (uzewnetrzniony Gniew), oraz jak tworzyć zdrowe partnerskie relacje z Innymi. Ósemka, której siła została zablokowana w karcie Mocy (biegun stresu 8-5) widzi w Innym Wroga, ustawiając się kontraście do niego. Natomiast Ósemka uwolniona z przymusu atakowania może wreszcie złożyć broń i ujrzeć w Innym - brata.

"Wielkim jest człowiek, któremu wystarczy
Pochylić czoła
Żeby bez włóczni w ręku i bez tarczy
Zwyciężył zgoła"
    Norwid

Konstatując, że to, co widzi jest jedynie jej własnym odbitym światłem, Ósemka składa broń i uczy się Nie Przeciwstawiać, nie oceniając postępków Innych, a stawiając się zawsze w ich sytuacji i na ich miejscu. Przestaje zatem namiętnie krytykować "beznadziejność" i "obrzydliwość" Innego, rozumiejąc że nawet najbardziej autorytarnemu despocie, nie uda się zmienić ludzkiej duszy - na siłę. Jednocześnie zauważa, że to, co ją w Innych irytuje jest przecież odbiciem jej własnych niedoskonałości, a bezmiar potępienia jaki w niej wzbudzają - dowodem własnych nierozwiązanych problemów. Widzi wtedy, że nim zbawi świat, powinna zwrócić się ku sobie, i swemu wypartemu bólowi, za który odpowiedzialnością usiłuje obarczyć Innych. Skurczybyk uczy się w ten sposób pomagać światu nie przez wytrawianie go "żywym ogniem" swojego Gniewu, a przez dostrzeżenie własnej - i Innych - psychologicznej głębi, której dotąd zaprzeczał. Relatywizm, przed którym tak się dotąd wzdragał, staje się, na głębszym duchowym poziomie, kluczem do jego osobistego wyzwolenia. Symbolizuje go liczba Dwa - czyli relacja właśnie - żywa relacja z Innym. Relacja jest to coś, co Skurczybyk, w swoim zapamiętaniu, uważał zawsze za rzecz niebezpieczną i ze wszech miar podejrzaną. Podobnie więc jak u wyzwolonych Dziewiątek (Słońce), hasło wyzwalające mogłoby brzmieć "Przestań robić to Sobie Sam", można powiedzieć, że "wyzwalaczem" dla Ósemek (Księżyc) jest znane porzekadło "Nie czyń Drugiemu, co tobie niemiłe."

"Czy popiół tylko zostanie i zamęt,
Co idzie w przepaść z burzą? Czy zostanie
Na dnie popiołu gwiaździsty dyjament
Wiekuistego zwycięstwa zaranie?"
    Norwid

Przepaść jaka z pozoru oddziela Ja od Ty, jest negatywem Ja - śmiercią. Śmierć, niczym cięcie zdaje się stać u kresu naszej jednostkowej tożsamości. Różnica, jaka oddziela Mnie od Ciebie jawi się nam obu jako groźba - przejmując nowy system wartości, tracimy własny, a więc, umieramy. Lęk przed utratą siebie jest przyczyną rozlewu krwi, wojen i przemocy. Można też powiedzieć, że wyrasta z niego wszelkie osłabienie witalności - a zatem również choroba, starość i śmierć.

Rozwinąwszy umiejętność intensywnej Samoświadomości, możemy nauczyć się widzieć Siebie w Innych, zrozumieć ich i - wybaczyć. Nie chodzi tu o "intelektualną" zamianę zamordyzmu na leseferyzm, tak zresztą jak nie o zaprzestanie fizycznego sprzeciwiania się Złu. Biblijne napomnienie "Nie sprzeciwiajcie się Złu" zdaje się odnosić raczej do psychologicznego doświadczenia człowieka. "Miłujcie nieprzyjaciół swoich" nie oznacza chyba przecież nawoływania do burzenia więzień i wypuszczania przestępców. Sens napomnienia wydaje się bardziej dosłowny, osobisty - mogę, nie przestając być kimś praktycznym i racjonalnym, jednocześnie zaniechać Gniewu - i miłować. I to nie "bliźnich", którzy są nieokreśloną masą, ale "bliźniego", najlepiej tego, który jest w tej chwili najbliżej. Gniew nie ma wtedy racji bytu, ponieważ Inny nie jawi się już jako coś "obrzydliwego" lub "przeklętego". Oto na konkretnym przykładzie widzę, że to mój Gniew czynił go takim. Wówczas dopiero, stopniowo, krok po kroku mogę zacząć rozszerzać Wybaczenie na świat. To powolny, lecz uzdrawiający proces. I choć od wybaczenia pierwszemu bliźniemu, do chwili gdy więzienia staną się przeżytkiem, może upłynąć wieczność, powiedzmy szczerze - czy mamy alternatywę?

"Nie dochodźmy, przekreślmy, darujmy, zapomnijmy. Ja nie chcę wiedzieć, kto, jak i co było, (...)."
    Krystyna Janda

W procesie stopniowego, personalizowanego Wybaczenia, zwierzęca chęć odwetu, zastąpiona jest podejściem ludzkim - otwartym i nie zacietrzewionym. Możemy rozpoznawać różnice, nie angażując się w ich tworzenie. Niczym Diament pozostajemy twardzi, a jednocześnie - cenni. Nie odwracamy się plecami i nie potępiamy bliźniego sercem. Zawsze może liczyć na naszą pomocną dłoń, jeżeli tylko zechce po nią sięgnąć. Wzorem diamentu tkwimy też w głębinie ziemi, służąc jako Podpora raczej, niż ostrze. Fundamentalna energia Ósemki może w ten sposób nareszcie zacząć działać dla dobra.

W sensie metaforycznym, wydaje się iż patronuje tu Ósemka naszej pośmiertnej drodze. Mamy tu dwie idee obecne bez wyjątku w każdej eschatologii - Zatracenie oraz Nieśmiertelność. Dla tych, którzy skłaniają się ku wierze w jakąś formę pośmiertnego bytu, Skurczybyk niesie dobrą wiadomość. Istnieje wyższy cel - a drogą do niego - poddanie się. Poddaj się, nie krytykuj, Skurczybyku. Umiejętność poddania się jest twoim prawdziwym talentem. Poddając się, Skurczybyk zdaje się mówić: "Ludzie nie potrzebują psychicznej kontroli, prania mózgu i warunkowania bólem. Jeśli mogę w czymś pomóc, nawet jeśli tylko trochę - niech sami pokażą mi jak." Wizje o fundamentalnych i natychmiastowych zmianach wędrują do lamusa. Ósemka widzi, że jedyne co do nas należy, to poddać się - z głębi serca - Innemu, i przeżyć to życie wraz z nim, stopniowo i po kawałeczku. Szacunek dla drugiej istoty, jako odbicia nas samych, przypomina, że wszyscy mamy wspólny, fundamentalny problem - jest nim nieświadomość. Szybkie spełnienie osobistych celów nie jest tu priorytetem. W naszym obecnym, "ślepym" stanie nie wiemy przecież dokąd nas ono zaprowadzi. Aby się tego dowiedzieć potrzebujemy innych punktów widzenia, potrzebujemy Innych! Tylko nasz bliźni jest w stanie wytrącić nas ze "ślepej" pewności o naszej obiektywnej twardej "prawdzie" - tej samej, która jest przyczyną toczonych przez stulecia wojen. To zresztą przecież ta sama pewność, która orzeka, że z końcem ciała, dobiega kresu życie. Ale czy aby na pewno wiemy, że tak jest?

Inny jest drzwiami poza tego typu obsesyjny materializm. Tylko z pomocą Innego możemy przejrzeć, przekonać się, czy istnieje Coś Innego - jakaś Całość, Odgórny Plan. Nazwijmy to dowolnie - Dusza, Pamięć...Tamten Świat. Coś co przetrwa śmierć indywidualnej tożsamości. I przyda się. Potem. "Non omnis moriar".


Zakończenie

Gurdżijew, kaukaski mędrzec, który ponoć jako pierwszy nauczał Enneagramu na Zachodzie, mawiał, że ludzie znakomicie umieją rozpoznawać przywary innych, mają natomiast wrodzoną trudność z zauważeniem własnych chorych wzorców. Miał w tym chyba sporo racji. Trudno zaprzeczyć, że Inni zauważają nasze przywary dość szybko, nie ulega też kwestii, że my z łatwością widzimy przywary innych. Jednak czy ktokolwiek z nas naprawdę zauważa swój własny problem? I nie chodzi tu o spowiedź lub ostentacyjną pokorę, a raczej o przyznanie racji Innemu, tu, teraz, na gorąco, bez obrony, walki i niechęci, jaką na ogół budzi w nas cudza krytyka. Gdybyśmy rzeczywiście potrafili Usłyszeć co ktoś inny o nas opowiada, poznalibyśmy prawdę o sobie. My jednak za wszelką cenę usiłujemy tego uniknąć - rewanżując się Innemu z nawiązką, i pozostając głusi na cenne informacje o nas, jakie od niego płyną.

W tym sęk - mówi Gurdżijew - że na ogół nie chcemy widzieć naszej mrocznej, prawdziwszej strony. Enneagram miał być narzędziem, pokazującym nam takich nas, jakimi postrzegają nas inni, a nie takich, jakimi my sami siebie postrzegamy. Choć brzmi to dziwnie, inni dostrzegają, lub instynktownie wyczuwają nasz podstawowy problem, który my sami dawno wyparliśmy. Zranienie z dzieciństwa jest tak silne, że wstyd, lęk i wściekłość trzymają je w skutecznie ciemnościach. Aby je stamtąd wydobyć, wystarczy posłuchać co mówią o nas inni - to jednak właśnie najtrudniej nam zrobić! Sytuacja pozostaje nieuzdrowiona - wszyscy atakują wszystkich, ale nikt się nie przyznaje. Autentyczne problemy mogą spać spokojnie, bez obawy, że ktoś je wreszcie ujawni.

Gurdżijew, w sposób charakterystyczny dla Skurczybyka, którym jest, wskazuje tu na prosty fakt. Nasze zbawienie jest w Innym. To krótka i dobitna doktryna Ósemki, podsumowująca jej długotrwałe zmagania o kontrolę. Wysłuchać krytyki, nie broniąc się. Wziąć ją sobie do serca, nie uprzedzając się do tego, kto krytykuje. W ten sposób rozdęte ego Ósemki, zostaje przekłute, Ósemka zaś może stać się partnerem, doceniła bowiem z wdzięcznością "feedback" jaki niesie jej świat. Odkryła, że najwięcej o sobie, może dowiedzieć się z lustra. Lustrem tym jest jej brat. Wbrew temu co dotąd sądziła, jej brat żyje, myśli i czuje. Jest równie żywy i prawdziwy jak ona.

Istnienie Skurczybyka jest jak skaza na skądinąd przejrzystej i klarownej strukturze Enneagramu. Człowiek, który twierdzi że jest Bogiem? I do tego żyje idąc po trupach, jak przestępca? Typ, z którego wywodzą się najwięksi tyrani w historii - Torquemada, Stalin, Fidel, Mao? Czy to nie sugeruje, że Ósemki, mają większe predyspozycję do zachowań destruktywnych niż inni? Czy zatem nie zostaje tym samym naruszona powszechna "równość" enneagramowych typów? Miało nie być tak, że jedne są gorsze niż inne, tu zaś widzimy wyraźnie, że urodzić się Ósemką - to po prostu nie fair!

Cóż to fakt, dążąc do absolutnej władzy i słuszności Skurczybyk może wywoływać w świecie zamieszanie, zło oraz nienawiść. Jako "niegrzeczne dziecko" Enneagramu zwraca uwagę na fakt zranienia z dzieciństwa, które stało się zalążkiem patologicznej struktury każdego z dziewięciu typów. Kolor Skurczybyka - czerń - symbolizuje nieświadomość jaką każdy z nas to zranienie okrywa, oraz fakt, iż dopóki nie zostanie ono ujawnione - dopóty świat zaludniać będzie Zło.

Dlaczego jednak tak jest, i kto winien? Skurczybyk z zasady nie lubi się tłumaczyć. Jest on wartością samą w sobie, żywiołową energią, która stworzyła życie i życie odbiera. Możemy go potępiać, a jednak jego energia tworzy nas - czym byłyby najwybitniejszy umysł i najtkliwsze serce - beż Źródła Życia, które tętni u podstawy ? Energii Skurczybyka możemy doświadczyć w chwili śmierci, mówiąc nieoczekiwanie: "Chcę żyć! Obojętnie jak i gdzie!" Wola Życia jest tu poza wszelkim wyjaśnianiem, ponieważ do stracenia nie mamy nic, do zyskania wszystko. Wartości "twarde" oraz twardy materializm, którego Skurczybyk broni, łatwo mu wybaczyć, słysząc w ciężkich chwilach jego proste i szczere motto: "Jak cudownie jest Żyć!"" Stwierdzenie to nie odkrywa nic nowego, jest natomiast wykrzyczeniem w twarz żywego doświadczenia - faktu posiadania krwi, ścięgien, mięśni, faktu bicia serca, burzenia się hormonów, faktu potu i faktu zmęczenia. Adresatami są wszyscy ci, którzy chcieli właśnie zrezygnować. Wszyscy, którzy zwątpili w sens, zastanawiają się czy może nie lepiej odejść, których ogarnia depresja, którzy chorują, cierpią i narzekają. Światło Skurczybyka, lepiej niż religia, potrafi przywrócić w nich poczucie utraconej spójności. W swoim duchowym wymiarze zdaje się ono mówić: "Naiwny, niczego innego nie ma, potem też! Nie uciekniesz, zostań, jak mężczyzna."

Norwid mówił, że ideałem powinno być połączenie Romantyzmu z Pozytywizmem. Energia Ósemki, choć skrajnie konkretna, prymitywna wręcz w dosłowności, jest zarazem drzwiami ku najdonioślejszym duchowym prawdom. Tych prawd jednak Skurczybyk wstydziłby się wygłaszać z ambony. Esencji życia naucza wymierzając nam braterskie - czasem nawet niekoniecznie - kopnięcie w kostkę. To zmusza do Wybaczenia.

części:

część I część II część III


Krzysztof Wirpsza
krzysztof.wirpsza@yahoo.com


Notka autora:

Większość cytowanych głosów pochodzi od autorów z omawianego w danym artykule typu. Nazwiska zachodnie są z reguły potwierdzone w literaturze, oprócz mojej opinii przynajmniej przez dwa inne źródła. Nazwiska z naszego obszaru kulturowego - są moimi autorskimi klasyfikacjami. Jestem świadom kilku rozbieżności pomiędzy moimi propozycjami w artykule "Enneagram - przewodnik po typach" (wrzesień 2006, w "Tarace" od X.2006), a sugestiami zawartymi w artykule niniejszym. Wynikają one z błędów w klasyfikacji jakie popełniłem (i wciąż, od czasu do czasu, popełniam). Przewidując niestety dalsze tego typu potknięcia, z góry przepraszam za utrudnienia. KW



◀ ► Błysk i grzmot. Studium Typu Osiem - Skurczybyk ►


Komentarze

1. Coś mi pobrzękuje znajomo...NN#2184 • 2010-08-27

Krzysztofie.
Przede wszystkim - gratulacje za (tradycyjnie) świetny materiał. Prawdziwa kopalnia "na temat"...
Wprawdzie obce mi jest wszelkie "numerowanie osobowościowo-jakieśtam", ale coś mi w Twoim artykule pobrzękuje znajomo... Wiele tu o mnie. A przynajmniej o pewnych sekwencjach mojej przeszłości i teraźniejszości.
Co do przyszłości, no...
Albowiem "mężczyzna zmiennym jest" - jak ogólnie wiadomo.
Z pewnymi Twoimi spostrzeżeniami zgadzam się, z pewnymi nie chciałbym, ale muszę (!), z pewnymi nie zgadzam się, ale... zobaczymy za jakiś czas.
Co oczywiście nie oznacza, że dam się wbić do tej szufladki.
Jako Ósemka (?) nie mogę do tego dopuścić :)))
Ale wolta...
Ponieważ ostatnio (od długiego już czasu) analizuję sam siebie - w drodze do wycinania JA (lub czegoś zbliżonego) - Twoja praca może być dla mnie dobrym pomocnikiem, który systematyzuje pewne kawałki.
I tak oto - kolejna (niestety rzadka) praca teoretyczna, da się zatrudnić do praktyki.
W zamęcie ogólnego, pseudonaukowego pieprzenia o niczym i wydalania wszelkich możliwych katastrof umysłowych - jest to kawałek przydatny. I przyjazny pod względem odbioru - co też jest istotne.
Moim skromnym (hm...) zdaniem - oczywiście.
Nie wiem jak tam u Ciebie z innymi sprawami, ale Szamanem Pióra jesteś :)
Co jest ustawieniem (w moim świecie) po tej pustawej stronie, która jest subiektywnie pozytywna.

Pozdrawiam z głębi swojej (być może) Ósemki - Skurczybyk.

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)