14 grudnia 2015
Katarzyna Urbanowicz
Serial: Z szuflad starego biurka. Historie rodzinne sprzed wieku
Pieśni o Wodzach
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.
◀ Twarze, fryzury i kapelusze ◀ ► Widziałam jak anioła na drągu nieśli ►
Jeśli sądzicie, że kult jednostki jest pomysłem komunistów lub faszystów, to bardzo się mylicie. Ostatnio wpadła mi w ręce książka licząca sobie stron ponad 370 bardzo drobnego druku, wydana w „piętnastą rocznicę sierpniowego czynu zbrojnego 6. VIII. 1914 – 6.VIII 1929” w Zamościu (wydanie czwarte poprawione), a nosząca tytuł: „Pieśń o Józefie Piłsudskim”. Jest to zbiorek wierszy poświęconych Wodzowi. Nie negując zasług owego Wielkiego Człowieka dla naszego bytu państwowego i naszej niepodległości (nie zapominając jednakże o jego wadach i chamskich zagrywkach), trzeba stwierdzić, że poświęcanie mu takiej ilości miernych, najczęściej, wierszy jest przedsięwzięciem raczej politycznym niż literackim.
Kiedy czytam strofy wiersza „Warta honorowa”...
Zamilkł gwar w kwaterach, pogasły ogniska,
Sen wziął znużonych w swe ukojone moce,
Tylko w pokoju Wodza światło błyska —
Budziciel Polski czuwa w długie noce
Sam. Myśli wieńcem oplotły mu głowę.
Chmura na czole, w oczach błysk stali
Wykuwa drogi dla narodu nowe
Co się nie przerwą w niezmierzonej dali”
... moje myśli także oplatają moją głowę i zaczynam rozumieć, dlaczego nikomu nie wydawało się w końcówce lat czterdziestych, dziwnym i niepożądanym, uczenie dzieci dziesiątek „Pieśni o Stalinie”. Po prostu nasz Wódz przetarł innemu Wodzowi sentymentalne ścieżki, a ci obaj razem i osobno, przecierają je kolejnym pokoleniom. I już nie jest ważne, dla kogo napisze kolejny poeta kolejne strofy i co naprawdę zrobili ci, o których te strofy się tworzy. Najważniejsze, że...
Powaga, smutek nawet, bije z jego twarzy,
Pod brwiami krzaczastemi posępny się żarzy
Płomyk. Takim jest zawsze: czy w pałacu ciszy,
Czy też, gdy okrzyk tłumów na cześć swoją słyszy.
A może gdy...
Wzrok utopił w mgieł szare opary,
Zmarszczył czoło, brwi ściągnął nad okiem...
Duma... Myśli komendant nasz szary.
Duma o czemś poważnem, głębokiem
... Nasze głupie myśli wydadzą się nieważne i wzrok swój skierujemy ku jedynej, mądrej, zatroskanej twarzy kolejnego Przywódcy i Budziciela...
Twarz Twoja, w głazie męki Ojczyzny wykuta
Niby tatrzańska turnia w dzień pochmurny, szara,
Pociąga smutkiem oczu, w których płonie wiara...
niezależnie od tego, co bredzi na deszczu.
◀ Twarze, fryzury i kapelusze ◀ ► Widziałam jak anioła na drągu nieśli ►
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.