zdjęcie Autora

23 stycznia 2016

Wojciech Jóźwiak

Serial: Auto-promo Taraki 4
Półzimek. Pełnia. Historia iwentów

◀ Krótki wypad do Krakowa na warsztaty Dragon Dreaming ◀ ► Galeria czołówek Taraki ►

Łukasz Łuczaj twierdzi, że 19 stycznia mija pół zimy (półzimek!), ponieważ wtedy do połowy wypala swój zimowy zapas drewna na opał. Szczegółowo opisał to w swoim blogu minionej zimy. Więc już półzimek mielibyśmy za sobą.

Tymczasem tej nocy jest pełnia pomiędzy Słońcem na początku Wodnika i Księżycem na początku Lwa. W minionych latach – być może to już było w starych dobrych czasach! – każdą pełnię czciliśmy szałasem potu. Zima nie zima, lato nie lato, pociliśmy się w szałasach w każdą noc pełniową. Obecna pełnia jest szczególnie święta, ponieważ, raz, dzisiejszy dzień (który już się kończy) ma święty numer 23, dwa, zbliża się kolejna magiczna data pogańska i szamańska, 2 lutego czyli Dzień Niedźwiedzia, kiedy niedźwiedzie wraz z całą przyrodą przewracają się na drugi bok. Kazimierz Perkowski w serwisie „Bogowie Polscy” przypomina, że 2 lutego czczona była (i jest) Dziewanna Gromniczna, której piękny obraz (ikonę?) przedstawia. Wprawdzie z wilkiem, nie niedźwiedziem... Zobaczmy:



Tej zimy wprawdzie nie ma tamtych uroczystości, ale odnowiłem i uaktualniłem stronę „Historia warsztatów, zjazdów i zlotów Taraki”. Link do niej jest teraz w rozwijance górnego menu pod „Więcej” i w prawej kolumnie pod „Działania Taraki”. Niech ta historia będzie inspiracją do przyszłych tarakowych i twardościeżkowych iwentów.

◀ Krótki wypad do Krakowa na warsztaty Dragon Dreaming ◀ ► Galeria czołówek Taraki ►


Komentarze

[foto]
1. PółzimekPrzemysław Kapałka • 2016-01-24

Ja połowę pory zimnej (nie samej zimy, tylko pory zimnej) liczę symbolicznie 15 stycznia. Zaczyna się około 25 października, kończy się, można liczyć, 5 kwietnia. A klimatyczny szczyt zimy, to znaczy dzień z najniższą średnią temperaturą, podobno przypada 6 lutego.
2. palna dziewannaJerzy Pomianowski • 2016-01-24

Dziewanna jest mocno związana z ogniem. Suszone liście używano jako rozpałkę, a łodyga zawierająca łatwopalne olejki służyła jako pochodnia. Ponoć pali się wielobarwnym płomieniem, trzeszcząc i sypiąc iskrami. Z kwiatów dziewanny można zrobić cenny lek na gardło i płuca.
Szukałem dziewanny na sporej części kraju, lecz prawie nigdzie jej nie spotkałem. Tylko parę egzemplarzy w dziwnych miejscach.

3. Łodyga dziewanny jest...Krabat • 2016-01-24

Łodyga dziewanny jest bardzo dobrym surowcem do wyrobu świdra ogniowego (oto jedynie słuszny sposób rozpalania ognia do rozgrzania kamieni dla szałasu potu!).

Z mojej wrocławskiej perspektywy dziewanna jest pospolitym chwastem, rośnie sobie na rozmaitych nieużytkach.
4. świderJerzy Pomianowski • 2016-01-24

Do tego celu łodygę trzeba podobno jakoś usztywnić prętem z innego surowca, bo dziewanna jest  zbyt łamliwa. W każdym razie sądzę że świder ogniowy to koncepcja z zupełnie innego klimatu niż polski. W naszej części Europy chyba nigdy nie stosowana. Nigdy, czyli przynajmniej od początków minionego tysiąclecia. Tutaj pasuje raczej zwykłe stalowe krzesiwo i krzemień. Oczywiście jeśli trzymać się technologii europejskich. No, ale skoro ten szałas potu nie jest europejski, to może..

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)