13 grudnia 2014
Katarzyna Urbanowicz
Serial: Prababcia ezoteryczna
Proroctwa na rok 2015
◀ Ktoś za twoimi plecami ◀ ► Emigracja ►
Jak zacząć, żeby nastroić serca i umysły?
Odczuwam wielki lęk. Jestem przerażona, nie mogę spać. A inni wokół mnie śpią albo śmieją się. Księżyc zagląda w moje okno; pod blokiem słyszę śmiechy dzieciaków, choć już dawno po 12-ej w nocy. Chcę uspokoić się oglądaniem dzieł sztuki, ale pierwszym obrazem, na który natykam się, jest moja fotka z Musee d`Orsay w Paryżu
Strumienie krwi spływają z kobiecych piersi zamiast mleka, ścielą się u stóp, stają się zalążkiem gęstwy kwiatów, ale włosy kobiety wyrastają w twarde drzewa. Czyżby piękno zawsze było okupione bólem? Kobieta stojąc śpi. Mówi do nas jej ciało, a nie jej umysł. O moim strachu też mówi moje ciało, choć umysł jest pełen rozsądku.
Nie, ta fotografia nie uspokoi mnie, bynajmniej. Oczekuję w najbliższy poniedziałek zabiegu, który poprawić ma moje poruszanie się i uwolnić od bólu, ale mój lęk przeważa nad rozsądkiem. Moja myśl szuka wyjścia, ale boję się zajrzeć w swój horoskop, czy postawić karty Tarota. Jednak wszystko, co dzieje się na zewnątrz mnie, jest rodzajem interpretacji zamierzeń LOSU. Niechcianej na ogół.
Dostałam w prezencie obraz, przedstawiający symbol szczęścia na wzgórzu mocy. Może oznacza on, że po zabiegu będę wspinać się na pagórki nie tylko w snach, czerpiąc MOC z otaczającego świata? Dlaczego jednak kolory tego obrazu są takie ponure i przygaszone? Czy może zamysł malarki zakłóciła jej intuicja? No i te symbole szczęścia — takie dwuznaczne ostatnio! Jakby szczęście jednych, nie towarzyszyło szczęściu innych. Jakby złośliwie wykorzystywano tę dwuznaczność dla pozwolenia uniknięcia komuś kary. Syndrom Białostocki.
Poszukuję innych znaków, ale ciągle nie trafiam na takie, które dodałyby mi otuchy.
Może więc poczytam sobie proroctwa na 2015 rok? Kto i jakie miał wizje tego, co nas czeka? A może nie doczekam realizacji tych wizji i będzie to przejawem litości Wszechświata wobec mnie? Pewien facebookowy nowy znajomy spytał mnie obcesowo, czy wróżę. Odpowiedziałam mu, że nie. Zapytał więc, co ja w ogóle robię i dlaczego nazwałam się „ezoteryczną”. Dodał, że wprawdzie dokładnie nie wie, o co chodzi z tą ezoteryką, ale przy okazji chciałby dowiedzieć się, czy mam męża, dzieci, dom lub mieszkanie i jakie mam dochody. W domyśle miałam sądzić, że może wybaczyć mi całą tę ezoterykę, czymkolwiek ona jest, jeśli z punku widzenia majątkowego i rodzinnego byłabym dla niego interesującą znajomością. Czy tego rodzaju znaki mają mnie wzmocnić czy osłabić?
Pytania mnożą się jak muchy w upale i oczami wyobraźni już widzę ich roje zielonych, paskudnych śmietnikowych fruwadeł, kłębiących się wokół krwawych strug, tryskających z piersi kobiety.
Zabieram się więc za proroctwa. Zapewne będzie to spis kataklizmów, których prawdopodobieństwo wystąpienia uspokoi mnie. Z punktu widzenia osób podobnych mojemu korespondentowi zapewne ów prorok jest postacią interesującą. Swoją działalność uprawia zarobkowo i proroctwa na rok 2015 są formą autoreklamy. Jest to niejaki Aron Jasnowidz, właściciel strony http://aronjasnowidzdiagnosta.blogspot.com/2014/12/przepowiednie-dla-polski-2015-ostatni.html
Zaczyna od opisu wizji, której doznał. Blisko rok wcześniej nawiązał kontakt z Istotami Wyższymi; połączył w jedno swoje: Świadomość, Nadświadomość i Podświadomość z główną Duszą (nie pisze niestety ile ich ma, tych dusz oczywiście), a zajmuje się diagnozowaniem nieszczęść ludzkich. Diagnostów wokół siebie miałam wielu i na ogół ich diagnozy sprowadzały się do twierdzenia, że „starość nie radość”. Ten diagnosta posługuje się inną zasadą-wytrychem, a mianowicie twierdzeniem, że „każde nieszczęście jest karą, która nas spotyka za nasze czyny”, co podobnie jak poprzednia, nie przynosi żadnych wyjaśnień, które można by do czegokolwiek sensownego użyć, na przykład poprawy stanu bieżącego. Skoro więc ludzkość nabroiła i broi dalej, a starcy nie młodnieją, oczywistym jest, że czekają ją same złe rzeczy.
Aron zaczyna od tych, które się już wydarzyły, a więc Zamach Smoleński oczywiście i sfałszowane wybory. Ponadto w Legionowie budowana jest jakaś stacja cybernetycznej kontroli umysłów, która ma nas zniewolić. O tym wszystkim poinformowały Arona Istoty Wyższe, przemawiające za pośrednictwem telewizora. To znaczy: w telewizorze coś mówili, a Istoty Wyższe szeptały Aronowi, jak ma tę wiadomości rozumieć. I dodały, że to coś nie może być zbudowane, należy natychmiast je zniszczyć. W tym celu został już odpalony przez Istoty pocisk, w postaci czekającego nas kataklizmu – straszliwej zimy, a po niej katastrofalnych powodzi. Aron latał nad całym naszym krajem i widział tylko dachy zalanych domów, żadnego skrawka lądu. Aron pisze bez ogródek: „Jeżeli Rosja porozumie się z Niemcami, a wy zostaniecie przy USA, to zostaniecie rozebrani lub zalani” oraz: „Przestańcie myśleć, że obalenie rządu spowoduje katastrofę dla kraju, katastrofę spowoduje pozostawienie go nad wami”.
Wnioskować więc należy, że jeśli nie wywołamy rewolucji, nie wykopiemy Kopacz, nie zniszczymy jakichś wojskowych instalacji, zakamuflowanych na lotnisku w Legionowie, to wywołamy swoim tchórzliwym postępowaniem powódź, ponieważ Istoty chcą nam pokazać, że światem powinna rządzić miłość. Skądinąd to ciekawy sposób wywoływania pokoju i miłości, taki jakiś pradawny rzec by można, podobny do zdobywania kobiet epoki kamiennej: maczugą przez łeb i w krzaki. „Kolonie złych ras” zostaną zniszczone, a zapanują Dzieci Indygo.
A co czeka Europę? „EUROPA to narody, które stanowią państwa, ale które teraz będą się jednoczyć w jednym słusznym celu, odejścia od unii do której zostały włączone”. Zjednoczyć się w słusznym celu rozbicia i ponownego połączenia – zaiste poziom intelektualny Istot Wyższych jest jakoś niezrozumiale niski...
Może nie warto tym bredniom poświęcać tyle czasu, ale niektóre z nich są symptomatyczne i pociągające. Ale ich urok, to temat na inną refleksję.
Co do jasnowidzów. Właśnie na FB pojawił się wpis Fundacji Nautilus, dotyczący Jackowskiego. Swego czasu w jakimś hotelu zobaczył dziecko i pojawiła się nagła wizja – to dziecko zostanie mordercą. Zawołał: Ten chłopiec JEST mordercą! Całe życie spędzi w więzieniu!
Jak można powiedzieć matce dziecka, że zostanie ono mordercą! Skąd taka pewność, że przelotna wizja jest zgodna z prawdą? NIKT takiej pewności nie ma! Jasnowidzenie to wielka odpowiedzialność.
Przychodzi więc taki moment, że pozornie błaha informacja (lub jej brak) staje się wartością pierwszoplanową. I to wiąże moją sprawę i moje lęki przed zabiegiem, który mnie czeka (jak mogę bowiem odrzucić szansę, którą daje mi podobno los, zsyłając kontakt ze znakomitością w swoim zawodzie i pozwalając skorzystać z jego wiedzy i umiejętności), z niepewnością płynącą z niedoboru informacji (bowiem znakomici specjaliści nie zniżają się do objaśniania maluczkim tajników swoich kalkulacji) i ze sprawami proroctw dla Polski i Europy, i ze sprawą chłopczyka, który w istocie kogoś zamordował, gdy stał się dorosłym — co dla mnie oznacza nadmiar informacji.
W tych kilku przypadkach odwołujemy się do czegoś, co jest poza nami. Aron Jasnowidz przywołuje Istoty Wyższe i chce, żebyśmy mu wierzyli. Jasnowidz Jackowski w braku aktualnych sukcesów usiłuje nam udowodnić, że jego dar jasnowidzenia jest niepodważalny, przywołując stare wydarzenia, nie bacząc na to, że ujawnia się jako osoba moralnie nieodpowiedzialna. Mój ortopeda przeciwnie, zapewne jest jak najbardziej odpowiedzialny w tym, co robi; jednak nie docenia mojego strachu i niepewności, i nie przyjdzie mu do głowy, że każde wydarzenie codzienności odnoszę do swoich lęków, wróżąc z nich skutek terapii, o czym z kolei nigdy ja mu nie powiem.
Dobrze, że jest Taraka, w której mogę się Wam z tego zwierzyć. Dziś w nocy przyśnił mi się krąg ze zjazdu Tarakowiczów. Twarze były rozmyte, wyraźnie widziałam tylko Wojtka; nie pamiętam dokładnie co mi się śniło, ale zapamiętałam przyjemną, życzliwą atmosferę. I ciepło. Więc myślę jednak, że gdyby połączyć te dwa światy: świat rzeczowej odpowiedzialności i świat przeczuć i duchowości — może Ziemia byłaby lepszym miejscem do życia.
◀ Ktoś za twoimi plecami ◀ ► Emigracja ►
Komentarze
BTW. w pozycji 5 , jako "bliska osoba", w tym przypadku będzie to lekarz, obdarza wielką dawką "mocy" (jego talentu) i powodzenia .
![[foto]](/author_photo/oedipus_sphinx.jpg)
![[foto]](/author_photo/izabela.jpg)
![[foto]](/author_photo/Wianek4a.jpg)
DDP ze strony www.dietaoptymalna.com
interwały 6-0 dniowe DP, 1 rodzaj produktu białkowego na dobę. Np. dzień składający się z jajek, ziemniaków i tłuszczu z listy DDP. Jedz tylko to przez 5-6 dni. Potem dzień wolności itd. Ryby i jaja będą Ci sprzyjać, jeżeli je lubisz. Dolegliwości bioder masz od wszystkich zbóż (wymienione są na stronie) i bardzo często wieprzowiny, o czym się przekonasz jeżeli zastosujesz DDP.
Lęki biorą się wg mnie z niedomagającej czakry splotu słonecznego, dlatego żółte pokarmy pozwolą je wyleczyć i przy tym będą w stanie wyleczyć biodra. Biodra wg mnie ´zaczynają się w tej czakrze´. Często ludzie leczą się operacyjnie nie wiedząc, że dietą są w stanie wyleczyć bóle i odbudować chore powierzchnie stawowe. Czy się zoperujesz Katarzyna czy nie warto wziąć pod uwagę to co napisałam.
Ewa Bednarczyk-Witoszek
![[foto]](/author_photo/Taraka.jpg)
![[foto]](/author_photo/izabela.jpg)
![[foto]](/author_photo/Taraka.jpg)
Dziś czuję się o wiele lepiej, choć trochę dokucza mi serce - łapię zadyszki. Ustąpiły nieprzyjemne objawy, w tym paskudna czkawka. Noga przestaje boleć i w tym kłopot, bo przy chodzeniu pracują inne mięśnie niż przedtem, więc zataczam się trochę na drugą stronę. Za to ta druga noga, chwilowo pominięta, boli bardziej, chyba przez kontrast. Szkoda, że nie zrobili obydwu na raz - może dłużej by trwało dochodzenie do siebie, ale miałabym komfort stabilnej pozycji. Właściwie uczę się chodzić na nowo. Byłam na długim spacerze - poranne słońce sprzyjało - i wróciłam zadowolona, z zadyszką, choć nie mogłam się oprzeć i trenowałam rozmaite, niedostępne mi dotąd ruchy prawą nogą. Ciśnienie mi się ustabilizowało, rytm serca również, gorączka spadła do poziomu wzorowego 36,6, przeszła czkawka i biegunka. Do połowy nocy ciągnęło miejsce wkłucia między kości ale potem, po 3-ciej w nocy zasnęłam i rano już mnie nic nie bolało.
Czuję ogromny żal do tych lekarzy pierwszego kontaktu, ortopedów wojskowych i różnych innych (także osławionych specjalistów od Ojców Barnabitów - niemało płatnych) za to, że przez 5 lat nie mieli dla mnie innej alternatywy, jak pogodzenie się z Losem (młodsza pani nie będzie, trzeba schudnąć itp). Żaden z tych, pożal się Boże, specjalistów nie zajrzał na płytę z badaniami (nie mieli komputerów i nie chciało się im, choć oferowałam, że przyjdę z własnym laptopem) podpierali się stereotypowym banałem: starość nie radość itp. Zadowalali się opisem ogólnym w dwóch zdaniach. A tymczasem okazało się, że stawy, choć niemłode, nie są przyczyną problemu. A schudnąć można wyłącznie wtedy, gdy poruszać się można bez bólu.
Wiele zawdzięczam Adze, mojej facebookowej przyjaciółce, uprawiającej kiedyś wspinaczkę górską, która podpowiedziała mi, żeby nie szukać ortopedów od dziadków i babć, tylko poszukać ortopedów sportowych. I ciekawa sprawa: podczas kilku wizyt w Centrum Medycyny Sportowej na Wawelskiej autentycznych młodych sportowców widziałam niewielu - większość była starszych osób "wtajemniczonych". Nasza medycyna jest chora!!!!
![[foto]](/author_photo/Wianek4a.jpg)
Renata
Aron Jasnowidz przywołuje Istoty Wyższe i chce, żebyśmy mu wierzyli.
Jasnowidz Jackowski w braku aktualnych sukcesów usiłuje nam udowodnić, że jego dar jasnowidzenia jest niepodważalny, przywołując stare wydarzenia..."
Przykre jest to, co pani napisała w swoim arcie nt. tych dwóch wspaniałych osób, jakimi w moim odczuciu są pan Jackowski i Aron Jasnowidz, zważywszy że sama próbuje interpretować znaki, jakie LOS pani zsyła, m.in. po to też by przestała pani odczuwać lęk ale... wybór jak zwykle należy do nas i każdy z nas wybiera to, z czym najbardziej rezonuje...
A przecież Szri Babadżi radził nam m.in:
"..Zawsze powinniście mieć czyste myśli jeden wobec drugiego...
Bądźcie dobrymi! — Czyńcie dobro!...
Usuńcie nienawiść i zawiść..."
Pozdrawiam panią pomimo....
![[foto]](/author_photo/Taraka.jpg)
![[foto]](/author_photo/Taraka.jpg)
Pisze pani w swoim arcie, że:
"..Mój ortopeda przeciwnie, zapewne jest jak najbardziej odpowiedzialny w tym, co robi..."
I chwała mu za to, jak również pani, że potrafił wzbudzić w pani tak wielkie zaufanie :)
Ale to jest tylko... pani prawda, w którą pani wierzy, bo wszystko, w co wierzymy staje się dla nas prawdą, a w co wierzą inni, staje się prawdą dla nich.
Tyle tylko, że są to tylko historie, w które ktoś wierzy, a ktoś inny nie wierzy...
Dlatego też możemy się różnić w wielu sprawach ale... różnić się pięknie :)
ps. zapewniam panią, że teksty, które pisze Aron Jasnowidz, czy które pisze pani czytam z jak największą uwagą i zrozumieniem...; jeśli jakichś słów nie rozumię - pytam autora i z reguły otrzymuję wyjaśnienie :)
Pozdrawiam
![[foto]](/author_photo/Taraka.jpg)
Jak najbardziej - wyraz ´szkalowanie´ jest stosowny i adekwatny do ´etykietek´, jakie zechciała pani ´przykleić panu Jackowskiemu oraz Aronowi J...
Wyraz ´szkalować´ oznacza - ni mniej ni więcej - jak tylko wypowiadać się o kimś lub o czymś źle i to właśnie pani niestety popełniła...
Widzę jednak, że dalsza dyskusja w tym temacie jest po prostu bezowocna, a szkoda...
Pozdrawiam
![[foto]](/author_photo/Taraka.jpg)
Szkalowanie coś o wiele większego niż krytyka. To zniesławianie, oczernianie, obmawianie, spotwarzanie, rzucanie na kogoś oszczerstwa. Ja tylko interpretowałam własne słowa Arona, nie kłamałam i nie zamieszczałam nieprawdziwych informacji na jego temat. Ośmieliłam się jedynie skrytykować — jego słowa, to, co sam pisze — a nie jego życie prywatne, jego wygląd, jego zachowanie. Dlatego uważam, że natężenie niechęci do zrozumienia innych poglądów, niż własne z Pani strony jest tak duże, iż istotnie nie ma sensu dyskutować. Zwłaszcza, że nie dyskutuje Pani z merytorycznym poglądem, a uprawia Pani swoistą formę kultu ulubionego człowieka. Tak więc istotnie nasza dyskusja nic nowego nie wnosi do sprawy. Niechże więc Aron dalej nawołuje do przemocy i rewolucji, niech zdobywa w spokoju grono zwolenników, nie troszcząc się o to, że swoim nieodpowiedzialnym postępowaniem może doprowadzić nawet do przelewu krwi — do czasu aż nieszczęśnikiem zajmie się prokurator (o ile potraktuje go poważnie) albo psychiatra.
![[foto]](/author_photo/oedipus_sphinx.jpg)
![[foto]](/author_photo/Taraka.jpg)
![[foto]](/author_photo/oedipus_sphinx.jpg)
TO PRAWDA!!!
![[foto]](/author_photo/Taraka.jpg)
Centrum Medycyny Sportowej Warszawa, Wawelska 5, http://www.cms.waw.pl/idm,143,kontakt.html
Dr Ściński
Przepraszam za opóźnienie
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.