06 grudnia 2012
Piotr Jaczewski
Serial: Okiem Hipnotyzera
Statusy samooceny i świadomości - o kwestiach damsko-męskich cz II
◀ Komunikaty statusowe - o kwestiach damsko-męskich cz I ◀ ► Punkty statusowe - o sprawach damsko-męskich cz III ►
Jak wprowadziłem w poprzednim kwestie statusu - co jest oczywistym postrzeganiem sytuacji z zewnątrz, dla równowagii i zobrazowania sytuacji "co się dzieje" potrzebna jest koncepcja wewnętrzna. Tu posłużę się samooceną z dwóch względów.
Samoocena należy do kategorii psychopapki...tj. mówi się zwykle o wielu sprawach, z wielu pozycji: subiektywnej, wewnętrznej - pseudoobiektywnej-zewnętrznej oraz pseudoobiektywnej-społecznej. I zaznaczenie tej wieloznaczności tu jest korzystne, część z odruchowej interpretacji samooceny i statusu jest takim duchem w polu społecznym. To warto mieć na uwadze mówiąc o statusie..
Drugie, to możemy wewnętrznie wysoką samoocenę zdefiniować "Dobre samopoczucie z sobą samym" - wysoki status wewnętrzny. I w ten sposób tą samą koncepcję statusu dzielimy na połówki "jak status własny postrzegamy z wewnątrz" - "jak nasz status postrzegają inny". I o to chodzi.
Tu już na samym starcie w kwestiach związkowych możemy zauważyć, właśnie ten dylemat: Wysoka samoocena jest przywilejem wysokiego statusu. Przywilejem niskiego statusu jest pozytywna ocena otoczenia. Z całą wieloznacznością tego ostatniego stwierdzenia tj. bycie docenianym przez otoczenie oraz bycie zadowolonym z otaczających warunków.
Czyli mamy cztery sytuacje "wewnętrzne":
1. Wysoki status i dobra samoocena
2. Wysoki status i zła samoocena
3. Niski status i dobra samoocena
4 Niski status i zła samoocena
I cztery zewnętrzne:
1. Wysoki status i dobra ocena otoczenia("pozytywne obfite otoczenie")
2. Wysoki status i zła ocena otoczenia ("ubogie, zagrażające otoczenie")
3. Niski status i dobra ocena otoczenia.("pozytywne obfite otoczenie")
4. Niski status i zła ocena otoczenia ("ubogie, zagrażające otoczenie")
Które wchodzą w interakcje ze sobą. W dodatku przemnożone razy dwa jak jest oraz jak to postrzegam, a nawet trzy jak otoczenie postrzega rozdźwięk pomiędzy jednym a drugim Zaznaczam to nie dla przeanalizowania, ale dla podkreślenia, że posługuję się uproszczeniem, uogólnieniem. Do tego zresztą wrócę w kolejnym odcinku
To jest ważne! W tak subtelnym temacie o zmiennej materii. Tymczasem mogę spokojnie kontynuować uogólnianie:
Z wysokim statusem powiązana jest wysoka samoocena, dostrzeganie szans w otoczeniu, niska samoświadomość procesów wewnętrznych, za to wyśmienita świadomość tego co wolno samemu, gdzie stado ma żerować ;)
Z niskim statusem powiązane jest zadowolenie z otoczenia lub(i) dostrzeganie zagrożeń, wysoka samoświadomość procesów wewnętrznych, za to wysoka świadomość granic tj. tego co nie wolno robić w stadzie, by nie zakłócić jego równowagi.
Jeśli przełożymy to na sprawy damsko-męskie, relacyjne. To dostrzeżemy kolejne obszary w których w "cywilizowanych, ukulturalnionym, spsychologizowanym" społeczeństwie się w zasadzie nie mówi:
1. Szczęście osobiste jest przereklamowane tyczy się wąskiego zakresu osób dysponujących wyższym statusem, skupionych na określaniu jak wygląda świat, by zapewnić okazję do żerowania ;)
2. Samoświadomość jest przereklamowana i dotyka tego zakresu osób dysponujących niższym statusem, skupionych na określaniu jak wyglądają relacje, by zapewnić ład grupowy.
Sugeruję tutaj mocno element normalnie pomijany: Jeśli w związku aktualnie słabsza strona zrobi się zbyt szczęśliwa i zadowolona to będzie to generowało konflikty.
Jeśli w związku mocniejsza strona zrobi się zbyt samoświadoma to będzie to generowało konflikty.
Instynktownie rozpęta się walka o status! Jak określiłem w poprzednim odcinku: przejście w tryb "niskiego statusu" zwykle jest depresyjne, emocjonalne. Podobnie przejście w tryb "wysokiego statusu" jest powiązane z pokazaniem drugiej stronie gdzie jest jej miejsce.. Tj. obie strony usiłując ustalić status będą starały się wzajemnie sobie dop......dolić nie wiedząc dlaczego to robią, a często nie wiedząc, że to robią. (lub woląc nie wiedzieć:))
C.D.N.
Samoocena należy do kategorii psychopapki...tj. mówi się zwykle o wielu sprawach, z wielu pozycji: subiektywnej, wewnętrznej - pseudoobiektywnej-zewnętrznej oraz pseudoobiektywnej-społecznej. I zaznaczenie tej wieloznaczności tu jest korzystne, część z odruchowej interpretacji samooceny i statusu jest takim duchem w polu społecznym. To warto mieć na uwadze mówiąc o statusie..
Drugie, to możemy wewnętrznie wysoką samoocenę zdefiniować "Dobre samopoczucie z sobą samym" - wysoki status wewnętrzny. I w ten sposób tą samą koncepcję statusu dzielimy na połówki "jak status własny postrzegamy z wewnątrz" - "jak nasz status postrzegają inny". I o to chodzi.
Tu już na samym starcie w kwestiach związkowych możemy zauważyć, właśnie ten dylemat: Wysoka samoocena jest przywilejem wysokiego statusu. Przywilejem niskiego statusu jest pozytywna ocena otoczenia. Z całą wieloznacznością tego ostatniego stwierdzenia tj. bycie docenianym przez otoczenie oraz bycie zadowolonym z otaczających warunków.
Czyli mamy cztery sytuacje "wewnętrzne":
1. Wysoki status i dobra samoocena
2. Wysoki status i zła samoocena
3. Niski status i dobra samoocena
4 Niski status i zła samoocena
I cztery zewnętrzne:
1. Wysoki status i dobra ocena otoczenia("pozytywne obfite otoczenie")
2. Wysoki status i zła ocena otoczenia ("ubogie, zagrażające otoczenie")
3. Niski status i dobra ocena otoczenia.("pozytywne obfite otoczenie")
4. Niski status i zła ocena otoczenia ("ubogie, zagrażające otoczenie")
Które wchodzą w interakcje ze sobą. W dodatku przemnożone razy dwa jak jest oraz jak to postrzegam, a nawet trzy jak otoczenie postrzega rozdźwięk pomiędzy jednym a drugim Zaznaczam to nie dla przeanalizowania, ale dla podkreślenia, że posługuję się uproszczeniem, uogólnieniem. Do tego zresztą wrócę w kolejnym odcinku
To jest ważne! W tak subtelnym temacie o zmiennej materii. Tymczasem mogę spokojnie kontynuować uogólnianie:
Z wysokim statusem powiązana jest wysoka samoocena, dostrzeganie szans w otoczeniu, niska samoświadomość procesów wewnętrznych, za to wyśmienita świadomość tego co wolno samemu, gdzie stado ma żerować ;)
Z niskim statusem powiązane jest zadowolenie z otoczenia lub(i) dostrzeganie zagrożeń, wysoka samoświadomość procesów wewnętrznych, za to wysoka świadomość granic tj. tego co nie wolno robić w stadzie, by nie zakłócić jego równowagi.
Jeśli przełożymy to na sprawy damsko-męskie, relacyjne. To dostrzeżemy kolejne obszary w których w "cywilizowanych, ukulturalnionym, spsychologizowanym" społeczeństwie się w zasadzie nie mówi:
1. Szczęście osobiste jest przereklamowane tyczy się wąskiego zakresu osób dysponujących wyższym statusem, skupionych na określaniu jak wygląda świat, by zapewnić okazję do żerowania ;)
2. Samoświadomość jest przereklamowana i dotyka tego zakresu osób dysponujących niższym statusem, skupionych na określaniu jak wyglądają relacje, by zapewnić ład grupowy.
Sugeruję tutaj mocno element normalnie pomijany: Jeśli w związku aktualnie słabsza strona zrobi się zbyt szczęśliwa i zadowolona to będzie to generowało konflikty.
Jeśli w związku mocniejsza strona zrobi się zbyt samoświadoma to będzie to generowało konflikty.
Instynktownie rozpęta się walka o status! Jak określiłem w poprzednim odcinku: przejście w tryb "niskiego statusu" zwykle jest depresyjne, emocjonalne. Podobnie przejście w tryb "wysokiego statusu" jest powiązane z pokazaniem drugiej stronie gdzie jest jej miejsce.. Tj. obie strony usiłując ustalić status będą starały się wzajemnie sobie dop......dolić nie wiedząc dlaczego to robią, a często nie wiedząc, że to robią. (lub woląc nie wiedzieć:))
C.D.N.
◀ Komunikaty statusowe - o kwestiach damsko-męskich cz I ◀ ► Punkty statusowe - o sprawach damsko-męskich cz III ►
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.