03 kwietnia 2017
Jan Szeliga
Serial: Moja Twarda Ścieżka
Szałas potu na Dzień Niepodległości
Relacja z szałasu potu, który odbył się w okolicy pełni 11 listopada 2016 r. pod Warszawą
◀ Jesienny szałas potu pod jabłoniami ◀ ► Wiosenny szałas potu pod Rzeszowem ►
szałas potu
Jadąc do Warszawy na survivalowe chodzenie po ogniu, odwiedziliśmy po drodze Agroturystykę Eko Winnica "U Strzygi".Miejsce to, położone jest pośród pól, z dala od innych domów. Na terenie gospodarstwa znajdują się duża stodoła i staw, do którego można wejść po szałasie potu. W pobliżu gospodarstwa rośnie las. Gospodarze są bardzo mili i otwarci na różne działania. Tak więc jest to idealne miejsce na warsztaty Twardej Ścieżki.

Razem z Bogdanem przyjechaliśmy na miejsce już w piątek wieczorem. Było dość chłodno, ale słonecznie. W sobotę rano wyglądając przez okno, zobaczyliśmy wszystko dookoła zasypane śniegiem.

Przygotowanie szałasu w takich warunkach jest trudniejsze, ale nie zniechęcaliśmy się tym. Patyki do budowy konstrukcji szałasu pozyskaliśmy z gałęzi brzóz, które w dużej ilości rosły w okolicy.
Budowę konstrukcji szałasu rozpoczęliśmy już po zapadnięciu zmroku. Zaczęliśmy od rozpalenia ogniska, które oświetlało teren wokół szałasu. Kamienie do szałasu pozyskaliśmy z brzegu stawku, który znajdował się zaraz przy szałasie.


Do szałasu weszliśmy około godziny 20.00. Na zewnątrz było dość zimno, ale w szałasie było bardzo gorąco. Po drugiej rundzie wyszliśmy z szałasu. Kilka osób weszło do pobliskiego stawu, aby się ochłodzić. Jest to bardzo ciekawe doświadczenie, gdy zaraz po wyjściu z szałasu, będąc bardzo rozgrzanym, wchodzi się do lodowatej wody.
Wróciliśmy jeszcze do szałasu na 2 rundy. W środku było przyjemnie ciepło. Gdy wróciliśmy po szałasie do domku, dochodziła godzina 23.


Następnego dnia przed południem rozebraliśmy szałas i uporządkowaliśmy teren, na którym odbyły się nasze działania. Około godziny 12 zakończyliśmy nasze działania, po czym po pożegnaniu się rozjechaliśmy się do swoich domów.
W sumie impreza była bardzo udana. Miejsce to, bardzo dobrze nadaje się na działania Twardej Ścieżki. Gospodarze są bardzo gościnni i otwarci na takie działania. Pożywienie serwowane w tym miejscu jest wyśmienite, a warunki panujące w domku i w okolicy sprzyjają odpoczynkowi, wyciszeniu i transformacji. Na pewno tu jeszcze wrócimy :)
◀ Jesienny szałas potu pod jabłoniami ◀ ► Wiosenny szałas potu pod Rzeszowem ►
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.