zdjęcie Autora

16 stycznia 2020

Wojciech Jóźwiak

Serial: Auto-promo Taraki 5
Taraka i jej tematy, koniec epoki: ezoteryka

Kategoria: Pytania i granice

◀ Taraka i jej tematy, koniec epoki i podsumowanie ◀ ► Dzień Niedźwiedzia 2020 ►

W poprzednim odcinku nie wymieniłem hasła, które pokrywa inne: ezoteryka. Duża część Tarakowych tekstów i zainteresowań podpada pod to hasło: ezoteryka. Tak jest do tej pory; jakiś czas temu robiłem ankietę i to słowo respondenci chętnie wymieniali. Ezoteryka (przypomnę, chociaż wszyscy wiedzą) znaczy, z greckiego, „sprawy wewnętrzne” czyli przynależne do wewnętrznego kręgu wprowadzonych w sprawę, albo: wtajemniczonych. W bardziej naszych czasach przybrało jednak znaczenie: to, co nieakceptowane przez mainstream, szczególnie ten naukowy lub raczej podpierający się nauką; w drugiej kolejności przez mainstream religijny. Czyli np. relacje o odwiedzaniu Ziemi przez alienów będą ezoteryką, ponieważ kłócą się z nauką (z opinią naukowego autorytetu), a opowieści, że Magdalena była żoną Jezusa będą ezoteryką, gdyż kłócą się z głównonurtowymi opiniami autorytetów religijnych. Ogólnie ezoterykę od kontestowanych przez nią mainstreamów odróżnia draperia cudowności: tu wierzy się lub przynajmniej opowiada, lub przynajmniej ma się pozytywny stosunek do rzeczy, których według mainstreamów być nie powinno.

Teksty w Tarace jednak z reguły nie szły w stronę ezoteryki wulgarnej, tej pod hasłem „wierz we wszystko”. Raczej przedstawialiśmy ezoterykę umiarkowaną, dopuszczając pewien margines tego, co mainstreamowo nieakceptowane, np. (na skrzydle religijnym) nie że Jezus miał żonę, ale że nie istniał. A na skrzydle naukowym, nie że astrologię i pomysły astrologów akceptujemy „jak leci”, tylko poddajemy starannej krytycznej analizie pod kątem ich prawdopodobieństwa.

Powyższa definicja ezoteryki jest jednak powierzchowna. Faktyczna jej definicja może zostać podana dopiero na podstawie koncepcji Philippe'a Descoli czterech typów ontologii. (Czyli przez 2005 rokiem, kiedy Descola to napisał, nikt naprawdę nie wiedział, na czym polega ezoteryka!) Ezoteryka nowoczesna – bo tylko o takiej mówimy – są to te poglądy i dyskursy, w których używana jest ontologia analogistyczna – inaczej niż w głównym nurcie, gdzie ontologia jest naturalistyczna.

Powstanie i ekspansja New Age w latach 1980-2000, astro-historycznie związana z koniunkcją Urana i Neptuna około roku 1990, była odrodzeniem ontologii analogizmu. Chociaż wydawało się, że ontologia naturalizmu, wciąż rosnąca w siłę od czasów Kartezjusza (17 wiek) i Oświecenia (18 wiek) wygrała tak zdecydowanie, że innych (ontologii) po prostu nie ma. Byliśmy więc świadkami i uczestnikami boju o nasze dusze między dwoma mocarzami: naturalizmem a kontestującym go i historycznie znacznie starszym analogizmem.

Co jest analogistyczne? – Numerologia jest skrajnie analogistyczna. Astrologia, zwłaszcza ta „wedyjska”, bo w ogóle obecnie wyznawane analogizmy mają „wschodni” odcień lub korzenie. Feng-shui jest analogistyczne jadowicie. Kalendarz Majów. Dywinacje, w tym tarotowa i z heksagramów Yijing. Ale również analogistyczna jest psychoanaliza, i dlatego nie jest lubiana przez racjonalistów.

Naturaliści uprawiający sprzeciwianie się analogizmowi chętnie nazywają siebie racjonalistami.

Ja sam w sporze między naturalizmem a analogizmem starałem się stać okrakiem, czyli mieć pozytywny i akceptujący stosunek do jednego i do drugiego. Czy w ogóle można obstawiać jedną i drugą drużynę jednocześnie? Można, gdy się ma nadzieję na ich pogodzenie, na zbudowanie mostu między nimi. Takim mostem mogłaby być fizyka umysłu. Czyli to, co usiłowali odkryć dwaj badacze, z których żaden nie wspomniał nigdy o drugim: Roger Penrose i Rupert Sheldrake. Pokolenie wcześniej i tylko na gruncie astrologii próbował podobnego zadania Michel Gauquelin. Nikomu z nich się nie udało.

Ale ezoteryka nazwana, rozpoznana lub jak kiedyś pisałem „policzona” przez Descolę lub raczej na gruncie jego koncepcji, więc niejako wywleczona na światło dzienne, przestaje już być tym czym była wcześniej. Różnica jest taka, że przestaje „razić” umysł (jak nadmiar światła lub ciemności razi wzrok). Przestaje jednych hipnotycznie przyciągać, a drugich równie hipnotycznie brzydzić.

Tak czy inaczej, dla ezoteryki „jakoś teraz”, kiedy zaczyna się nowy obrót w cyklu Saturna do Plutona, zaczyna się nowy okres. Najbanalniej by było, gdyby po prostu znów została zapomniana i zlekceważona.


◀ Taraka i jej tematy, koniec epoki i podsumowanie ◀ ► Dzień Niedźwiedzia 2020 ►


Komentarze

[foto]
1. Mam wrażenie, że...Mirosław Czylek • 2020-01-16

Mam wrażenie, że ezoteryka jest na haju pod względem oglądalności i czytywalności w styczniu 2020. Efekty stycznia są widoczne co roku, ale coś mi się zdaje, że to stoi wyżej niż w analogicznych (nomen omen) okresach w poprzednich latach. Muszę zobaczyć, jak to się ima w Google Trends. Czy coś faktycznie urosło, czy to subiektywne uczucie li tylko.
[foto]
2. Ezoteryka w górę?Wojciech Jóźwiak • 2020-01-16

Ciekawe byłoby sprawdzić nie tylko czy faktycznie notowania ezoteryki poszły w górę, ale i czy pojawiły się jakieś nowe sprawy, pomysły, idee, treści w jej obrębie.
[foto]
3. Hmm, ciekawe, ciekawe...Mirosław Czylek • 2020-01-16

Hmm, ciekawe, ciekawe narzędzie. Wpisałem "astrology" i wypluło mi wyniki od stycznia 2004. Wynikałoby, że jakaś tam wartość maksymalna 100 leciała w dół, w dół, w dół, po czym nagły skok w styczniu 2011 (spektakularny) i ... dalej w dół. Małe odbicia: wrzesień 2016, lipiec 2018 i ... mimo wszystko ten styczeń. 

Intryguje mnie to. Nie rozumiem tych mechanizmów. Jak wpisałem "tarot", trend wygląda odwrotnie i ciągnie, ciągnie do góry. Od 2004 roku więcej osób wpisuje tarot, a mniej astrologia. Dane te dotyczą jednak tylko USA. Pierwszy podgląd na "astrology" wygląda tak: https://trends.google.com/trends/explore?date=all&geo=US&q=astrology . Na "tarot" tak: https://trends.google.com/trends/explore?date=all&geo=US&q=tarot
[foto]
4. Wartości dla Polski....Mirosław Czylek • 2020-01-16

Wartości dla Polski. Ach, minęły złote czasy. Miałem rację jak pisałem trochę pesymistyczny artykuł o zainteresowaniu astrologią :-( . Ale jest odbicie: https://trends.google.com/trends/explore?date=all&geo=PL&q=astrologia

Tarot takiego kryzysu nie zaliczył: https://trends.google.com/trends/explore?date=all&geo=PL&q=tarot .

A że maszyna nie oszukuje i genialnie liczy, to właśnie przekonałem się, bo pikowanie na "koniec świata" przypada na grudzień 2012. W punkt! https://trends.google.com/trends/explore?date=all&geo=PL&q=koniec%20%C5%9Bwiata
[foto]
5. Czym gorzej tym lepiej!Edward Kirejczyk • 2020-01-17

Jako stary dziad pozwolę sobie sformułować nie tyle hipotezę, ile przypuszczenie, że czym gorzej dla ludzkości i pojedynczych ludzi, tym lepiej dla ezoteryki. O ile pamiętam, szczyt zainteresowania przepowiadaniem przyszłości przypadał ostatnio na lata stanu wojennego, kiedy wszyscy szukali wyroków opatrzności w III, IV i Bóg wie której Tajemnicy Fatimskiej (na początku była Fatima, córka Mahometa). Gierkowska prosperity i budowa kapitalizmu nie sprzyjały pytaniom o przyszłość Polski i świata.
Nikt z prostym złamaniem ręki nie biegnie do healera. Być może dlatego, że uzdrowiciele nie mogą wystawiać zwolnień chorobowych, a może dlatego, że NFZ ich nie refunduje. Zainteresowanie magami i cudotwórcami pojawia się przy niezrastających się złamaniach, raku (na onkologii nie dają chlać i jarać) oraz innych nieuleczalnych zagrożeniach. Nie muszą to być ezoterycy. Znajdzie się też miejsce dla racjonalnych (?) inżynierów leczących dożylnymi wlewami wit. C (podobno niekiedy leczy).
[foto]
6. Polecam lepsze źródła inspiracji...Wojciech Jóźwiak • 2020-01-17

...niż przygody klientów znachorów za Gierka.
Może np. tu?
https://www.esalen.org/page/our-mission-values
[foto]
7. Po narzekaniach, obrona ezoterykiWojciech Jóźwiak • 2020-01-17

Zauważę i podkreślę, że moje krytyki ezoteryki są czynione z życzliwego punktu stania. Kiedy np. w poprzednim odcinku napisałem, że poszukiwania neoszamańskie dały w wyniku trzy rozczarowania, to napisałem to nie dlatego, żeby pokazać, że neoszamanizmy są bez sensu i należy z tym dać sobie spokój, tylko... Lepiej powiem to przypowieścią. Gdy alpiniści wchodzą na szczyt i chybiają, to potem analizują szczegóły drogi i własnych błędów nie po to, żeby wykazać, że to, co robili było o kant d. potłuc, tylko po to, żeby znaleźć lepsze rozwiązanie i następnym razem wejść na szczyt.
Ezoteryka mimo błądzenia w jej obrębie jednak ma coś jak tamten szczyt do wejścia dla alpinistów. Jest to rozwój wewnętrzny, kultura ducha czy jak inaczej nazwać.
Nie można ezoteryki sprowadzać do znachorów, ani śledzić jej statystyki popularności.
>> Należałoby postawić pytanie: czy można działać w "kulturze ducha" bez (analogistycznej)  ezoteryki?
Co by wtedy to było?
[foto]
8. Ależ byłem w Esalen!Edward Kirejczyk • 2020-01-17

To było z 10 lat temu. Leży nad Pacyfikiem, w miejscu gdzie południowy kraniec zasięgu sosny dochodzi do oceanu, co w połączeniu z widowiskowym wybrzeżem i z wjazdem bezpośrednio z highwayu L.A.-San Francisco przyciągało tłumy zainteresowanych. Nie mniej niż swoboda obyczajowa. Czasy, gdy wpadali tu na odpoczynek Beatlesi, ośrodek ma już dawno za sobą, ale dekadę temu miejsca ciągle jeszcze trzeba było rezerwować miejsca ze sporym wyprzedzeniem, choć krótszym niż na zwiedzanie Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie. Nie wiem co tam się teraz dzieje, ale podejrzewam, że mniej więcej to co w Haight-Ashbury, czyli  stanowi atrakcję turystyczną dla postarzałych hipisów z całego świata. W każdym razie trudno było doszukać się tam jakiejś duchowości.
[foto]
9. Esalen c.d.Wojciech Jóźwiak • 2020-01-17

To już chyba nie ma nadziei. Trzeba samemu usiąść medytować.
[foto]
10. Nasze obdarzone świadomością narządy wew.Wojciech Jóźwiak • 2020-01-17

https://energylifesciences.com/organs-have-their-own-consciousness/
Teraz nie mam czasu w to się wgłębiać, ale polecam, może Ktoś Z Was zbada tę sprawę.

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)