28 maja 2016
Agnes
Wielka Wojna o Puszczę Białowieską
Próba rozsupłania węzła gordyjskiego
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.
Od pewnego czasu obserwuję wojnę, jaka toczy się w sprawie Puszczy Białowieskiej. Ponieważ jest to nasz naturalny las pierwotny, ponieważ jest mi przykro, że sprawa trafiła na ambonę międzynarodową, ponieważ chciałabym znaleźć światło tej sprawy – dlatego zdecydowałam się napisać ten artykuł. Pragnę podkreślić, że nie jestem leśnikiem ani biologiem. Choć kiedyś marzyłam o studiowaniu leśnictwa.
Obecna sytuacja:
1. Puszcza Białowieska „została zaatakowana plagą korników drukarzy" – mniej więcej taki tekst pojawia się wszędzie. Chodzi o naturalne zjawisko gradacji – zwiększoną populację w obecnym roku (po ubiegłorocznej suszy) tychże korników. „Powtarzająca się co kilka, kilkanaście lat wzmożona aktywność kornika drukarza to naturalny puls stale odnawiającej się Puszczy Białowieskiej” (http://kochampuszcze.pl/informacje/).
2. Sprawa jest szeroko komentowana na arenie międzynarodowej (http://www.theguardian.com/environment/2016/may/18/last-stand-for-europes-remaining-ancient-forest-as-loggers-prepare-to-move-in-bialowieza?CMP=share_btn_fb).
3. Nuria Selva Fernandez, Hiszpanka - ktoś o innej narodowości, ale też Pani Doktor Biologii, która „wybrała życie w Puszczy Białowieskiej” – walczy w sprawie naszego pralasu (http://www.voyage.pl/polska/5465/wolanie--na--puszczy oraz http://pracownia.org.pl/dzikie-zycie-numery-archiwalne,2301,article,5274).
4. „Do dziś jego (kornika) ofiarą padło pół miliona drzew na terenie trzech puszczańskich nadleśnictw.” http://www.lasy.gov.pl/informacje/aktualnosci/puszcza-bialowieska i dalej tamże „Jak groźny jest kornik drukarz?
Kornik żeruje na drewnie pod korą drzew i doprowadza je do śmierci nawet w ciągu jednego miesiąca. Normalnie owad atakuje drzewa stare lub osłabione. Jednak tym razem jego gradacja (czyli wzrost liczebności) jest tak wielka, że jego ofiarą padają także drzewa młode, zdrowe i silne. Trzeba także pamiętać, że kornik w puszczy zaczął atakować już inne gatunki, np. sosnę i modrzew.”
5. „Ograniczenie cięć w puszczy to strzał w stopę – wywiad z prof. Jackiem Hilszczańskim” (http://www.lasy.gov.pl/informacje/aktualnosci/ograniczenie-ciec-w-puszczy-to-strzal-w-stope-1)
Ja - laik się pogubiłam. Przeraża mnie fakt, iż bodajże 7 polskich organizacji proekologicznych wystąpiło do KE z prośbą o wsparcie. Z jednej strony mamy przedstawicieli leśnictwa czyli obrońców lasów, ludzi wykształconych w kierunku dobrego zarządzania lasem – którzy wykazują, że jedyną skuteczną metodą jest wyrąb chorych osobników (pamiętajmy, że mówimy o tysiącach drzew). Z drugiej mamy przedstawicieli ruchów ekologicznych, czyli również obrońców przyrody, idących być może (w założeniu) dalej, bo spoglądających na sprawę przez pryzmat dobra całości ekosystemu – którzy wykazują, że absolutnie nie można wycinać drzew, że las sam sobie poradzi…
Dygresja:
Wychowałam się przy Puszczy Noteckiej, którą kocham, za schronienie w złych chwilach, za owoce runa, za zapach grzybów, za „Sowią Górę” i za wiele pięknych chwil…
Czemu wspominam o Puszczy Noteckiej?
Ponieważ gradacja Strzygoni Choinówki (Panolis flammea Schiff.) w latach 1922-24 „zniszczyła” ok 60-70 tys. ha lasów…
„Ówczesny stan wiedzy i
poziom techniki nie pozwalał na skuteczne zwalczanie tego owada, a rozmiary
klęsk próbowano jedynie ograniczyć poprzez wykopanie rowków ochronnych,
strząsanie gąsienic, nakładanie pierścieni lepowych, grabienie ścioły czy
wypędzanie świń i kur.” (Paweł Anders , „Puszcza Notecka”, wyd. G&P, Poznań
2005, str. 41-42.)
Wtedy doszło do wycięcia obumarłych drzew (tysiące hektarów). Potem oczywiście rozpoczęto zalesianie, efekty są widoczne gołym okiem – to młody las.
Zakończenie:
Wiem, że nic nie wiem – niestety w dalszym ciągu nie jestem ani odrobinę mądrzejsza, tylko bardziej przerażona własną niewiedzą i bezradnością. Nie wiem, kto ma rację. Więc może tak:
Boże / Brahmo / Buddo / Jahwe / Mahomecie / Mokosz
sprawcie aby nasz pralas wyszedł cało z tego boju, natchnijcie serca ludzi decydujących – mądrością… jam za głupia na to.
Komentarze
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
To jest nasz arcy-zabytek, jedyny taki w Europie i na świecie
Po pierwsze, CAŁA Puszcza powinna być bez żadnych wstępów objęta rezerwatem. Nie tylko parkiem narodowym, w którym można jakoś grzebać, tylko rezerwatem. Wiem, Puszcza poza parkiem jest od 100 lat cięta zrębem zupełnym i sztucznie sadzona, ale trzeba ją zostawić samej sobie, żeby zdziczała. Potrzeba na to 200 lat. W takiej skali czasu trzeba myśleć o Puszczy.
Białorusini swoją większą część Puszczy objęli rezerwatem. (Inna rzecz, że nie wiem, jaka jakość ma tamtejsza ochrona. I co z płotem na granicy?)
Pozostawienie puszczy na zdziczenie, czyli na to, żeby odtworzył się las klimaksowy (czyli taki, który jest w równowadze ze swoim siedliskiem) powinno być bezwzględne: nawet jeśli Puszcza zechce, żeby świerki w niej zostały zjedzone przez kornika. Nawet jeśli puszcza zechce, żeby spalił ją pożar. Całej nie spali, klimaksowy las liściasty jest niepalny. Spłonie to, co sztuczne.
Przy tym żadnych żalów, jeśli Puszcza zechce odnowić się nie taka, jak przewidują dzisiejsi naukowcy, ponieważ może być tak, że Puszcza chce zmienić swój skład i mieć np. zamiast świerka jodłę (zgodnie z ociepleniem klimatu).
Szyszko i inne dzisiejsze Głąby-U-Władzy oczywiście zrobi coś przeciwnego, ale czas na powyższe lub podobne zdziczenie Puszczy zawsze będzie, kiedy Władza zostanie im odebrana, co mam nadzieję nastąpi szybciej niż myślą.
Przy okazji: dlaczego lasami zarządza monopolistyczna korporacja czyli Lasy Państwowe?
Ekologizm nie jest moją mocną stroną - o sytuacji Puszczy Białowieskiej słyszałam, czytałam. Podobnie do Pani zdania wyrażonego w artykule, byłabym rozproszona pomiędzy stanowiskiem biologów, którzy deklarują pomoc Puszczy poprzez wsparcie człowieka, a stanowiskiem ekologów, którzy deklarują odwrotne działanie (nieingerowanie w Puszczę). Zdaje się, że Wojciech w prosty, czytelny sposób wskazał ścisłe znaczenie tej sprawy, i ja byłabym skłonna zgodzić się z tym stanowiskiem, jako logicznym i sensownie uargumentowanym.
Co do samej stylistyki, w jaką ubrany jest Pani artykuł, po pierwsze - uważam - jest utrzymany w plastycznej, naturalnej formule wypowiedzi blogowej; po drugie - Pani emocjonalność i bezpośredniość (szczerość, otwartość) wypowiedzi tworzy aurę ciepła. I to są plusy - dobrze być sobą, a Pani, w mej skromnej opinii, jest sobą bez wątpienia.
Pozdrawiam serdecznie :).
Natomiast entuzjaści i amatorzy wzdrygają się na samo określenie "gospodarka leśna", zaś miłośnicy natury w osobie zamożnych mieszczan lubią zamieszkać w wyrąbanym kawałku lasu, by mieszkać "pod lasem", i palić sobie w kominku ekologicznie, czyli drewnem.
![[foto]](/author_photo/Star_of_Chaos.jpg)
Puszcza Białowieska to obszar sztandarowy - obszar w którym ci ludzie postanowili pokazać że "ich będzie na wierzchu" - i - obawiam się - by sprawdzić na ile mogą sobie pozwolić
Na razie pozwolili sobie na całkowite ZNISZCZENIE Polskiej Rady Ochrony Przyrody
Do tego (taki bonus) - szykują się do utrącenia całej energetyki opartej na źródłach odnawialnych, na rzecz energetyki węglowej
Już samo to powinno być dla wszystkich sygnałem z kim mamy do czynienia - i potraktowanie wszelkich tez tych osobników tak jak na to zasługują - jako kłamstwa i propagandę
Jeżeli pozwoli im się ruszyć Puszczę - pójdą dalej.
Usłyszymy o komercyjnych odstrzałach łosia (może pod hasłem "łosie niszczą młodniki"? a może "łoś zagrożeniem na drodze"?), o komercyjnych odstrzałach żubra (wolę nie wiedzieć pod jakim hasłem), bardzo możliwe że również o odłowach pułapkowych bobrów, i "redukcji szkodników łowieckich" - czyli o MORDOWANIU wilków i ptaków drapieżnych
ps. na deser: artykuł pana Wajraka. Osobiście polecam
http://wyborcza.pl/1,145452,20123145,to-zwierze-mnie-bierze-przejrzyjmy-sie-w-korniku.html#ixzz49eOn5lGy
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
Dosyć katastroficznie patrzy na to autor artykułu z 2013 roku.
http://www.wwf.pl/rss.cfm?12640
Czyli nawet znany z fanatycznego umiłowania przyrody poprzedni rząd, był całkowicie bezsilny, i nawet nie wiedział co i gdzie w Polsce jest cembrowane i przekopywane.
Stąd niektórzy ludzie noworządowi sądzą, że jedynym sposobem jest czapa państwowa nad samowolką chciwych państwowych i unijnych dotacji lokalsów.
![[foto]](/author_photo/kapalka.jpg)
Całkowicie popieram pierwszy wpis Wojtka.
Kiedyś słyszałem taką historyjkę a propo kornika w Puszczy Białowieskiej - niestety nie pamiętam szczegółów. Ponoć już raz kornik atakował Białowieski Park Narodowy, i sprawa wyglądała groźnie. I były długie imocne debaty, czy interweniować, czy zostawić jak jest. I zanim wydebatowali, kornik zniknął. Puszcza sama sobie poradziła.
Myślę, że nic dodać nic ująć do pierwszego wpisu Wojtka.
![[foto]](/author_photo/Hd obrazek.jpg)
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
![[foto]](/author_photo/Hd obrazek.jpg)
Myślę jednocześnie o drzewach, których nie potrafiłam obronić na własnym podwórku i o tych, których nie chciałam.
Parę lat temu przejeżdżałam pierwszy raz przez Puszczę. Brakuje mi słów, by opisać, co wtedy czułam w całym ciele. Hasłowo - miłość, podziw, wzruszenie, korność przed czymś większym, czującym, pradawnym.
Nie przyjechałam do Puszczy jako ,,człowiek czysty’’, w pewnym sensie nie wyjechałam z niej oczyszczona, lecz zapoczątkował ten pobyt trudny proces wciąż trwający.
Po tej lekturze zapytuję siebie czy i jakie ma znaczenie z czym do lasu przychodzę.
![[foto]](/author_photo/Star_of_Chaos.jpg)
http://www.theguardian.com/world/2016/may/25/poland-starts-logging-primeval-bialowieza-forest-despite-protests
http://www.theguardian.com/commentisfree/2016/apr/03/poland-europe-bialowieza-forest-eu
![[foto]](/author_photo/grzegorz.halkiew.jpg.jpg)
04 czerwca 2015 opublikowałem na Tarace pierwszy tekst o Świątyni Księżyca ( http://www.taraka.pl/swiatynia_ksiezyca ). Tekst opisujący jedno z nieznanych miejsc mocy, mające przeogromny wpływ na jakość i treść wizji, jakich tam doświadczaliśmy.
Ale tym razem nie o mocy, ale o drzewach chcę napisać. Wówczas w 2015 roku w tym miejscu nie było nic zaskakującego- pomiędzy drzewami starymi rosły nowe jak i butwiały stare zwalone zębem czasu. Tak samo było na koniec tamtego roku. Niestety gdy pojechałem tam na początku kwietnia tegoż roku, miejsce to wyglądało dla mnie przerażająco. Myślałem, że plaga korników ominie je, choćby ze względu na historię i kręgi kamienne. Na małym wzgórku pięć rosłych drzew, całkowicie przedziurawionych przez korniki, czeka na chwilę, gdy wiatr je przewróci.
A wy piszecie, że Puszcza ma dać sobie sama radę? Jak ma dać sobie radę, jak nikt jej nie czyści z tego, co powinno być wyczyszczone? Czy wydaje wam się, że odtworzycie w niej warunki sprzed pojawienia się człowieka na Ziemi?
Chadzam przez puszczę wzdłuż i wszerz. Wszędzie gdzie byłem znalazłem ślady bytności człowieka- a to smolarnie, mielerze i potażarnie z wczesnej epoki żela, ba nawet epoki brązu. Pomiędzy nimi kurhany na pewno starsze niż to, co podają historycy.
Ktoś wspomniał o Duchu Puszczy. Tak, rozmawiałem z nie jednym Faunem i każdy z nich powiedział, że żyje w symbiozie z człowiekiem od przeszło 10 tysięcy lat. W symbiozie, czyli świadcząc sobie wzajemnie korzyści. Puszcza żywiła ludzi, a ludzie oczyszczali ją z tego, co było powalone, chore i zagrażające drzewom. Nie zapominajcie, że tak jak i dziś, dawniej też była ona źródłem drewna- do budowy domów, narzędzi, jak i zasilania ognisk.
Aby nie ulec wrażeniu tego co oglądam, zapytałem o kondycję lasu mojego przewodnika- Tomek wychował się na Przewłoce, w Puszczy spędza wolne dni- nie jest politykiem, jest człowiekiem z Puszczy który o sobie mówi, Dziad Borowy.
Zapytałem też leśników, choć ostatnio trudno z nimi porozmawiać, bo alarmowali przez ostatnie 8 lat i zgorzkniali mają już własnego narzekania dość. Narzekali o dewastacji Puszczy, o planie jej odsprzedania, o progra
![[foto]](/author_photo/kapalka.jpg)
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,409947,unesco-przyjrzy-sie-planom-ms-dot-ratowania-puszczy-bialowieskiej.html
czyli może jeszcze tylko kilka dni ping-ponga ...
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
Kornik w Puszczy Białowieskiej - klęska czy naturalna dynamika lasu?
Wykład dr hab. Bogdana Jaroszewicza wygłoszony podczas Nocy Biologów na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego 15.01.2016 roku.
Tu: Dzięki dr Łukaszowi Łuczajowi.
Dzięki: http://puszcza-bialowieska.blogspot.com/- na tej stronie niesamowita akcja: "Czytanie Puszczy" (reg. TVP SA - ponoć kanał dostępny w całej Polsce)
oraz Panom: Andrzej Jermaczek, Rafał Ruta (Autorzy artykułu)
org:http://www.iucn.org/news/poland-report-impacts-felling-bialowieza-forest-2017-advised-iucn
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.