05 stycznia 2017
Alicja Baba
Serial: Czytamy, polecamy
Witamy w Rzeczywistości
◀ „Bestiariusz słowiański” Pawła Zycha i Witolda Vargasa ◀ ► Słoma w słownikach ►
rzeczywistość, prawda, zmiany
Duchowość niejedno ma imię, a jej nowe to Rzeczywistość.
Dostaniesz dwie pigułki do wyboru: czerwoną i niebieską. Czerwona sprawi, że wszystko dalej będzie tak jak było, niebieska, że odejdziesz od zmysłów, ale posmakujesz prawdy.
W Rzeczywistości nie wiadomo kto kim jest i jaką ma rolę. Nie można zrobić podziału na dobrych i złych, bo styl i plan co chwilę się zmieniają. Odchodzą starzy, przychodzą nowi, zmiany na każdym kroku, a nowe osoby i sytuacje są jak postacie w grze, które przekazują informacje, kierują w inne miejsce i odpowiadają na pewne pytania. Albo wręcz przeciwnie: to ty „musisz“ coś im dać, powiedzieć, czy przekierować, by pójść dalej. Nie wiesz, które z nich są istotne, a które nie. Te, które wydają się istotne, czasami wyprowadzają w pole, a te pozornie niewinne i nieważne, zaskakują ukrytym kluczem lub podpowiedzią do zadanej wcześniej zagadki.
Co to za labirynt szaleństwa? Gdyby nie fizyczne rekwizyty w postaci faktów i dowodów, człowiek mógłby pomyśleć, że już całkowicie poprzewracało mu się w głowie. Tyle różnych narracji i opowiadań jednocześnie – jak to możliwe, że one tak dobrze się uzupełniają? Kryminał, historia miłosna, podróże w przeszłość, rozwiązywanie węzłów karmicznych, zaklejanie dziur dzieciństwa i przyjmowanie braku to tylko kilka z nich.
Do tego przebaczyć innym, przebaczyć sobie.
Pozwolić odejść tym, którzy mają taką wolę.
Przejrzeć na oczy i zobaczyć ludzi wokół – kto odchodzi, a kto zostaje.
Pozwolić każdemu robić to, czego pragnie, a gdy chce skrzywdzić – powiedzieć ‚dość’, wstać, otrzepać się, warknąć i jeśli trzeba obronić się.
Ktoś kiedyś powiedział, by zobaczyć rzeczywistość taką jaka ona jest. Ale jaka, ona właśnie jest? Rzeczywistość każdy potrafi opisać, bo jest na wyciągnięcie ręki i nie jest i nigdy nie była zarezerwowana jedynie dla mistrzów duchowych.
Rzeczywistość jest surowa, szalona, szara, ciężka, głupia i kolorowa, niedorzeczna, ciekawa i taka, że na koniec nie wiesz jak się nazywasz. Potrafi też być świetnym źródłem inspiracji i motorem do działania.
Pomocą, choć nie odpowiedzią są dobre filmy – uczące, a wręcz zmuszające do samodzielnego myślenia. Porzucamy przetarte ścieżki, wyżłobione schematy i gotowe odpowiedzi. Szukamy nowych perspektyw, otwartej głowy i nowych informacji. Podważamy stare, przyjmujemy nowe, patrzymy na strach i integrujemy niezrozumiałe oraz nieznane. Czasami zamiast tysiąca słów, wystarczy w skupieniu oglądnąć narrację / historię drugiego człowieka, która tak często może okazać się podobną do naszej.
Film „Zwariować ze szczęścia“ (La Pazza Gioia) rozpoczyna się akcją w prywatnym i luksusowym domu wariatów. Że luksusowy to wszyscy są w miarę ogarnięci i raczej niegroźni. Sielankowy nastrój miejsca raczej zachęca do dołączenia niż potępiania. Niedługo potem poznają się, a raczej wpadają na siebie dwie główne bohaterki i odtąd wiadomo, że coś się będzie działo, tylko nie wiadomo jeszcze co i jak to się skończy. Recenzje filmu skupiają się na przyjaźni dwóch, równie poharatanych życiem kobiet, ja dodatkowo widzę wspaniałe otwarcie, niespodziewane zwroty akcji, prawdziwość, życie, bliskość, odpowiedzi na wiele pytań i ukojenie. Świetny film, który rozwiązuje pewne węzły w widzu oraz otwiera serducha na całkiem inne i nowe perspektywy. W filmie nie ma seksu, nagich scen, nawet historia nie toczy się wokół mężczyzny i to chyba było najbardziej urzekające: że można zrobić film o miłości, ominąć cycki, mieć nieumalowane aktorki i tym jedynie dołożyć się do tego, że film jest jedyny w swoim rodzaju.
Inny film, „Kuracja” – świetnie na przykładzie widza pokazuje zmianę perspektyw na dane sytuacje i podważa ludzką pozycję w rozumieniu chorób psychicznych. Mocne kino dla wytrwałych i ciekawych, szczególnie dlatego, że w latach 80-tych tak rzeczywiście traktowano pacjentów w szpitalach dla psychicznie chorych. Do filmu oprócz popcornu czy ekologicznych orzeszków warto uzbroić się w otwartą głowę i gotowość na poszerzenie własnych perspektyw. Po zakończeniu zalecana krótka zaduma.
„Jabłka Adama” – film o przebaczeniu, zaufaniu i oddawaniu się wyższemu prowadzeniu, ubrany w świetną historię, pełną humoru i niespodzianek pomimo tego, że mówi o ciężkich rzeczach, takich jak śmierć, niepełnosprawność i tzw. zło.
Serial „Black Mirror” – bardzo mocny obraz dzisiejszych czasów, który pokazuje mroczną stronę człowieczeństwa, wojny i technologii. W jakiś sposób ostrzega przed tym, dokąd mogą one nas zaprowadzić i zachęca do zadumy nad zmianą, póki jest na to czas.
Serial „Westworld” – Nie tylko dla miłośników seriali. Narracja wciąga widza w pewnego rodzaju znajomą spiralę do tego stopnia, że nie tylko nie można się oderwać, ale też układa w głowie wielką planszę życia i zajmuje się odwiecznymi ludzkimi zagadnieniami takimi jak śmierć, przeznaczenie, miłość, bóg, świadomość, kontrola i wolność. Postacie ubrane w kolorowe i westernowe ubranka sprawnie wprowadzają widza w podróż wewnątrz siebie do tego stopnia, że z jednej strony wszystko układa się w całość, a z drugiej kończy się oglądać serial z pewnym niedosytem i zagmatwanym, zakręconym umysłem.
◀ „Bestiariusz słowiański” Pawła Zycha i Witolda Vargasa ◀ ► Słoma w słownikach ►
Komentarze
![[foto]](/author_photo/RomanKam.jpg)
Do listy pasuje "Człowiek" francuskiego reżysera Yanna Arthusa-Bertranda i "Wielka Cisza" niemca, Philipa Gröninga - pasują, bo oba też chciałbym zobaczyć ;)
![[foto]](/author_photo/AB1.jpg)
"Wielka Cisza" - dzięki za polecenie, obejrzę.
![[foto]](/author_photo/AB1.jpg)
"Wielka Cisza" - dzięki za polecenie, obejrzę.
![[foto]](/author_photo/drzewo.jpg)
![[foto]](/author_photo/Hd obrazek.jpg)
![[foto]](/author_photo/RomanKam.jpg)
Następnym razem zaproponuję im "Kill Billa" - w końcu to film o miłości :)
Kultura to zwierciadło pokoleń. Zwierciadło o specyficznych właściwościach. Odbija się w nim więcej niż mogłoby się odbić w prawdziwym lustrze. Po jakimś czasie widzimy gdzie obraz ten był zafałszowany, gdzie magia danego czasu przestała działać, jakim karmiono się snem.
![[foto]](/author_photo/AB1.jpg)
Jedna z teorii mówi, że wszyscy ci bohaterzy to .... jedna osoba, a raczej, że oni wszyscy są projekcjami różnych osobowości naszej tożsamości, różnymi perspektywami. A narracja to życie :) Kto wie co reżyser naprawdę miał na myśli, a zresztą każdy zrozumie serial czy film tak, jak najbardziej tego potrzebuje.
![[foto]](/author_photo/Hd obrazek.jpg)
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.