18 listopada 2012
Piotr Jaczewski
Serial: Okiem Hipnotyzera
Zasada słodkiej trucizny - szamanizm, joga, tantra
◀ Kim Jestem? O kruchości i nieciągłości JA ◀ ► Paradygmat wyobraźni ucieleśnionej- szamanizm, joga, tantra ►
Chciałem ten wpis zatytułować zasadą przyjemności, jako, że tantra tworzy ścieżkę z przyjemności i pragnienia przyjemności. Z tym, że byłoby to mylące. Równie mylące, jak uproszczenie, że tantra to ścieżka łamania tabu. Tak to bywa, gdy liniowo, narracją przyczynowo-skutkową stara się przedstawić coś z natury swojej symbolicznego i symultanicznego. Tak samo, gdy aby czegoś się nauczyć lub coś zbadać - nadmiernie to uproszczamy.
Te rozważania są nie bez przyczyny. Drugą stroną tantry jest badanie trucizn. Tego, co oddziela od bogów czy tego co przyćmiewa świadomość, wrzucając ją w samsarę. W większości zresztą te trucizny są znane np. niewiedza, lgnięcie i awersja czy 5M. Przy czym pomiędzy znaniem a ZNANIEM, czy słowami a rozpoznaniem jest spora różnica.
A owo nieintelektualne rozpoznanie trucizny jest wręcz koniecznością, aby owo subtelne lgnięcie, rozpoznać jako(w) pragnieniu przyjemności. I by z trucizny zrobić słodki nektar, lek homeopatyczny.
Trzeba rozpoznać naturę niewiedzy - aby oddzielić nirwanę od samsary, naturę umysłu od jego przejawień.
Trzeba rozpoznać naturę przyjemności - aby nie stała się ona zniewoleniem przez hedonizm, powiększeniem istniejącego zamentu w owej świadomości.
Trzeba rozpoznać naturę awersji - aby symboliczne, czy bezpośrednie łamanie tabu nie stało się pełnym przemocy buntem.
Szaman musi znać i rozpoznawać duchy, te które wzywa i te z którymi się zmaga.
Te nieintelektualne rozpoznanie jest częścią i jednocześnie paliwem tantrycznej wizualizacji. Wtedy to ten nektar robi się naprawdę słodki. Posługując się słowami Stewarta Blackburna - Szamana przyjemności:
Przyjemny dotyk, smaki, zapachy, dźwięki, obrazy i ruchy są naturalną radością zmysłów. Obcowanie z przyjaciółmi i rodziną jest często wielką przyjemnością, o której można powiedzieć, że jest pierwotną przyjemnością serca, lub emocjonalną przyjemnością. Ten rodzaj przyjemności ma fizyczny składnik pojawiające w miarę jak się rozluźniamy i mamy fizyczne poczucie dobrostanu. Kiedy rozwiążemy dręczącą zagadkę, albo zakończymy pełne wyzwań zadanie mamy poczucie satysfakcji spełnienia. To bym nazwał mentalną przyjemnością, i ona też ma cielesny komponent - dobrostanu. Na również emocjonalny komponent - to, czucie się dobrze o sobie, miłość własną. Odczuwanie połączenia z naturą, wszechświatem czy boskością nazwałbym duchową przyjemności. I znów, doświadczamy przyjemności w ciele, w emocjach, w życiu mentalnym ciesząc się również przyjemnościami duchowymi.
C.D.N.
◀ Kim Jestem? O kruchości i nieciągłości JA ◀ ► Paradygmat wyobraźni ucieleśnionej- szamanizm, joga, tantra ►
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.