Serial: Okiem Hipnotyzera
Paradygmat wyobraźni ucieleśnionej- szamanizm, joga, tantra

Kategoria: Techniki rozwoju

Będzie coś czego Wojciech nie lubi. tj. wyobrażanie sobie i mowa.  Jedno z drugim mocno powiązane. Mowa jest mocno związana z wyobraźnią, a wyobraźnia z uczuciami, a nawet odczuciami. W tantrze wyobraźnia, fantazja jest podstawowym narzędziem, za Miranda Shaw - Passionate Enlightenment:

Jubiler może medytować wizualizując, że wszystko jest tak czyste i promieniste jak błyszczące złoto. Winiarz może medytować, że destyluje błogość z winogron doświadczenia. Szewc może wyobrażać sobie, że zszywa skórę pasji nicią wolności, aby stworzyć buty oświecenia.

W dodatku wbrew wszelkiej bezrozumnej racjonalności robi się wszystko, aby generując te wyobrażenia je urealnić, fantazję uczynić realną za pośrednictwem jeszcze większej ilości wyobraźni, rytualnych gestów, magicznych zwrotów, pieśni i mantr, autorytetu lini przekazu, muzyki zagłuszającej myślenie, a nawet jak  można się domyślać entheogenów.

Rozbudowuje ciężką mentalną pracą owe wyobrażenia, by były całym realnym wymiarem, niemożliwym do precyzyjnego wyobrażenia bez miesięcy, a nawet lat treningu...

A na dodatek za moment rozpuszcza się te pieczołowicie stworzone wizje :> Pracując nad energią, oddechem, odczuciami, ciałem vajry. A w kolejnym etapie nawet z jeszcze bardziej ulotną sprawą, z samą świadomością..

Rozwija się bardzo mocny panpsychizm, po to by za moment odpuścić, zrelaksować i cieszyć się błogością rozpoznania natury umysłu.

Czujne oko hipnotyzera rozpoznaje w tym przejściu pomiędzy fazami rozwojową i spełniającą medytacji(budowaniem wizualizacji, a jej rozpuszczaniem, rozbudową wiary w jej realność a pracą z energią, lub spoczywaniem w naturze umysłu) próbę zachowania równowagi pomiędzy transami dopaminowymi a serotoninowymi.

Oczywiście tak samo czujne oko rozpoznaje w tym paradygmacie wyobraźni odzwierciedlenie starej dobrej zasady hipnoterapii "Tam gdzie rozum spiera się z wyobraźnią i uczuciami - wygrywają uczucia i wyobraźnia".

A w tantrze wybitnie chodzi o przemianę uczuciową, a nawet zmysłową. Rozwijanie  wrażliwości zmysłowej i emocjonalnej jako narzędzia oraz źródła poznania wewnętrznej i zewnętrznej rzeczywistości.

Ostateczną fazą rozwojową medytacji, jest otaczający świat. Tak samo jak ostateczną fazą spełniającą jest właśnie spoczywanie w owej odkrytej w momencie rozpuszczenia owej wizji, nieporuszonej i niesplamionej treścią natury umysłu. Błogie odkrycie, pełne żaru tummo.

Wszelkie podobieństwa do prawdziwego Buddyzmu są prawie całkowicie przypadkowe.

C.D.N.