zdjęcie Autora

13 maja 2016

Wojciech Jóźwiak

Serial: Czytanie...
Zwycięstwo głupoty w przyszłości

◀ Króla, Piróga, Gablera. Męskość, Forsa, Blef, Ból ◀ ► Demony terapeutyczne ►

(Napisałem to najpierw jako komentarz, ale pomysł mi się spodobał i tu go rozwijam trochę. WJ)

Polecam tekst z wczoraj pod trochę sensacyjno-histerycznym tytułem: "To koniec świata, który znamy – już niedługo maszyny usiądą przy naszych biurkach!", napisał Rafał Kinowski.

Z tego taka wizja mi się wysnuła: oto w przyszłości, dość niedalekiej, ludzkość jest zaopatrywana w potrzebne produkty produkowane niejako na zewnątrz niej, przez prawie bezludne abstrakcyjne kompanie, i zasilana przez systemy redystrybucji (w rodzaju Renty Powszechnej lub t.p.) w pieniądze na zakup tamtych towarów, a sama (ta Ludzkość) spędza czas na swoich infantylnych archaicznych grach w wyznawanie bogów, składanie ofiar, w przepychanki o słuszność takich lub innych religii, symboli, o prawo do ziemi i kobiet... Techniczna cywilizacja zachodu degeneruje się w bezludne systemy auto-fabryczne, a sferę ludzką kolonizuje Trzeci Świat, jacyś prymitywni plemieńcy w rodzaju dzisiejszych muzułmanów, mający umysły wypełnione emocjami na tle władzy i seksu, prócz tego kompletnie głupi, olewający intelekt, wykształcenie, samorozwój i inne dobra, które my teraz tak cenimy.

Taki rozwój (lub raczej zwój) jest tym bardziej prawdopodobny, że już kiedyś raz stało się podobnie: kiedy grecka (hellenistyczna) nauka, technologia i jasne widzenie świata upadły, zalane przez bliskowschodnie kulty, emocjonalne lecz drwiące sobie z rozumu.

Czytanie różnych książek i internetów, i uwagi o nich.

◀ Króla, Piróga, Gablera. Męskość, Forsa, Blef, Ból ◀ ► Demony terapeutyczne ►


Komentarze

1. automatyzować i jednocześnie podnosić płaceJerzy Pomianowski • 2016-05-13

Chyba jako pierwszy upadł stary mit o tym, że w miarę mechanizacji i automatyzacji będziemy pracować coraz krócej. W tej chwili upowszechnia się w Polsce 10 h dzień pracy bez wolnych sobót, czyli trend zupełnie odwrotny. Ważne jest też to, że ewentualny zysk z automatyzacji dostaje tylko pracodawca
Realizacja tego mitu wymagałaby znacznego wzrostu kosztów pracy mimo jej automatyzacji, tak aby dla pracodawcy i pracownika realne było wypłacanie i utrzymanie się z połowy czy 1/4 etatu.
Nic z tego, bo płace raczej spadają w większości zawodów, szczególnie tych uciążliwych.
Spadek płac na stanowiskach zautomatyzowanych przenosi się z opóźnieniem na stanowiska nie wymagające lub trudne do automatyzacji. W rezultacie spadają wszystkie zarobki i ludzie pracują coraz dłużej i więcej, by żyć tak samo.
Sądzę że ta nieprzyjemna faza dłużej niż kilka lat się nie utrzyma. Ludzie w końcu zaczną marudzić.

[foto]
2. Epoki Dionizyjskie i apollińskieWłodzimierz H. Zylbertal • 2016-05-13

Wyraźnie mamy przed sobą koleją epokę dionizyjską... Cała nadzieja w tym, że epoki zmieniają się raczej wolno a ja już nie młodzik... Więc może jeszcze na resztkach apollińskich, które mnie wykołysały, jakoś-tam do swojego końca dociągnę :-)
[foto]
3. na najniższym szczebluTeresa Kunka Teresti • 2016-05-13

Tzw. Trzeci Świat i prymitywni plemieńcy jak ich Wojtku nazywasz to są ludzie utrzymywani na najniższym szczeblu piramidy Maslowa. U podstawy ich postaw leży biologiczna deprywacja fizjologicznych potrzeb, więc chcą je przede wszystkim zaspokoić. Potrzeba najedzenia się i poczucia bezpieczeństwa są podstawowymi, najniższymi instynktami. Potem po zaspokojeniu potrzeby miłości i szacunku uruchamiany jest wyższy poziom potrzeb, aż do samorealizacji i samourzeczywistnienia. Czyli nieustanny rozwój ludzkiej jednostki.
Natomiast techniczną cywilizację tzw. Zachodu ja postrzegam inaczej niż moi przedmówcy. Ja nie mam nic przeciwko temu żeby mieszkanie odkurzał mi autorobot, naczynia zmywała zmywarka, zamówione przez internet zakupy mi dowieźli i nie muszę stać w kolejkach do banku czy na poczcie.
[foto]
4. Jeszcze raz innymi słowy:Wojciech Jóźwiak • 2016-05-13

Czyli inaczej: (A) robotyzacja uwalnia od pracy => (B) ludzie w coraz większym stopniu żyją (tzn. są opłacani) z redystrybucji => (C) mając wolność od konieczności pracy i innych starań (np. o wykształcenie) zajmują się tym, co mają wbudowane w geny, czyli zajmują się grami o seks, władzę i przynależność do tej lub inne grupy ("plemienia").
Im prymitywniej, tym skuteczniej.
Piramidę Maslowa, owszem, cenię, ale 95% lub więcej ludzi nie wychodzi ponad swoją genetykę. Nie czują tego. Nie wiedzą, że może być coś więcej od seksu, władzy i grupowej przynależności. A jeśli skądś wiedzą, to nie ma to dla nich znaczenia, sensu.

W tych rozważaniach jest inny wątek: że skoro znaczna część populacji przy nowych technologiach i ekonomiach jest zbędna ("trzeba im płacić za nic"), to będą powstawać naciski na zredukowanie populacji. W sumie nic strasznego, jeśli przez ujemny przyrost pozwoli się na łagodne zmniejszenie liczby ludzi, przyroda od nich odpocznie. Ale sytuacja taka może "promować" również gwałtowne metody redukcji, a wtedy gorzej. Prócz tego, niezależnie czy liczba ludzi zmniejsza się czy stabilizuje, powstaje wtedy walka na dzieci pomiędzy różnymi grupami: bo wtedy przetrwa ta grupa, która intensywniej się rozmnaża. (Jedna taka wojna już się odbyła i została wygrana: Albańczycy szybciej rozmnażając się wyparli Serbów z Kosowa. Druga podobna wojna trwa: wypierają Macedonczyków z Macedonii.)

[foto]
5. Gry w seks, władzę i przynależnośćArkadiusz • 2016-05-13

nie wyczerpują wszystkich rodzajów gier, jakie prowadzą ludzie, enneagram opisuje więcej ciągot. Można grać też w porządkowanie świata, poświęcanie się innym, ciągle szukać wiedzy, tworzyć co w duszy gra, węszyć spiski, wygrywać mistrzostwo itd. Może będzie na to więcej czasu?
6. mam zastrzeżeniaNN#9347 • 2016-05-13

co do robotyzacji: ona jest możliwa tam, gdzie nie wchodzi w grę dwuznaczność, ważenie wartości, gdzie jest ekonomicznie uzasadniona czy tam, gdzie nie ma odzwierciedlenia skomplikowania rzeczywistości. A że świat ludzki jest wieloznaczny, opiera się na pewnej umowie/metafizyce, budowa systemów dość kosztowna to praca ludzka -na poziomie wysokim (decyzyjność, nadzór nad systemem) i niskim (proste prace) będzie potrzebna.

i co do hierarchii Maslowa jako nie odzwierciedlającej rzeczywistości. Tak jakby człowiek, którego podstawowe potrzeby nie są zaspokojone nie był zdolny do czegoś więcej. Ale mamy przecież sztukę więzienną czy w obozach koncentracyjnych, mamy zapoznanych geniuszy zdychających z głodu a idących za swoim powołaniem naukowca, malarza czy pisarza, mamy akty altruizmu. Coś za prosto. Założenie że 95% nie wychodzi poza biologię jest straszne - czy nie chodzi w tym raczej o to że poczucie estetyki tych 5% jest lepsze/wyższe nic poczucie estetyki 95%? Że określa nas w zasadzie smak a nie sama potrzeba piękna/samorealizacji (inne wyższe)?
7. błąd w piramidzie Maslova i 3cie światyNN#8422 • 2016-05-13

Błąd Maslova jest w moim pojeciu karygodny i kompletnie zniekształcający postrzeganie. Maslov pominął (czasem sie zastanawiam czy naumyslnie czy wychowany w NY i nie doświadczył nigdy odosobnienia w naturze) podstawową potrzebę człowieka - kontaktu z Naturą.

Wibracja Natury w przeciwienstwie do wibracji maista leczy sama w sobie i daje rozluźnienie spokój, przestrzeń jaką daje Natura w przeciwienswtie do miasta które mają dużo wspólnego z przestrzenią piętrowego kurnika.

Natura z formami fraktalnymi (złota proporcja) rozluźniają postrzeganie i leczą oko w przeciwieństwie to miejskich linearności które męcza oczy, sztucznym światlem które daje zmeczenie napięcie i pozbawia człowieka naturalnej nocnej ciemności która ma swoja ważną rolę w życiu i zdrowiu. elektryczność wifi komórki spaliny itd itd.

Miasto zabiera prawdziwe podstawy ludziom i to w miastach jest zdziczenie które musi być regulowane przepisami i prawem, Gdy upada system prawa przepisów to na wsiach nie ma rozbojów rabunków, nie uruchamia sie zwierzęcosc człowieka, to sie dzieje tylko w miastach, które jako struktura ludzka sa zbudowane na rywalizacji i braku zaspokojenie podstawowej potrzeby człowieka - Natury.

Z moich obserwacji wynika że gdy człowiek ma zaspokojona potrzebe kontaktu z naturą, jedzenia, dachu nad głową do spokojnego snu i ciepła jako czegoś stałego (bez konieczności ogrzewania), jakiegoś socialu i sexu to jest w 100% zadowolony i rozwija się sam z siebie bezwysiłkowo bo scala się z wibracja natury która daje naturalny permanenty stan medytacyjny.

cieplo + bliskosc Natury = rozluznienie
zimno + daleko od Natury = napiecie (ktore rodzi zdziczenie i sztuczne potrzeby czlowieka)

Co do państw 3ciego świata to kilka takich państw odwiedziłem i nawet mieszkalem ileś miesięcy czy lat. miasta są zdziczałe, wioski sa spokojne, teraz nawet mieszkam w wiosce nad oceanem gdzie może jest w sumie 200 osób wraz z nielicznymi turystami. Tu nic się nie dzieje.

Religie moga wspólistnieć - najlepszy przykład jakiego doświadczyłem to Mauritius jest tam 5 coegzystujących religii na najbardziej zaludnionej wyspie świata.

O tym nikt nie mówi, że od ~ 15 lat kobiety z europy jedzily do tunezji egiptu turcji na platne uslugi sexualne, to sa "damskie" tajlandie. tam kobieta biala to taka która przylatuje na wakacje, chce sie bzykac i placi za to. A jak taki muzulmanin sobie otworzy strone w stylu pornhub to zobaczy jakie sa biale kobiety, podobnie postrzegane sa biale kobiety w ameryce pld i srodkowej.
[foto]
8. Zamawiam tekst u Maxa Love!Wojciech Jóźwiak • 2016-05-13

Max Love, jeździsz po świecie, dużo widzisz, masz Otwarte Oko -- i kryjesz się ze swoją Wiedzą? Dlaczego tak?
Zamawiam u Ciebie DUUUŻY artykuł o Twoich doświadczeniach!
A jeśli wolisz mniejsze formy, to chętnie pomogę Ci uruchomić własny BLOG w Tarace.

Pozdrowienia z Milanówka w środku lądu!
[foto]
9. Czapka dowodem, że nie jestem islamofobemWojciech Jóźwiak • 2016-05-13

Po tym tekście (o zwycięstwie Głupoty) pojawiła się w Sieci (FB) ostro napominająca mnie uwaga i to ad personam, cytuję:
Wojtku, dla mnie wyrazem ograniczenia umysłowego jest niezdolność do wyjścia poza taki wzgardliwy "realizm" w rozumieniu drugiego człowieka i jego kultury.
Oto moje sprostowanie, które tam zamieściłam i powtarzam tu:
Muzułmanie mają wspaniałą kulturę, cywilizację, dorobek, i jest wśród nich wielu wspaniałych ludzi i wysoko rozwiniętych umysłów/dusz, i niektóre islamskie WGLĄDY są warte przyjęcia przez nas -- ale tak się składa, że do krajów Zachodu jest stamtąd eksportowana głupota, prymityw, zbrodnia i zło. Nie przez WSZYSTKICH i nie TYLKO to, ale to złe, z którym tu NIEKTÓRZY Z NICH przychodzą, wystarczy.

Zresztą, nie bez przyczyny na tym zdjęciu [w Tarace] jestem w ISLAMSKIEJ, dokładniej: berberyjskiej, czapeczce, TAM kupionej.
10. odp dla KarolNumerologNN#8422 • 2016-05-15

az zerknalem do wikipedii po dane jakie serwuja - tam byla armia, a ci raczej bez rozkazow to samowolki nie robia, wiec ich obowiazywal system prawa i przepisow i wg niego dzialail. ludnosc cywilna tez byla, nie doczytalem sie kto zaczal armia czy ludnosc czy razem czy ???

w 2010 gdy był zamach stanu (policja porwala prezydenta o ile dobrze pamietam) w quito stolicy ekwadoru, akurat tam bylem nieswiadomy tego co sie stalo, wzialem taksowke i poprosilem do centrum, dziwilem sie ze tyle czasu musze czekac na taksowke i ze wszystkie sklepy maja zasuniete zaluzje.
Z taksowki nie wysiadlem tylko jechalismy i patrzylem na palące sie opony na ulicach jakies "barykady" i rozne inne dziwne sytuacje przypominajace mi wozy pancerne na pulawskiej przy zjezdzie na osiedle gdzie mieszkal jaruzelski...
w miastach wydarzyly sie rozne rzeczy i bylo niebezpiecznie przez kilka dni. poza miastami nic sie nie wydarzylo no bo co? sasiad  mialby okrasc sklep sasiadki ze swojej wioski ktora zna od urodzenia?
W takiej 200 osobowej wiosce gdzie mieszkam wszyscy sie znaja i wspolistnieja cale zycie ze soba i pewnie wiele nocy w snach tez :)
Aby w takiej wiosce wydarzyło się coś, co by skłoniło ludzie do zupełnie odmiennych zachowan wzgledem siebie niż ma to meijsce nacodzien to potrzebny byłby jakis szok/panika/stres/... - jakas bardzo emocjonalna zmiana sytuacji.
Takie coś miało meijsce ostatnio gdy było trzęsienie ziemi. 16.04 18:56 jakos tak chyba. epicentrum bylo 350 km na polnoc od nas, tez na wybrzezu w miasteczku Pedernales.
Doświadczenie unikatowe bylismy akurat nad rzeką przy oceanie do którego wpada.
karolina, filippo, tabea i ja, faceci na fali thc, kobiety na fali miłości :)
gdy wróciliśmy do wioski to przyjechala policja i zrobili alarm tsunami - wszysycy maja opuscic wioske i kierować się wgłąb lądu, czułem się jak kiedyś gdy gralem na giełdzie w bm wbk w zielonej gorze na bankowej i byl akurat krach na giełdzie w 2001 wtc.
Panika ludzie była ogromna, w takich emocjach mogłoby się wydarzyc wiele.

wiec podsumowujac gdy sa skrajne emocje zanikac bedzie zbawienny wpływ Natury na człowieka o którym pisałem. beda wlaczac sie jakies instykty. mysle ze serwujac ludziom zagrozenie ich zycia to beda "zdolni" zrobic rzeczy jakich bez zagrozenia by nie zrobili, baaa byliby pewni ze postapili by tak samo jak teraz gdy nie ma zagrozenia.

cos musialo byc iskra w owym wydarzeniu z zaangazowaniem armi i ludnosci.

10 lat temu rzadko ktory polak zadeklarowalby ze pojdzie na wojne, obecnie sytuacja wyglada inaczej bo jest i
11. ukryta wiedza dla WojtkaNN#8422 • 2016-05-15

moja wiedza jest odkryta

na yt jest kilkaset filmików różnych
na moim blogu jest około 100 wpisów
napisałem 8 książek na bazie moich doświadczeń
jest grupa na fb - ta akurat ukryta bo tajna ale czasem się odtajnia
komentuje czasem w Tarace
no i setki artów na stronie które tez mają przesłanie

zrób w Tarace udostepnianie i bede odkrywać :)

w filmach z 2015 sa wstawki o naturalnych sposobach na DMT ktore jako teksty kiedys Ci obiecałem, nie dałem rady tego opisac bo tam jest audio/wideo potrzebne żeby było jak najłatwiej i jak najbardziej "w cztery oczy z ust do ust na żywo"
Gdy znajomemu w vilcabambie, który praktykuje tai chi itp od ponad 20 lat opisałem te praktyki to powiedział że to sa jakies tajne praktyki jakiegos systemu, nie pamietam nazw.



12. Odnośnie robotyzacjistefanurynowicz • 2016-05-16

Jedną z zasad można tak określić: technologie pracooszczędne są czasochłonne. Znaczy, że nie trzeba kopać rowu ale dokręcać śrubki w koparce. Lżejsze to, ale oka z maszyny spuścić nie można.
To jedno. A drugie, to wyciek gotowizny za granicę. Z moich (czy słusznych?) wyliczeń wynika, że na samych oszustwach podatkowych i drenażu bankowym statystyczny Polak traci około 9 000 zł rocznie. Na tę różnicę musi napracować bo bogactwo z pracy powstaje. Ot, globalne prawo statystyki (czytaj: wielkich liczb). Licząc rodzinę atomową, statystycznych 36 tysi z budżetu domowego w świat ucieka. Stąd te nadgodziny i niewykorzystane urlopy, czyli ogólnie: ignorowanie prawa pracy.
To przerażające...
13. Alez my nie mamy zasoböw..NN#9772 • 2016-11-11

Zeby tak totalnie zrobotyzowac naszà egzystencjé.Metale-w tym metale rzadkie wydobywane sà spod ziemi w kopalniach rozmieszczonych tylko w kilku miejscach na swiecie.Kazdy uklad scalony,kazdy tranzystor,chociarz nie wiem jak maly,do jego dzialania potrzebuje drobiny tych metali,lub substancji.Do tego stanowimy wciàz cywilizacjé energochlonnà.Myslé ze nieprédko do tego dojdzie i prédzej w ramach zbiorowej karmy,za niszczenie przyrody ,cofniemy sié z powrotem w technicznym rozwoju o kilka tysiécy lat  ;-)
14. Mamy zasobystefanurynowicz • 2016-11-17

Mamy mnóstwo zasobów. Najważniejszym jest możliwość myślenia. Za nim idzie tworzenie technologii. Nowe technologie nie muszą korzystać z zasobów jakie znamy obecnie. Nie muszą też zużywać ich w takich ilościach, jak teraz. Straszenie wyczerpaniem zasobów od zawsze towarzyszyło ludzkości. Zwykle jednak, nim zostały wyczerpane, to były porzucane. Dzisiaj nie potrafimy przewidzieć, jakie zasoby będą wykorzystywane przez naszych prawnuków. Nie wiemy, jakie zasady przyjmą w myśleniu. Nie wiemy, jak zdefiniują swoje potrzeby. Przyjęcie linearnego rozwoju, to infantylizm.

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)