zdjęcie Autora

06 lutego 2017

Wojciech Jóźwiak

Enneagram a Lacan

Kategoria: Enneagram
Tematy/tagi: enneagramgeometria znaczeńLacanlęk-gniew-wstyd


Motto: Tam, gdzie trzy, jest enneagram.

– Bo enneagram, czyli powiązana szczególnymi relacjami dziewiątka pojęć, to 3 razy 3. Jeśli coś (pewien obszar „świata”) zostało już poddane wysiłkowi podzielenia na troje lub ujęcia w trzy kategorie, to aż się prosi, żeby tę operację powtórzyć. Podobnie jak w znacznie prostszym przypadku binarnym, skoro już się wyodrębniło dwa bieguny, aż się prosi, by każdy z nich też rozszczepić i zrobić ich w sumie cztery. (Tak np. w systemie Księgi Przemian pierwszą parę przeciwieństw linia mocna/ciągła versus słaba/przerywana natychmiast uzupełniono drugą parą: stała/niezaznaczona versus zmienna/zaznaczona.)

Przykład binarny (nie tercjalny!) z Księgi Przemian pokazuje, że ten drugi podział nie powtarza pierwszego: jest jakościowo inny. A więc nie jest to „przeddzidzie zadzidzia” czyli mechaniczny powtórkowy bełkot.

Więc jeśli ktoś coś podzielił na trzy kategorie (wyodrębnił w czymś trzy kategorie), to jest prawdopodobne, że zobaczył tylko pierwszą odsłonę tamtego „czegoś” i za pierwszą trójką stoi większa struktura, czyli właśnie enneagram.

Było o pierwszym słowie tytułu czyli enneagramie. Teraz o Lacanie.

„Lacan” to nie tyle „Jacques-Marie-Émile Lacan (ur. 13 kwietnia 1901 w Paryżu, zm. 9 września 1981 tamże), psychiatra i psychoanalityk francuski, twórca i reformator francuskiej szkoły psychoanalizy”, jak go definiuje Wikipedia, co jego doktryna, a raczej to, co z niej dotąd zrozumiałem... Nie, nie zrozumiałem. Otóż w ramach noworocznych postanowień postanowiłem nauczyć się doktryny Lacana. Bo coraz częściej w tym, co czytam, znajduję jakieś lacanizmy, nie wiem, co to jest, usiłuję się domyślać – więc uznałem, że trzeba uzupełnić luki w wykształceniu. Niestety, zadanie okazało się trudniejsze niż myślałem, ponieważ (jak szybko zauważyłem) Lacan należy do tych obszarów wiadomości, których nie da się przeczytać i przyswoić po kolei. Nie da się tego nauczyć – trzeba robić co innego: czytając go i o nim, rekonstruować po swojemu. Podstawiać własne domysły pod znajdowane słowa i zdania. Oczywiście można nie trafić. A macając obok, wyrobić sobie swojego lacana. Akceptuję to, że Lacan jest taki, jaki jest, ponieważ bada to, co jest przed językiem, a w tamtym obszarze chyba inaczej się nie da, przekraczanie granic języka jasnym i „pokolejnym” nie może być. – Ale skończę te zastrzeżenia i ubolewania.

Trójka, zza której być może wygląda enneagram, to trzy Lacanowe porządki: Wyobrażony, Symboliczny, Rzeczywisty. Jeśli objaśnić to przez dawniejsze pojęcia, to Wyobrażone jest (w jakimś przybliżeniu) treścią. Oglądasz film, słuchasz czyjejś opowieści, zwiedzasz łąkę szukając pewnych roślin – wchodzisz w pewną treść, która ci się jawi. Będąc w Wyobrażonym, raczej nie dostrzegasz Symbolicznego. (Czy coś takiego Jacques Lacan pisał, mówił? Że Wyobrażone oślepia na inne porządki? Bo aż tak wciąga? Ja bym właśnie tak to widział.) Symboliczne daje znać o sobie, kiedy Krytyk łapie cię za rękę lub za słowo: „nie, to nie tak!”. Dwa plus dwa nie jest siedem, jak sobie wyobrażałeś w swojej wyobrażonej matematyce. Nie można powiedzieć po angielsku *go after me, gdyż koniecznie powiedzieć trzeba: follow me! A Śakjamuniego, choć taki święty, czcić nie możesz, bo całkiem odszedł do nirwany. Więc to tak jest, że kiedy przyglądać się tkance Wyobrażonego, w każdym miejscu widać rusztowanie Symbolicznego, na którym tamto jakby się trzyma.

Wyobrażone plus Symboliczne tworzą gęsty matrix, który właściwie wystarcza. Jednak czasem matrix cienknie albo całkiem puszcza i wtedy ktoś zamiast poddać króla, bije współgracza szachownicą w głowę, na balu ktoś ściąga majtki lub jak w sławnej scenie Barei oświadcza: „nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi?”. Tak oto w pojeździe skandalu wjeżdża Rzeczywiste. To są oczywiście przybliżenia, bo jako istoty obdarzone językiem, robimy nieustannie wszystko, żeby Rzeczywistego nie doświadczyć, nawet nie zauważyć. (Nawet śmierci nie można zauważyć, bo kiedy nastąpi, to nie będzie doświadczającego podmiotu, który by to zdarzenie mógł zarejestrować.)

Pierwszą trójką, którą widać w enneagramie, są trzy negatywne emocje, z którymi muszą sobie jakoś radzić enneagramowe typy, a właściwie poszczególni ludzie. Te trzy główne emocje, to lęk, gniew i wstyd (albo niedowartościowanie). Typy enneagramu są w istocie sposobami radzenia sobie z tymi negatywnymi emocjami. Pokazuje to rysunek:

Tu uwaga do nomenklatury. Typy enneagramu są nazywane różnie. Przyjąłem najbardziej znane w Polsce nazwy według Helen Palmer, ale zmieniłem „Wykonawcę” na angielski oryginał „Performer”, bo bardziej kojarzy się z estradą i robieniem czegoś na pokaz, co jest istotą tego pokazowego typu. Typ nr 6 nazwałem „Czuwający” (chociaż lepiej by było nazwać go odlotowo „Czuwak” lub nawet „Czuwaka”!), podkreślając główną cechę tego typu: nieustająca czujność połączoną z niedowierzaniem; Palmer nazwała ten typ „Adwokat Diabła” (Devil's Advocate) i właśnie tego krzywdzącego Szóstki skojarzenia z diabłem chcę niniejszym uniknąć. (Ale „czuwam” po grecku to egregoreo, od czego w ezoteryce egregory, więc też jakby pewien gatunek diabłów!)

Tekstem „Pozytywiści, lukranci i skłóceńcy” (rok 2010) odkryłem inną trójcę enneagramowych kategorii. Oto Lukranci: „typy 2-9-7 czyli Dawca, Mediator i Epikurejczyk chętnie umniejszają i ukrywają trudności, problemy i niedopasowania lub od nich uciekają. Wolą żyć w świecie bez kantów. Mają harmonizujący stosunek do świata. Nazwałem tę grupę lukrantami czyli wygładzaczami kantów.”

Dalej, Konstruktywiści: „typy 3-1-5 czyli Wykonawca [Performer], Perfekcjonista i Obserwator mają rzeczowy i konstruktywny stosunek do rzeczywistości. Można nazwać ich grupę (trójkę) konstruktywistami lub pozytywistami.”

I trzecia trójca, Skłóceńcy: „Typy 4-8-6 czyli Tragiczny Romantyk, Szef i Adwokat Diabła zwany też Czarnowidzem [teraz: Czuwający] amplifikują trudności i zgrzyty, tak jakby czerpali energię z różnicy na styku ja-świat. Są skłóceni ze światem, dlatego należy im się nazwa skłóceńców.” Lubię też ich nazywać Najeżeńcami.

Tak widać ich na wykresie:

Powyżej, kolorami napisów przy typach zaznaczono ich przynależność do emocji. Widać, że symetria jest doskonała: w każdej trójce emocji jest (sprawiedliwie) po jednym lukrancie, konstruktywiście i skłóceńcu.

Gdzie Lacan? – Przecież widać, że Lukranci to Wyobrażeniowcy, z upodobaniem nurzający się w fantazjach, produkujący je, mnożący. Uciekający w fantazje. Dziewiątka Mediator buduje swoje Wyobrażone, aby być w nim panem, któremu nikt nie przeszkodzi, nikt z butami nie wejdzie, gdzie będzie suwerenna – i tym sposobem poradzi sobie z rozsadzającym ją Gniewem. Siódemka Epikurejczyk rozdyma-inflatuje Wyobrażone, żeby w jego różnorodnych wrażeniach i interpretacjach schronić się przed goniącym ją Lękiem, zmieniając go w przyjemny dreszczyk emocji. Dwójka Dawca komuś drugiemu proponuje miły (cenny, budujący, korzystny itp.) udział we wspólnym Wyobrażonym, przez co radzi sobie ze Wstydem czyli niedowartościowaniem.

Konstruktywiści to po Lacanowsku Symbolizatorzy, którzy ze swoimi egzystencjalnymi negatywnymi emocjami radzą sobie, opakowując je w odpowiedni symboliczny konstrukt. Jedynka Perfekcjonista swój egzystencjalny Gniew przemienia w wykrywanie i piętnowanie wykroczeń przeciw Symbolicznemu: wytyka błędy, strzeże granic porządku, dopasowuje rzeczy do symboli. Trójka Performer swój Wstyd (poczucie niedowartościowania, mniejszej wartości itd.) zagospodarowuje tak, że bierze udział w jakimś symbolicznym wyścigu, symbolicznej rywalizacji, która przyniesie jej sukces. (Gra o sukces!) Piątka Obserwator niezmordowanie włącza kolejne fakty w sieć Symbolicznego lub tę sieć rozbudowuje, gdyż tego, co udało się jej zsymbolizować, Lęka się już mniej.

Skłóceńcy to Rzeczywiści (uwaga! – to liczba mnoga od rzeczywista, jak organista). Ci lekceważą sobie i Wyobrażone i Symboliczne, głodni Rzeczywistego, którego szukają, wg Lacana chyba daremnie. Tak czy inaczej są zbuntowani i nastawieni konfrontacyjnie, jak Márquezowski osiłek José Arcadio Buendía, który słynnie oświadczył: „sram na naturę!” – co charakterystyczną deklaracją Ósemki Szefa dającej swobodny upust swojemu Gniewowi. Lub są desperados, wyklętymi świętymi, zapoznanymi geniuszami, którzy nie doczekawszy się miłości, więc uznania, które zgasiłoby palący je Wstyd, w śmierci mają ostatnią nadzieję – tu o Czwórkach Tragicznych Romantykach mowa – w śmierci, będącej jak łatwo poznać, figurą Rzeczywistego, lub w innej transgresji. Tu jest też Szóstka Czuwająca, która programowo nie dowierza, za każdym Symbolicznym i Wyobrażonym węsząc straszne Rzeczywiste, i w ten sposób zasila się Lękiem jak paliwem.

Pobawmy się symetriami. W podstawowym trójkącie enneagramu, 9(0)-3-6, idą kolejno: Lukrant-Wyobrażeniowiec (Dziewiątka), Konstruktywista-Symbolizator (Trójka) i Skłóceniec-Najeżeniec-Rzeczywista (Szóstka):

Ten elementarny trójkąt „Lacanowski” wklejamy, w trzech kopiach, do biegunów podstawowego trójkąta enneagramu:

Widać ciekawą logikę: oto rozkład Wyobrażeniowe – Symboliczne – Rzeczywiste na okręgu enneagramu powstaje przez „rozpłaszczenie” małego trójkąta, przez rozciągnięcie go na okrąg. To pokazuje (lub wyjaśnia) dlaczego rejestry idą w enneagramie w takiej właśnie kolejności. Bo, licząc wzdłuż okręgu, mamy kolejność: W-S-W-S-R-S-R-W-R – która w świetle tego, co na wykresie, nie wygląda już na przypadkową.

Pozostaje jeszcze wyjaśnić, dlaczego, siłą jakiej symetrii,
z Gniewu + Wyobrażone (enneagramowa 9), lub ze Wstydu + Rzeczywiste (4), lub z Lęku + Symboliczne (5) powstaje stupor czyli Katatonia;
z Gniewu + Rzeczywiste (8), lub ze Wstydu + Symboliczne (3) lub z Lęku + Wyobrażone (7) powstaje chaotyczna ruchliwość czyli Hebefrenia;
a z Gniewu + Symboliczne (1), lub ze Wstydu + Wyobrażone (2), lub z Lęku + Rzeczywiste (6) powstaje „kompleks wroga” czyli paranoja.

Bo jeśli wierzyć Lacanowi (referowanemu przez Bzomę), Perwersja, Nerwica i Psychoza ściśle odpowiadają kolejno Wyobrażonemu, Symbolicznemu i Rzeczywistemu.



Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)