zdjęcie Autora

19 kwietnia 2020

Mirosław Piróg

Serial: Inne Myśli
O reakcjach pandemicznych
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

◀ Ćwiczenia z eschatonu ◀ ► O cenzurze ►

Zwierzęta mają do wyboru różne rodzaje reakcji na stres spowodowany przez zagrożenie. Zwykle jest to wybór pomiędzy reakcją „walcz” albo reakcją „uciekaj”. Ale jest jeszcze jedna – to zamrożenie, udawanie martwego. Ta reakcja jest często spotykana w świecie zwierząt, ale też obserwujemy ją u ludzi. Bardzo dobrze to widać w czasach pandemii. Gdy nie możemy walczyć, no bo jak zwykły człowiek może walczyć z niewidzialnym wirusem; gdy nie możemy uciekać, bo gdzie mamy uciec, gdy musimy iść do pracy albo po zakupy, wtedy wybieramy ową trzecią reakcję czyli zobojętnienie, apatię. To pełne rezygnacji pogodzenie się z istniejącą sytuacją i nie możemy mieć pretensji do osób, które ją wybierają, bo w mej ocenie jest to najpowszechniejszy sposób zachowania się w trudnych sytuacjach.

Stąd zapewne owa powszechna akceptacja absurdalnych nieraz wymogów, stąd stanie karnie w kolejkach do supermarketów (tu dobrze widać poziom strachu, bo niektórzy stoją nie przepisowe dwa metry ale pięć), stąd duszenie się maseczkach, nawet gdy obok nie ma nikogo. Okazuje się, że Polacy to nagle bardzo owczy naród, gdzieś zapodziała się przysłowiowa rogata dusza słowiańska i dziś mamy tylko stada baranów na ulicach. Może nie tyle udajemy martwych ile nimi jesteśmy?

To jeszcze nie wszystkie sposoby reakcji. Psycholożka Shelley Taylor uważa, że reakcja „walcz lub uciekaj” to dominująca strategia radzenia sobie z zagrożeniem, ale tylko u samców. Według niej może to wyglądać zgoła inaczej u samic, które u większości gatunków są mniej agresywne, a konieczność opieki nad potomstwem często wyklucza ucieczkę. Jej zdaniem żeńska reakcja na stres jest raczej reakcją „opiekuj się albo zaprzyjaźnij”. Gdyby miała rację, to owa żeńska reakcja byłaby najbardziej odpowiednią w tych trudnych czasach. Bo ten chory świat wymaga takich reakcji, nie konfliktów, ale więcej współczucia i mądrości relacji.

◀ Ćwiczenia z eschatonu ◀ ► O cenzurze ►


Komentarze

[foto]
1. Miasto/wieśHelka • 2020-04-20

Ponieważ żyję ostatnio w rozkroku między miastem (wojewódzkim) a wsią podmiejską, widzę oba światy jednocześnie.
Na wsi zdecydowanie mniej osób nosi maski (ewentualnie na brodzie), do lasu chodzi się normalnie, bo przez niego prowadzi najkrótsza pieszo-rowerowa droga do wsi sąsiedniej. Pracuje się w polu i ogrodzie, pije piwko z sąsiadem bez zachowania odstępów i wiele innych rzeczy działa normalnie. Widać ludzi na ulicy, matki spacerują z wózkami. Przy "cywilizacji"  w postaci sklepu owszem formę się zachowuje bardziej.
W mieście - psychoza. Byłam świadkiem, jak klientka  domagała się w sklepie spożywczym, aby ją obsłużyć bez innych klientów w środku, bo tak bardzo bała się zarażenia. Wczoraj po południu, przy przepięknej pogodzie, na długości 10 km jazdy po mieście spotkałam tylko 16 pieszych.
[foto]
2. O tej różnicy...Mirosław Piróg • 2020-04-20

O tej różnicy wspomniałem w moim wpisie "O startach ubocznych". Tak, jest duża różnica. Pokazują to też statystki zarażeń. Wieś przetrwa, jak przetrwała wojnę :)
[foto]
3. Według mnieHelka • 2020-04-21

ta różnica nie wynika z postawy "po nas choćby potop" czy lekceważenia "mieszczuchów".
Raczej widzę w tym taki chłopski zdrowy rozsądek (bardzo u nas lekceważony i moim zdaniem nie zawsze słusznie), który podpowiada, że szalik na twarzy przy 25 stopniach temp. w słońcu na pustej ulicy to po postu głupi pomysł.  I odwagę w głoszeniu, że król jest nagi (czytaj: nieudolne rządy, które zamiast dofinansować służbę zdrowia już dawno, próbują przykryć własne zaniedbania chaotycznymi zarządzeniami, które mają dawać złudę bycia zaopiekowanym przez państwo).
[foto]
4. Nie o tym...Mirosław Piróg • 2020-04-21

Nie  o tym pisałem, tylko postawach tych ludzi, którzy nie są wieśniakami, ale "ekologami" i żyją na wsi.

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)