zdjęcie Autora

03 grudnia 2018

Wojciech Jóźwiak

Serial: AstroAkademia
Rola osobistego specjalisty w astrologii

Kategoria: Astrologia

◀ Co (nie) wolno astrologowi? ◀ ► D.u.a, Dyplomowany Uczestnik AstroAkademii – co trzeba zrobić, by nim zostać? ►

Kto to jest ów astrologiczny „osobisty specjalista”? Może nim być (chyba) każdy; każdy miłośnik astrologii, ma się rozumieć. Idea jest taka, że skoro masz w horoskopie (w swoim urodzeniowym kosmogramie) pewien szczególny wskaźnik, to stajesz się specjalistą od tego wskaźnika. Ktoś pyta: co ów wskaźnik znaczy? – a ty patrzysz po sobie, dokonujesz introspekcji i mówisz: znaczy to a to. Lub raczej: wyraża się tak a tak. A skąd to wiesz, pyta pytający? – Wiesz po sobie. Masz ten wskaźnik w sobie czyli we własnym kosmogramie, więc wiesz i możesz o nim się wypowiadać. Jesteś arbitrem tego wskaźnika.

Oczywiście, wymaga to pewnego poziomu astrologicznej samo-świadomości. Dobrego znania, czucia i przetrawienia swojego kosmogramu. Uzgodnienia go z samowiedzą. Integracji swojego horoskopu.

(Zdarza się fałszywa astro-świadomość. Kiedyś pewna moja znajoma upierała się, by jej rysować horoskop z ascendentem w Lwie, a nie w Raku, jaki wypadał z jej godziny urodzenia, ponieważ „czuła w sobie Lwa” – podczas gdy naprawdę jej namiętność do dominacji brała się z Saturna w medium coeli, oczywiście przy ascendencie w Raku.)

Wracając do osobistego specjalisty. Przykłady. Jeśli masz Słońce w 3° Barana i do tego podkreślone, bo na osi, to jesteś (raczej: możesz być) specjalistą od kardynalnego ognistego Punktu Barana (bo 3° odchylenia to wciąż jest mocna koniunkcja z tamtym prymarnym punktem); następnie od dominującego Słońca, gdyż jesteś solarykiem i po sobie możesz dowiedzieć się i sprawdzić, jak ten typ ma. Dalej, jesteś specjalistą od tej właśnie obsadzonej przez Słońce osi. Ale i od żywiołu ognia w ogóle, bo i Słońce eksponowane, i ognisty Punkt Barana. Jeśli masz Marsa w koniunkcji z Wenus, to podobnie możesz działać jako chodzący przykład tego połączenia energii planet, a z małym staraniem uogólnisz swoje samoobserwacje na inne aspekty Marsa i Wenus, jak i na inne sytuacje, kiedy obie planety lub ich ekwiwalenty mają coś ze sobą do czynienia, np. Mars jest w Byku lub Wenus w Baranie. Mając obsadzony, powiedzmy, pięciokrotny punkt powietrzny w Raku Księżycem, jesteś z kolei specjalistą od tego punktu: 18° Raka, którego ekspozycja jednocześnie wyjaśnia, dlaczego odstajesz i od raczego typu i od księżycowego. Mając aspekt między Jowiszem a Plutonem, dobrze znasz dary także tego kompleksu, z wielką ambicją na czele.

Doświadczenie jednak pokazuje, że do „zawodu” samo-specjalisty od horoskopowych szczegółów potrzebna jest szczególna dyspozycja. Trzeba być ascendentykiem. Kto to jest ascendentyk? To ktoś, kto ma ascendent silnie obsadzony planetami. Czasem wystarczy jedna, jeśli ma inne „wyrazy poparcia”. Obsadzony ascendent sprawia, że owa osoba widzi świat poprzez strukturę „ja kontra reszta świata”. Ascendentykom ich własna osoba wydaje się co najmniej równie interesująca jak tamta reszta świata i dlatego badania nad własną osobą są dla nich tak atrakcyjne. Innym, mającym planety gdzie indziej, oni sami nie wydają się tak ciekawi i wolą czekać, aż wiedzę o nich dostarczy im ktoś inny. Oczywiście, tę nie-ascendentalną dyspozycję też należy – inaczej – wykorzystać w astro-badaniach.

◀ Co (nie) wolno astrologowi? ◀ ► D.u.a, Dyplomowany Uczestnik AstroAkademii – co trzeba zrobić, by nim zostać? ►


Komentarze

1. ciekawa sprawaNN#10189 • 2018-12-03

Panie autorze ciekawe teoria. W zasadzie tak ogólnie nie sposób się nie zgodzić. Choć bym trochę to skomplikował. Ta teoria się sprawdzi jeśli ktoś ma choćby średnią znajomość astrologii i: jest lub stara się być obiektywny, jest krytyczny wobec siebie, sam aspekt, obsada planet jest niejako ,że tak powiem "świadoma" lub "mądra". Chodzi mi tu o to ,że jeśli rozpatrujemy kogoś kto np. ma źle aspektowany Księżyc w pierwszym domu, w złym znaku, w złym domu dla księżyca i ten tak ustawiony Księżyc powoduje ,że jest on niedojrzały, dziecinny, panicznie boi się o siebie , jest leniem i obżartuchem ,które to cechy "jak dziecko" wypiera lub bagatelizuje mówiąc o swoim przerośniętym brzuchu "mój misiu" - to taki ktoś nie będzie nigdy znawcą tego negatywnego aspektu i jego skutków ,gdyż to podważało by to  jego własny obraz we własnych oczach. On jest po prostu - być może przez ten aspekt - nie dojrzały do takiej samo świadomości. To taki małe własne spostrzeżenie. Poza tym na pewno spotkał się Pan z tym setki razy ,że osoba która słyszy pierwszy raz choćby zarys swojego kosmogramu (interpretację) jest często Zachwycona wręcz swoimi cechami. Nawet jeśli coś  jest ewidentną wadą i jest jako takie przedstawiane (oczywiście kulturalnie) to jest uznawane za "samo dobro". Jak kiedyś przyznała pewna kobieta (z silnym Rakiem, Rybami  i nieharmonijnym księżycem) - nigdy nie oddała bym moich kwadratur. Choć ten przykład mówi też o innych rzeczach.

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)