07 lipca 2016
Jan Szeliga
Serial: Moja Twarda Ścieżka
Szałas potu u Joasi pod Szadkiem
Relacja z szałasu potu na pełnię 20 maja 2016 r.
◀ Wielka majówka pod Ślężą ◀ ► Survival Mania w Grabskim Siole k. Skierniewic 20 - 22 maja 2016 r. ►
Szałas potu, Twarda Ścieżka
Pierwszy w tym roku szałas potu, który odbył się z okazji powitania wiosny, odbył się w Puszczy Bolimowskiej. Pisałem o tym tu.Niestety, był to już ostatni szałas w tym miejscu, ponieważ właścicielka tego miejsca sprzedała je.
Pojawiła się potrzeba znalezienia innego miejsca, w którym moglibyśmy robić podobne działania.
Moja znajoma Joasia, którą znam z wielu Tarakowych działań, zaproponowała mi, abym zrobił taki szałas u niej, pod Szadkiem w okolicach Łodzi.
Z radością przystałem na tę propozycję. Termin szałasu ustaliliśmy na pełnię 20 maja.
Pogoda była piękna. Było ciepło i słonecznie. Od samego rana razem z Joasią zastanawialiśmy się nad miejscem, w którym można by było zbudować szałas. Ostatecznie wybraliśmy małą polankę, wokół której rosły młode sosny i trochę większe brzozy.
W tym miejscu będzie stał szałas
Powitalny krąg
Nasze działania rozpoczęły się około godz. 18.00. kiedy to zasiedliśmy w kręgu. Po przywołaniu czterech kierunków każdy powiedział coś o sobie, po czym zabraliśmy się do budowy ogniska i konstrukcji do szałasu potu.Na szałas przyjechały 24 osoby. Nigdy wcześniej nie prowadziłem tak dużego szałasu. Budowa tak dużej konstrukcji też była dla mnie dużym wyzwaniem. Duża trudność polegała na tym, że trudno było określić, jak duży musi być szałas, aby wszyscy uczestnicy zmieścili się w środku. Inną sprawą było znalezienie długich patyków do budowy szałasu. Do budowy szałasu w większości użyliśmy patyków z klonu wąskolistnego. Nie były one dostatecznie długie, ale dzięki specjalnym zabiegom, udało się nam bardzo szybko i sprawnie zbudować konstrukcję do szałasu.
Rozmowy w kręgu
Zaczynamy budować konstrukcję szałasu potu
Nosimy drewno na ognisko
Ognisko prawie gotowe
Rozpalanie ognia
Na samym początku zbudowaliśmy jednak ognisko, które rozpaliliśmy około godz. 21. Drewno było bardzo suche i bardzo szybko zapaliło się przy pomocy kilku kawałków kory brzozowej. Kamienie grzały się około 1,5 godziny. W tym czasie gdy ognisko się paliło, budowaliśmy konstrukcję do szałasu.
Budujemy konstrukcję szałasu
Przykrywamy szałas kocami
Budowę szałasu ukończyliśmy już po zapadnięciu zmroku. Do tego czasu kamienie już zdążyły się nagrzać. Do szałasu weszliśmy około godz. 22.
Ognisko płonie
W oczekiwaniu na rozgrzanie kamieni
Za chwilę wejdziemy do szałasu
Kopczyk na przedmioty mocy
Okazało się, że szałas jest w sam raz na taką ilość osób. W środku nie było ani za ciasno ani za luźno.
Szałas był bardzo mocny. Po wyjściu z szałasu skorzystaliśmy z kąpieli w niewielkim basenie, po czym jeszcze przez chwili grzaliśmy się przy ognisku, grając na bębnach i innych instrumentach. Po szałasie udaliśmy się do domku na kolację. Po kolacji większość osób wyjechała, ponieważ sobota była dla nich dniem roboczym. Reszta uczestników szałasu już po północy poszła spać.
Widok szałasu następnego dnia rano
Następnego dnia przed południem rozebraliśmy konstrukcję szałasu i rozjechaliśmy się do swoich domów.
Dziękuję wszystkim uczestnikom za mile i owocnie spędzony czas. Dziękuję też Joasi za zaproszenie i miłe przyjęcie.
P.S. Zbliża się pełnia lipcowa, która wypada 20.07. W jej okolicy 23.07. w sobotę zapraszam na szałas potu do Makowa położonego na przedmieściach Skierniewic.
Więcej szczegółów tu.
◀ Wielka majówka pod Ślężą ◀ ► Survival Mania w Grabskim Siole k. Skierniewic 20 - 22 maja 2016 r. ►
Komentarze
1. szarlotka na podniesieniu • NN#5736 • 2016-07-12
Jak dla mnie bomba, coś jak szarlotka na podniesieniu w czasie mszy w kościele katolickim, jednak jakiś czas temu uznałem, że tak jednak musi chyba być, osobiście tego nie akceptuję. Chyba jestem jakiś dziwak.
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.