09 listopada 2012
Piotr Jaczewski
Serial: Okiem Hipnotyzera
Tantryczny bolywoodzki komiks - szamanizm, joga, tantra
◀ Tabu na męską dominację - szamanizm, joga, tantra ◀ ► Dynamika Thanki, Czasoprzestrzeń Mandali - szamanizm, joga, tantra ►
Lubię tantryczną sztukę ;)
Przy czym mam na myśli nie tą część seksualno-erotyczną:




A nawet nie tą część visionary art:



OK, są ładne, piękne, erotyczne etc. tą "świętą" "tradycyjną" thankę, obrazy tybetańskie lub hinduskie, tradycyjne czy też "tradycjopodobne":



Z oczywistych tendencyjnych przyczyn bardziej tą tybetańską. Ale obydwa mają to co lubię, gdzieś łączą w sobie Mit(wiedzę) i doświadczenie(sensoryczne zmysłowe przeżycie). Podobnie zresztą jak z tarotem, tylko w przypadku tarota owo połączenie w dużym stopniu powstaje z układu tj. te "pętle" -gestalty, rozwijają się na zewnątrz. Inaczej mówiąc: pojedyńcza mandala czy tanka stanowi odzwierciedlenie grupy kart, ba! Całej talii, a nie pojedyńczej karty.
Co prowadzi do prostej konkluzji:
MAM DO CZYNIENIA Z KSIĄŻKĄ, KOMIKSEM W NIEZNANYM JĘZYKU CZY OPOWIEŚCIĄ O NIEZNANYM DOŚWIADCZENIU. A czytać lubię.
W dodatku specyfika tego języka polega na byciu never ending story.
Czyli zawiera w sobie dialog z czytelnikiem, rozwija się w zależności od tego, co do tej historii się wnosi. A dyskutować lubię. W dodatku jest to dyskusja na wielu poziomach, obejmująca informacje(a nawet wiedzę), emocje(w tym silne), całe zebrane doświadczenie. W taką zadymę wchodzę odruchowo ;) Podejrzewać mogę, że Wojtek Jóźwiak czy astrolog ma tak z kosmogramem, tj. dokładnie ta forma symbolicznego zapisu. I w dodatku: zagadka! jak to.. symboliczne..ma się do tamtego...rzeczywistego. A takie zagadki lubię! Lubię sobie stawiać tego typu pytania. Nie tylko sobie lubię je zadawać ;)
W dodatku jest to język wymagający zarówno uważności, eksploracji, jak i wyobraźni. A wyobraźnię uwielbiam! Tu też dodam, że dokładnie ten sam język tylko mniej skumulowany i zagęszczony(nie zawsze!) jest w sztuce szamańskiej i piktogramach:


Co mniej więcej oznacza, że mam do czynienia ze znakami, symbolami, które mogę rozumieć. Wzajemną gestykulacją "na migi" w celu porozumienia się. A dogadywać się lubię. W dodatku ten język i jego poznawanie obejmuje działanie, aktywność w celu poznania, nauczenie się go. A uczyć się lubię!
Tu dodam, że ta aktywność to nie siedzenie w klasie, ale raczej aktywność wzmacniania, amplifikacji własnych przeżyć, a lubię poznawać się czy też życie :)
Już tłumaczę, to swoisty teatr:
Teatr rytualnych gestów, które zyskują na znaczeniu gdy je odgrywasz !
Dodatkowo teatr opowiadający o czymś co dla mnie ma być przydatne i korzystne:




W dodatku: w tym gestalcie symboli, wyłaniającego się znaczenia zawarte jest coś dla mnie ważnego tj. wskazówki do praktyki. Do pewnego stopnia, przynajmniej jeśli chodzi o buddyzm tybetański, każda z postaci - yidamów- zawiera w sobie pełną tantrę. Jak również ta "pełnia", holograficzność występuje również na poziomie atrybutów. Patrz historia trishuli - trójzębu- trzech klejnotów - zawiera odniesienia zarówno do partnerki, jak i do pracy z kanałami.
W sumie łatwiej czytać to, niż teksty w sanskrycie czy tybetańskim - tych dwóch ostatnich jeszcze nie znam:)
C.D.N.
Przy czym mam na myśli nie tą część seksualno-erotyczną:




A nawet nie tą część visionary art:



OK, są ładne, piękne, erotyczne etc. tą "świętą" "tradycyjną" thankę, obrazy tybetańskie lub hinduskie, tradycyjne czy też "tradycjopodobne":



Z oczywistych tendencyjnych przyczyn bardziej tą tybetańską. Ale obydwa mają to co lubię, gdzieś łączą w sobie Mit(wiedzę) i doświadczenie(sensoryczne zmysłowe przeżycie). Podobnie zresztą jak z tarotem, tylko w przypadku tarota owo połączenie w dużym stopniu powstaje z układu tj. te "pętle" -gestalty, rozwijają się na zewnątrz. Inaczej mówiąc: pojedyńcza mandala czy tanka stanowi odzwierciedlenie grupy kart, ba! Całej talii, a nie pojedyńczej karty.
Co prowadzi do prostej konkluzji:
MAM DO CZYNIENIA Z KSIĄŻKĄ, KOMIKSEM W NIEZNANYM JĘZYKU CZY OPOWIEŚCIĄ O NIEZNANYM DOŚWIADCZENIU. A czytać lubię.
W dodatku specyfika tego języka polega na byciu never ending story.
Czyli zawiera w sobie dialog z czytelnikiem, rozwija się w zależności od tego, co do tej historii się wnosi. A dyskutować lubię. W dodatku jest to dyskusja na wielu poziomach, obejmująca informacje(a nawet wiedzę), emocje(w tym silne), całe zebrane doświadczenie. W taką zadymę wchodzę odruchowo ;) Podejrzewać mogę, że Wojtek Jóźwiak czy astrolog ma tak z kosmogramem, tj. dokładnie ta forma symbolicznego zapisu. I w dodatku: zagadka! jak to.. symboliczne..ma się do tamtego...rzeczywistego. A takie zagadki lubię! Lubię sobie stawiać tego typu pytania. Nie tylko sobie lubię je zadawać ;)
W dodatku jest to język wymagający zarówno uważności, eksploracji, jak i wyobraźni. A wyobraźnię uwielbiam! Tu też dodam, że dokładnie ten sam język tylko mniej skumulowany i zagęszczony(nie zawsze!) jest w sztuce szamańskiej i piktogramach:


Co mniej więcej oznacza, że mam do czynienia ze znakami, symbolami, które mogę rozumieć. Wzajemną gestykulacją "na migi" w celu porozumienia się. A dogadywać się lubię. W dodatku ten język i jego poznawanie obejmuje działanie, aktywność w celu poznania, nauczenie się go. A uczyć się lubię!
Tu dodam, że ta aktywność to nie siedzenie w klasie, ale raczej aktywność wzmacniania, amplifikacji własnych przeżyć, a lubię poznawać się czy też życie :)
Już tłumaczę, to swoisty teatr:
Teatr rytualnych gestów, które zyskują na znaczeniu gdy je odgrywasz !
Dodatkowo teatr opowiadający o czymś co dla mnie ma być przydatne i korzystne:




W dodatku: w tym gestalcie symboli, wyłaniającego się znaczenia zawarte jest coś dla mnie ważnego tj. wskazówki do praktyki. Do pewnego stopnia, przynajmniej jeśli chodzi o buddyzm tybetański, każda z postaci - yidamów- zawiera w sobie pełną tantrę. Jak również ta "pełnia", holograficzność występuje również na poziomie atrybutów. Patrz historia trishuli - trójzębu- trzech klejnotów - zawiera odniesienia zarówno do partnerki, jak i do pracy z kanałami.
W sumie łatwiej czytać to, niż teksty w sanskrycie czy tybetańskim - tych dwóch ostatnich jeszcze nie znam:)
C.D.N.
◀ Tabu na męską dominację - szamanizm, joga, tantra ◀ ► Dynamika Thanki, Czasoprzestrzeń Mandali - szamanizm, joga, tantra ►
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.