27 października 2017
Helka
Serial: Sny i wizje
Taraka w łódce
◀ Mieszkanie i wybór drogi ◀ ► Pociąg ►
Sen sprowokowany chyba wyrzutem sumienia, że nie zajrzałam na tę stronę wczoraj :)
Byłam na łódce, na której we śnie była "Taraka" - tak brzmiał przekaz snu. Poza tym oczywiście byli inni pasażerowie. Płynęliśmy przez mętne wody, by dotrzeć do celu - niezwykłego kamieniołomu. Zatrzymaliśmy się na przystanek, pan Wojtek zajmował się cumowaniem łodzi do specjalnych wysokich pali. Każdy z nich najpierw pomierzył (szkiełko i oko) specjalnym urządzeniem, sprawdzając przepływ jakichś prądów, aż wybrał najlepszy dla naszej łodzi.
Po postoju ruszyliśmy w wąski przesmyk, w którym wody zaczynały być bardziej przejrzyste. Powoli widać było podwodne, wyjątkowo ostre skały. Przez moment łodzią zaczęła kierować moja znajoma. Płynęła źle, nie zważała na skały, które mogły uszkodzić łódź, więc ją porządne zwymyślałam.
Potem łódź dotarła do celu - był to zalany wodą stary kamieniołom. Skalne "jezioro" było ogromne, niezwykłe wrażenie robiły olbrzymie i bardzo malownicze ściany kamieniołomu. Woda była idealnie czysta i bardzo bardzo głęboka. Widzieliśmy najdrobniejsze szczegóły dna, pozostałości maszyn itp. Przewodnik, będący na naszej łodzi, pokazał nam, że po rodzajach rdzy na urządzeniach widać, jak ciekawe procesy chemiczne zachodzą w wodzie. Zwróciliśmy uwagę na stary kosz na śmieci - zardzewiały ale jednocześnie świecący pięknym jarzącym się kobaltem.
Do tego miejsca przypływało wiele łodzi, ludzie traktowali taką wyprawę, jak wycieczkę turystyczną. Nasz przewodnik powiedział, że można nadal z kamieniołomu zabrać cenny urobek, bo on jest wciąż czynny, ale mało który z turystów chce. Zdecydowaliśmy, że zawrócimy po załadunek, który będzie potem można korzystnie sprzedać.
Byłam na łódce, na której we śnie była "Taraka" - tak brzmiał przekaz snu. Poza tym oczywiście byli inni pasażerowie. Płynęliśmy przez mętne wody, by dotrzeć do celu - niezwykłego kamieniołomu. Zatrzymaliśmy się na przystanek, pan Wojtek zajmował się cumowaniem łodzi do specjalnych wysokich pali. Każdy z nich najpierw pomierzył (szkiełko i oko) specjalnym urządzeniem, sprawdzając przepływ jakichś prądów, aż wybrał najlepszy dla naszej łodzi.
Po postoju ruszyliśmy w wąski przesmyk, w którym wody zaczynały być bardziej przejrzyste. Powoli widać było podwodne, wyjątkowo ostre skały. Przez moment łodzią zaczęła kierować moja znajoma. Płynęła źle, nie zważała na skały, które mogły uszkodzić łódź, więc ją porządne zwymyślałam.
Potem łódź dotarła do celu - był to zalany wodą stary kamieniołom. Skalne "jezioro" było ogromne, niezwykłe wrażenie robiły olbrzymie i bardzo malownicze ściany kamieniołomu. Woda była idealnie czysta i bardzo bardzo głęboka. Widzieliśmy najdrobniejsze szczegóły dna, pozostałości maszyn itp. Przewodnik, będący na naszej łodzi, pokazał nam, że po rodzajach rdzy na urządzeniach widać, jak ciekawe procesy chemiczne zachodzą w wodzie. Zwróciliśmy uwagę na stary kosz na śmieci - zardzewiały ale jednocześnie świecący pięknym jarzącym się kobaltem.
Do tego miejsca przypływało wiele łodzi, ludzie traktowali taką wyprawę, jak wycieczkę turystyczną. Nasz przewodnik powiedział, że można nadal z kamieniołomu zabrać cenny urobek, bo on jest wciąż czynny, ale mało który z turystów chce. Zdecydowaliśmy, że zawrócimy po załadunek, który będzie potem można korzystnie sprzedać.
◀ Mieszkanie i wybór drogi ◀ ► Pociąg ►
Komentarze
![[foto]](/author_photo/PART_17.jpg)
1. Nie na temat ... • Bogdan Zawadzki • 2017-11-09
Dziękuję za ten wpis ... otóż nie mogłem przypomnieć sobie, co śniło mi się dzisiaj w nocy (dla mnie to jest ważne, bo prowadzę "dziennik snów"). Kiedy więc przeczytałem ten tytuł, zadziałał on na mnie jak klucz otwierający drzwi. Tym "kluczem" był bowiem motyw łódki.
Pozdrawiam
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.