04 grudnia 2011
Wojciech Jóźwiak
Serial: Kolej warszawsko-wiedeńska
Zachodni brzeg Międzymorza
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.
◀ Oś Wenecko-Wileńska ◀ ► Państwowe ciała i duchy ►
Janusz Waluszko zaoponował na drugi odcinek tego bloga:
Limes serbski i żelazna kurtyna to nie linia łącząca Szczecin i Triest, bo [dzieli] nie Odra, a Łaba, ale… pomyliłeś się za Churchillem chyba; dziś NRD to nadal nie do końca to samo, co RFN (ścisłe centrum Euro-landu) /.../
Już wyjaśniam:
Linia Szczecin-Triest jest geometrycznym przewężeniem kontynentu:
Obecnie zbiega się z granicą Polska-Niemcy i Słowenia-Włochy, ale Czechy i Austrię tnie. Więc tę linię trzeba traktować umownie, szukając jej historycznych i realnych wcieleń – egzemplifikacji.
Mapy limesu serbskiego szukałem w Internecie (pamiętam ją ze szkolnego atlasu historycznego, przez tajemniczą nazwę wdrukowałem sobie ten obiekt) – dobrych map nie znalazłem, najwierniejsza chyba jest ta:
Mapa pochodzi z publikacji „The Racial Elements of European History”, gdzie są pisane takie oto rewelacje: „Nordycka krew u ludów mówiących po słowiańsku zanikała równie szybko jak u mówiących po romańskich.” „Założenie Państwa Polskiego około 1000 roku A.D. zaczęło się od północnych okręgów Polski, tych o przewadze krwi nordyckiej.” Itd. - jest to ang. przekład z Dr. Hans F. K. Günther, Rassenkunde Europas (Munich: J. F. Lehmanns Verlag, 1926). Ale nie widzę powodu, dla którego dr Günther miałby źle przedstawić Limes Sorabicus!
A tu jest wschodnia granica Państwa Karola Wielkiego:
(Fragment mapy „Growth_of_Frankish_Power 481-814”.) Zauważmy, że Marchia Karyncka („Carinthia” na mapie), wtedy i częściowo do dzisiaj słowiańska, leżała już w ABC.
Antoni Podraza w artykule „Europa Środkowa jako region historyczny” pisze wiele na interesujący nas temat:
Wróćmy teraz do wielkich podziałów naszego kontynentu. W dotychczasowych naszych rozważaniach mówiliśmy o dwóch wielkich podziałach, które odcisnęły trwałe piętno na społeczności Europy. Pierwszy z nich to podział na „imperium” i „barbaricum” charakterystyczny dla antyku, drugi to podział na Europę Zachodnią i Europę Wschodnią różniące się dwoma odmianami chrześcijaństwa, a co za tym idzie i całym wzorcem kulturowym bizantyjskim i zachodnim. Trzeci wielki podział Europy, który dokonał się na przełomie średniowiecza i czasów nowożytnych opierał się głównie na różnicy stosunków społeczno-gospodarczych. Mam tu na myśli dobrze znany i opisywany przez historyków podział Europy na dwie różniące się strefy gospodarcze, których granice stanowiła rzeka Łaba i jej przedłużenie w kierunku południowym sięgające gór otaczających Kotlinę Czeską, wzdłuż austriackiej Litawy i dalej do półwyspu Istrii i Adriatyku. Podczas gdy Europa Zachodnia ewoluuje poczynając od XV i XVI wieku w kierunku gospodarki kapitalistycznej, rozwija produkcję rzemieślniczą i przemysłową, handel (także międzykontynentalny), przeżywa przyspieszony proces urbanizacji, to Europa Wschodnia nastawiona dość jednostronnie na rolnictwo oparte na systemie folwarczno-pańszczyźnianym i zbyt surowców w szybko rozwijających się krajach zachodnich, pozostaje w następnych stuleciach regionem wyraźnie zacofanym. Ta różnica w rozwoju gospodarczym miała swoje konsekwencje także w rozwoju stosunków społecznych (poddaństwo chłopów, różna rola szlachty na zachodzie i wschodzie, wzrost znaczenia mieszczaństwa na zachodzie). W rezultacie różnice z rozwoju społeczno-gospodarczym rzutowały na całokształt stosunków w obu częściach Europy. Podział kontynentu oparty na przesłankach ekonomicznych zapoczątkowany na przełomie średniowiecza i czasów nowożytnych, trwał aż do XX wieku, a do jego petryfikacji w tym stuleciu niewątpliwie przyczynił się fakt, że wschodnia Europa aż po Łabę znalazła się na prawie pół wieku w strefie wpływów radzieckich.
Boldy moje. Autor pominął wprawdzie początek tego uskoku jako granicy karolińsko-słowiańskiej – 700 lat wcześniej! - ale określa jego przebieg w terenie, z czego skorzystamy. Oto rysunek:
Gruba czerwona krecha to kapitalistyczno-feudalny uskok wg A. Podrazy. Niejasny jest jego przebieg w Czechach: nie wiadomo czy autor pisząc „jej przedłużenie w kierunku południowym sięgające gór otaczających Kotlinę Czeską” zalicza Czechy do Zachodu czy Wschodu! (Mistrzostwo niejasności godne dowcipu o ś.p. Bronisławie Geremku, który jakoby gdy szedł po schodach, to nie wiadomo, czy wchodził czy schodził.) Ale że nasza zachodnia rubież ABC nie marzy nawet o linearnej ścisłości, to oba warianty – Sudetami i Szumawą – włączam do rozważań i zakreślam. Dodałem też Soławę jako granicę marchii niemieckich na ziemiach słowiańskich (na rok czy dwa zawłaszczonych przez Chrobrego – i co z tego?), granicę NRD jako zasięg komuny, ponownie przeciąłem teren Churchillową linią Szczecin-Triest, przypomniałem jak biegnie „grzbiet” lasu Pomorsko-Sląskiego; i na południu, ponieważ „Litawa”, jako wschodnia historyczna granica Austrii (na maleńkim tylko odcinku idąca faktyczną rzeką Leitha-Litawą, ale na tej rzece mosty między Wiedniem a Budapesztem, na których zawierano ugody) biegnie już w głębi Międzymorza, to narysowałem na różowo zgrubszą linię maksymalnych przeszkód terenowych między Masywem Czeskim a Adriatykiem. Zgódźmy się, że pas którym przebiegają te linie jest zachodnią rubieżą Międzymorza.
◀ Oś Wenecko-Wileńska ◀ ► Państwowe ciała i duchy ►
Komentarze
![[foto]](/author_photo/terravis_loki.jpg)
![[foto]](/author_photo/Splendor_Solis.jpg)
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.