24 stycznia 2016
Wojciech Jóźwiak
Serial: Kolej warszawsko-wiedeńska
Futury 4. Renta powszechna. Ocieplenie. Religia
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.
◀ Dynastia (futury, c.d.) ◀ ► Futury 5. Braki w nauce i technice ►
17. Renta powszechna albo dochód
gwarantowany. Pomysł ten dobrze objaśnia Kamil Fejfer w: „Dochód
gwarantowany. Wypłata za to, że jesteś człowiekiem”.
Każdy człowiek dostaje pewną stałą i jednakową kwotę wystarczającą na
przeżycie, czyli jakieś minimum socjalne. Autor artykułu wprawdzie
dodaje, że „każdy dorosły”, ale lepiej byłoby płacić
także dzieciom, co byłoby zachętą do ich rodzenia i chowania i
mogłoby zapobiec straszącej zapaści demograficznej. Jaki sens i cel
tego? Przecież nie zasilanie nierobów, bo ci i tak nie byliby
liczniejsi niż teraz. Celem jest przerwanie patologii wyniszczającej
społeczeństwa, mianowicie odwrotnej licytacji, kto zgodzi się
pracować za jeszcze niższe wynagrodzenie. Ta Dutch auction,
ang. „holenderska (czyli zwariowana) licytacja” trzyma
dochody ludzi utrzymujących się ze sprzedaży swojej pracy na niskim i
zamrożonym poziomie, co zwrotnie tworzy hamulec popytowy, polegający
na tym, że producenci nie mają swoich produktów komu sprzedawać, bo
nie biedakom, którzy u nich lub dla nich pracują. Jest prawdopodobne,
że renta powszechna będzie wprowadzana w najbliższym saturnoleciu
(cyklu Saturna, ok. 30 lat) i może stać się mechanizmem ekonomicznym
ogólnie przyjętym w świecie, najpierw przez wiodące gospodarczo
państwa; możliwe, że zaczną Australia, N. Zelandia, kraje
skandynawskie. Renta powszechna prócz potężnych skutków oczekiwanych
ma równie potężne i świat-zmieniające skutki uboczne. Radykalnie
zwiększa uzależnienie ludzi od państwa, które wtedy ponieważ każdemu
płaci, to i odpowiednio więcej będzie wymagać, co z drugiej strony
nakręci spiralę postaw roszczeniowych. Powstanie stały nacisk
wyborców na zwiększanie renty: bo skoro możemy mieć wypłacane po 1000
zł, to czemu nie 1200?, itd. Wzrosną podatki, które niby będą cisnąć
najbogatszych (co nie byłoby tak złe...), ale jak znamy życie,
najwięcej obciążą klasę średnią, która zawsze najgorzej wychodzi na
socjalnych reformach. I najważniejsze: renta powszechna jeszcze
bardziej zwiększy różnicę
potencjałów pomiędzy krajami bogatymi, które ją u siebie
zaprowadzą, a krajami biednymi i z puchnącymi populacjami. Ta różnica
potencjałów, czyli napięcie, jeszcze silniej będzie skłaniać ludzi z
Afryki i Bliskiego Wschodu do szturmowania europejskiego raju.
Dlatego renta powszechna możliwa jest do wprowadzenia tylko pod
osłoną odpowiednio silnych policji, straży granicznych i barier
prawnych, chroniących bogate kraje powszechno-rentowe przed
chaotycznym zalewem światowych biedaków. (Jakiś kraj w Afryce
zorganizuje u siebie domową wojnę-ustawkę, dzięki której większość
ludzi z tego kraju będzie mogła przesiedlić się do Europy, mając mocne
papiery uchodźców wojennych.)
Renta powszechna dezintegruje
wspólnoty międzynarodowe i podważa zasady solidarności. Gdy w Unii
Europejskiej rentę powszechną wprowadzi np. Finlandia, to tamtejsze
społeczeństwo podzieli się na dwie klasy: prawowitych Finów
dostających 2 tysiące euro za to, że są, oraz na obcokrajowców, w tym
z innych krajów unijnych, np. Polaków, którzy żeby tam żyć, muszą
wynajmować się do pracy wciąż na zasadzie negatywnej licytacji, owej
Dutch auction. Gdyby jednolitą rentę powszechną wprowadzić w
całej Unii, to raz, musiałaby być niska, przez co mieszkańcy bogatych
krajów nie zauważyliby jej dobroci, dwa, podatki musiałyby być
jednakowe wszędzie, przez co ci z bogatych krajów (Niemiec,
Finlandii) płaciliby je, a ci z biednych krajów (Polski, Bułgarii)
nie płacili – co rozbudzi poglądy secesjonistyczne. Przy okazji
takich eksperymentów myślowych widać, jak niesprawiedliwa
ekonomicznie jest Unia Europejska. Zalecam dla ćwiczenia rozważyć, co
by było, gdyby jednolitą rentę powszechną wprowadzić w całym świecie
– wymaga to przemyślenia od nowa, czym jest i jak daleko sięga
solidarność między ludźmi.
18. Globalne ocieplenie od wzrostu dwutlenku węgla i metanu w powietrzu postępuje i raczej nie da się go już nie widzieć. Wydaje się jednak wysoce prawdopodobne, że Ziemia ma silniejsze mechanizmy regulacji niż to się przyjmuje. Kilka/naście lat temu słychać było o „pasie transmisyjnym słono-cieplnym” na północnym Atlantyku, który powoduje, że w miarę ocieplenia w pewnym momencie przychodzi ochłodzenie, ponieważ słodka woda z topniejącej Grenlandii zawróci ciepły Golfsztrom dalej na południe, powstrzymując go od podgrzewania Arktyki, czego skutkiem mógłby być nawet nawrót epoki lodowcowej. Ogólnie, prawdopodobne jest, że katastrofalne dla ludzi będzie nie tyle samo ocieplenie, co wtórne procesy, którymi Ziemia będzie bronić się przed ociepleniem. Takie mechanizmy mieć musi, skoro w geologicznej przeszłości nie ocieplała się.
19. Religia. W „Rzeczypospolitej” 23-24 stycznia 2016 Józef Maria Ruszar skreślił płomienne słowa:
Jest w tym, zwłaszcza we fragmencie: „[we wspólnotach] jesteśmy dłużnikami tych, co byli przed nami, i mamy obowiązki wobec następców” – jakiś konfucjanizm; jest idea humanizmu, po chińsku ren (w starszej pisowni: żen; lepiej czytać odpowiednie strony w Wikipedii angielskiej, gdzie dużo więcej treści), w tarocie oddana przez kartę 9 Pucharów. Zwykle dla wyrażenia i utrwalenia tej idei sięga się po religię. Autor pisze jako chrześcijanin, ale właśnie chrześcijaństwo ma problem. Ma zawarty w sobie enzym lityczny, czyli taki składnik, który je rozpuszcza i rozkłada, lizie poddaje. Tym enzymem, zawartym w samym oryginalnym korpusie pism chrześcijaństwa, więc w jego fundamencie, jest świadectwo Pawła, który o żadnym ziemskim Jezusie nie wiedział, co każe sądzić, że Jezus był postacią fikcyjną, co najwyżej z czyjejś wizji. (Zobacz Earl Doherty, Zagadka Jezusa, część pierwsza i nast., i inne teksty o tym w Tarace.) Ewidentność tego jest tak silna, że kościoły, z katolickim na czele, coś z tym będą musiały zrobić. Pytanie, jak zniosą ten szok. Na razie unikają problemu, ale będą musiały z nim się zmierzyć. Jakie to będzie miało konsekwencje, jest rzeczą ciekawą i wartą dyskusji wśród futurologów religii. Tak czy inaczej, przyszłość i zapewne już najbliższe saturnolecie przyniesie dalekie zmiany. Warte zastanowienia jest też, dlaczego na Zachodzie tak skromnie jak dotąd przyjmuje się buddyzm, który przecież dużo lepiej radzi sobie zarówno z krytyką własnych źródeł, jak i z ogólnym dopasowaniem do kontekstu rozwiniętych technologicznie społeczeństw. Futurologia religii jest otwarta i zaprasza do dyskusji.
◀ Dynastia (futury, c.d.) ◀ ► Futury 5. Braki w nauce i technice ►
Komentarze
![[foto]](/author_photo/kapalka.jpg)
Ad 18. Powszechną rentę, moim zdaniem, należy wprowadzić. Byłaby automatycznie odbierana tym, którzy działają na szkodę społeczeństwa (kradną, wszczynają burdy, hałasują po nocach), albo warunkowana wykonaniem jakichś prac. Miałoby to wiele złych stron (zachęciłaby do braku aktywności), ale dobre (te, o których pisze Wojtek, artykuł przeczytam później), przeważyłyby.
Ad 19. Klimat, oprócz tego, że się ociepla, to się udziwnia. Chociażby zimy - najczęściej jest pochmurno i deszczowo, a jak przychodzą mrozy, to po 20 stopni. Do tego trąby powietrzne i inne żywioły, które kiedyś były nieznane. I pewnie będzie się udziwniał coraz bardziej.
ad 20. Miałem to napisać już kilka razy, wreszcie napiszę. Ja jednak uznaję fakt istnienia Jezusa (osobna sprawa, kim on tak naprawdę był). Po prostu ze zbyt wielu wiarygodnych źródeł słyszałem, że był.
![[foto]](/author_photo/Portrait31.jpg)
Postać imieniem Jezus w niczym tu nie pomoże, raczej jeszcze zaszkodzi bo litość, poczucie winy, nadstawianie policzka i inne bzdury. Przykłady z Polski? Proszę: zbiórki w parafiach "na uchodźców". Kościół jest firmą i jako firma musi przynosić zysk, płynie więc z prądem a rozrabia tylko wtedy, gdy jest bezkarny.
> Ewidentność tego jest tak silna, że kościoły, z katolickim na czele, coś z tym będą musiały zrobić
Ależ nic podobnego : ) Normalnie nic nie zrobią i biznes będzie się kręcił dalej. Jak nie tu, to gdzie indziej. Ta zaraza jest prekursorem nowoczesnych korporacji i niedalekim potomkiem plag takich jak tyfus, szarańcza itp. Jak wyjałowieje jedna nisza to pójdą gdzie indziej. Dobrze idzie im w Azji na przykład. Nikt się nie będzie bawił w spory ideologiczne, to niepewny grunt i nieistotny dodatek. Kogo obchodzi treść religii : )
A propos, nasza praca u podstaw (tj. demaskatorów) powoluteńku przecieka do meinstrimu, przy czym jest to tylko ciekawostka, nic się nie zmieni, proces ten (ewolucja ideologiczna) ma własną dynamikę i nie nam, maluczkim przy tym majstrować.
od 22:50 ale polecam całość:
https://www.youtube.com/watch?v=G1ysk700PiY
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
Renta powszechna jest krótką kołdrą: leczy owczy lub leminży pęd do zatrudniania się za coraz niższe pieniądze czyli do biedniackiej auto-konkurencji, ale stwarza masę wybitnie negatywnych skutków ubocznych.
Biedniacką konkurencję próbuje się zahamować ustawową płacą minimalną, ale wszyscy wiedzą, co ta urzędowa fikcja jest warta.
PS. Kamil Fejfer w linkowanym wyżej tekście przekonał mnie do renty powszechnej właśnie argumentem, że zapobiegnie ona biedniackiej konkurencji. Gdyż ciężar biedniackiej konkurencji czuję od dziesięcioleci na własnej skórze - to jest główna przyczyna uporczywego materialnego zastoju, w jakim tkwimy od dziesięcioleci. Drugą jest wyprowadzanie kasy (i ludzi) z Polski na zewnątrz czyli neo-neo-kolonializm.
Paradoksalnie lepsza sytuacja prekariatu (podniesienie płac minimalnych, Gwarantowany DP itp) POPRAWIA ′ekonomię′ kraju.
W Niemczech rok temu podniesiono znacząco płacę minimalną - i oczywiście przedsiębiorcy wiescili upadek - okazało się jednak, że takie działania wymuszają innowacje - bo przedsiębiorcy nie mogą już czerpać z tanich zasobów - czyli ludzi i ich pracy ...
![[foto]](/author_photo/kapalka.jpg)
Pułapka polega głównie na tym, że renta należałaby się wszystkim mieszkańcom, a nie tylko obywatelom.
Ten problem łatwo rozwiązał np Katar, gdzie wypasiony socjal należy się wyłącznie obywatelom, stanowiącym 10% ludności.
Ponadto na przykładzie Kataru widać, że imigranci nie są żadnym problemem pod warunkiem że muszą pracować i nie mają praw obywatelskich.
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)

![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
http://forsal.pl/artykuly/919157,wizja-billa-gates-a-dotyczaca-bankow.html
„Bye, bye banks". Banki nie będą nam potrzebne?
"dwa lata temu unijna komisarz Neelie Kroes na spotkaniu w Davos, powiedziała, ... że w ciągu kilku lat dotychczasowy bankowy model biznesu zostanie „rozszarpany na kawałki”."
Przez kogo, co? -- Przez internetowe technologie finansowe, zw. fintech, które nie potrzebują całego "ciała" banków. --- Czytamy!
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
Tak samo Bitcoin (o którym nie jest pisane w tamtym artykule): tam też nowy pieniądz nie jest kreowany pod zastaw długu.
Spodobał mi się wspomniany tam szwedzki system Klarna (nie wiedziałem wcześniej): najpierw dostajesz towar z e-sklepu w zamian za samo zobowiązanie, płacisz po odbiorze. Super!
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/rekord-zostal-pobity-na-antarktydzie-tyle-lodu-nie-bylo-od-ponad-30-lat,143809,1,0.html
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
Bitcoin działa od 7 lat, dyskusje o nim w Tarace odbywały się parokrotnie. Wszyscy o nim wiedzą i się fascynują, tylko nikt w nim nie zarabia i nie płaci. Nie ma rynku! Albo nie dotarł do nas.
![[foto]](/author_photo/Portrait31.jpg)
Pan Pieczyński jest naiwny, ale podoba mi się jego zapał oraz to, że takie treści wyciekają z nisz jakimi jest internet oraz pewne, nieliczne bardzo, książki.
> Futurologia religii jest otwarta i zaprasza do dyskusji.
Nieźle całą sytuację podsumował Varg Vikernes:
https://www.youtube.com/watch?v=6IslhwF0lt0
To jeśli chodzi o rolę outsiderów...
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
Bardzo popieram jego pogląd. Rafał Wójcikowski na premiera!
System podatkowy we wszystkich krajach Zachodu jest dosyć podobny i opiera się po pierwsze na braku ulg podatkowych dla niektórych, czyli wysokim opodatkowaniu osób bezdzietnych (pracująca para bezdzietna często żyje gorzej niż niepracująca z kilkorgiem dzieci), na wysokiej progresji podatku dochodowego, i na wysokiej płacy minimalnej (i/lub wysokiej kwocie wolnej od podatku).
Jednak te wszystkie bogate kraje mają ogromne dochody choćby ze swoich "montowni" i sieci handlowych w Polsce, z własnych państwowych firm (Skandynawia, Irlandia).
Nawet Czesi zarabiają dzięki już kupionej "Żabce", i dopina im się fundusz emerytalny.
Na nas nikt nie pracuje.
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.